Starter

W młodym ciele stary duch

Autor: Michał 'von Trupka' Gola

Starter
Choć od wydania Igrzysk Śmierci minęło już kilka lat, dystopie z wątkiem romantycznym wciąż stanowią liczącą się część literatury młodzieżowej. Aby wybić się z tego tłumu, potrzebny jest oryginalny pomysł – Starter jednak dowodzi, że to nie wystarczy, by powstała dobra książka.

Wojna bakteriologiczna spustoszyła Stany Zjednoczone. Przetrwali tylko ci, których zaszczepiono w pierwszej kolejności – dzieci nazywane Starterami oraz starcy, Enderzy. Ci pierwsi żyją w nędzy i ciągłym strachu przed policją, o ile nie mają dziadka lub babci, gotowych przyjąć ich pod swój dach. Szesnastoletnia Callie, mając dość ubóstwa i bojąc się o zdrowie braciszka, postanawia zgłosić się jako dawca do banku ciał, instytucji oferującej bogaczom czasowe przeniesienie swojej świadomości do młodego, pięknego ciała. Nieświadomie staje się pionkiem w grze, której stawką jest przyszłość wszystkich Starterów.

Choć koncept stojący za powieścią Lissy Price nie powala może oryginalnością, to nie dławi również sztampą i z pewnością można by wycisnąć z niego jeszcze wiele dobrego. Niestety, autorka wyraźnie nie dała rady uprząść porządnej intrygi, która wciągnęłaby czytelnika w wykreowany przez nią świat. Przez większość czasu bohaterka miota się bez większego sensu, przez co opowieść sprawia wrażenie pozbawionej planu. Ostatecznie wszystko układa się w jedną całość, nie sposób jednak nie pomyśleć, że książka bardzo by zyskała jakościowo, gdyby skrócić ją do objętości dłuższego opowiadania. Jedynie od czasu do czasu mamy do czynienia z bardziej emocjonującymi, obfitującymi w akcję momentami, bazującymi wprawdzie na fabularnych kliszach, ale chociaż chwilowo ożywiającymi lekturę. Mieszane uczucia budzi finał, w którym bohaterowie podejmują krok logiczny i oczywisty, acz całkowicie psujący klimat fabuły, co rodzi dwa pytania. Czy to na pewno było najlepsze zakończenie dla tej powieści? Oraz, przede wszystkim, skoro ten skrajnie oczywisty plan zadziałał, to po co była cała wcześniejsza szarpanina?

Jeżeli wierzyć panującym trendom, dobra powieść młodzieżowa musi zawierać nie tylko akcję, ale również romans. Nie inaczej jest w tym przypadku, choć wygląda on na dodany raczej z obowiązku niż z chęci. Związek Callie rozwija się w przewidywalny sposób, od zauroczenia do prawdziwej miłości, z kilkoma wybojami po drodze, a Price nie poświęca mu więcej miejsca niż to konieczne. Jak zwykle w takich przypadkach, rzecz ogranicza się raczej do westchnień i pocałunków oraz wielu rozterek niż rozbuchanej erotyki, a nawet w ich kwestii autorka jest mniej obrazowa od niektórych koleżanek po piórze. Mimo to uczucia bohaterki zostały opisane dobrze, szczególnie w chwilach niepewności co do przyszłości relacji. Całość raczej nie wzbudza zachwytu, jednak zwieńczenie może zaskoczyć, co należy policzyć tej pozycji na plus.

Muszę rozczarować osoby oczekujące od dystopii przemyśleń na temat kierunku, w jakim zmierza społeczeństwo. Mimo że z realiów Startera można wyciągnąć jakiś morał co do narastającego rozwarstwienia ekonomicznego ludzkości, to autorka nie rozwija tego tematu, stawiając raczej na lekkostrawną rozrywkę. Można to traktować jako wadę lub zaletę, zależnie od preferencji czytelnika, mi jednak zbytnio nie przeszkadzało.

Starter to pozycja w najlepszym razie średnia. Choć autorka miała ciekawy pomysł, to zaprzepaściła jego potencjał pozbawioną emocji fabułą. Jeżeli dodać do tego przeciętny wątek romantyczny, otrzymamy pozycję ze średniej półki, po którą można sięgnąć, gdy brak alternatywy.