Starość aksolotla

Człowiek 2.0

Autor: Marcin 'Karriari' Martyniuk

Starość aksolotla
Co powiecie na intrygującą wizję postapokalipsy, w dodatku zaprezentowaną przez jednego z najbardziej uznanych polskich pisarzy – Jacka Dukaja? W pakiecie otrzymacie także kilkanaście świetnych ilustracji oraz linki do plików umożliwiających wydruk modeli 3D robotów pojawiających się w książce. A to nie koniec atrakcji. Dodam, że całość kosztuje obecnie niewiele ponad 10 zł.

O marketingu słów kilka

Trzeba przyznać, że Allegro przeprowadziło akcję promocyjną na dużą skalę. Stworzyli własną aplikację Ebooki Allegro, a żeby ta nie zaginęła pośród dziesiątek lepszych i gorszych konkurentów, wykorzystali premierę nowej powieści Jacka Dukaja, zwiększając siłę przebicia. Swoją drogą sam autor popełnił w ostatnim czasie artykuł odnośnie do książki papierowej i elektronicznej, który również polecam.

W taki oto sposób powstał exclusive dla fanów elektronicznego czytania. Powieść została wydana jedynie w formatach epub, mobi i pdf, całkowicie pomijając tradycyjny druk. Maszyna marketingowa zadziałała na wielką skalę. Poczynając od filmiku zapowiadającego nową opowieść (do obejrzenia poniżej), przez atakowanie internautów reklamą w wielu serwisach, aż po niską cenę i kilka bonusów, zazwyczaj niedostępnych dla polskiego czytelnika przy okazji nabywania innych dzieł w podobnych formatach.

Gdy już zdecydujemy się na zakup, w zamian dostaniemy około 230 stron (taką objętość miała wersja epub, którą testowałem za pomocą aplikacji innej niż Ebooki Allegro). Znając twórczość Dukaja Starości aksolotla można przypiąć metkę opowiadania. W tekście znajdziemy całe mrowie hiperłączy przenoszących nas do zwięzłych wyjaśnień skrótów i terminów użytych przez autora. Proste i wygodne, a dzięki schematowi jedna strona = jedna definicja, także czytelne.

Kolejną niespodzianką są emblematy 23 gildii i aliansów (o nich później) występujących w powieści, ponadto dostajemy jeszcze 17 czarno-białych exlibrisów. Wszystko to autorstwa Grzegorza Wróblewskiego, Marcina Karolewskiego i Pawła Walczaka / Juice. Swoje dorzucił także Michał Panasiuk ze wspomnianego Platige Image, który przygotował 8 fantastycznych wizualnie i pasujących do opowieści ilustracji w niesamowitej jakości, która pozwala nam na przybliżanie widoku i cieszenie się detalami bez kłującej w oczy pikselozy. Ale na tym nie koniec dodatków. Kolejnym zaangażowanym w projekt okazał się znany z prac nad efektami specjalnymi do filmów Avengers, Igrzyska śmierci czy Transformers – Alex Jagger. Zaprojektował modele robotów, które czytelnik może wydrukować przy pomocy drukarki 3D. Z oczywistych względów póki co takiej figurki na biurku nie postawię, ale myślę, że "modelowy" zabieg promocyjny spełnił swoją rolę.

Bomba atomowa? Nie, dziękujemy

Dukaj nakreślił apokalipsę inaczej niż się to przyjęło w popkulturze. Nie mamy do czynienia z nieomal tradycyjną już wojną atomową, a z promieniowaniem neutronowym, które zabija  wszelką materię organiczną. Promień przesuwa się po całej planecie, pozostawiając po sobie ulice wyściełane trupami. Ze względu na specyfikę śmiercionośnego promieniowania, wszelkie sprzęty i budynki pozostają całkowicie nienaruszone.

Głównym bohaterem jest pracownik warszawskiej firmy IT, Grześ, który przychodząc pewnego popołudnia do pracy, dowiaduje się o tajemniczej fali śmierci, obejmującej coraz większe partie świata. Wraz ze współpracownikami zdaje sobie sprawę, że do zagłady stolicy pozostało około trzech godzin. W ich głowach pojawia się desperacki pomysł na ocalenie: postanawiają za pomocą sprzętu dla graczy zeskanować swoją świadomość do sieci. Ocaleni opanowują części Matternetu, czyli bez serwerowej sieci wszechobecnych mikroprocesorów, opartej na RFID, podczerwieni oraz NFC, przejmując tym samym kontrolę nad robotami, wśród których znajdą się jednostki medyczne, budowlane, a nawet seksboty.

Graczem być

Ze względu na wykorzystanie konsoli do gier w procesie zgrywania osobowości, większość ocalałych stanowią gracze. Odciska to ogromne piętno na świecie po apokalipsie. Umysły kontrolujące roboty tworzą gildie, zawiązują alianse a także walczą o wpływy. A wszystko na wzór społeczności graczy tworzonych niegdyś w internetowych wieloosobowych grach online. To właśnie logotypy gildii stanowią część dodatków do powieści, choć ich charakterystyka nie ogranicza się jedynie do graficznej symboliki. Każda gildia ma swoje cechy szczególne i pewne założenia, którym hołduje, a niektóre z nich mają duży wpływ na rozwój akcji. Ocaleni cierpią nie tylko ze względu na brak swojego biologicznego ciała, ale także przez brak osób o odpowiednim wykształceniu. Ostała się raptem garstka tęższych umysłów, do których należy nasz główny bohater, będący, jako technik sprzętowy, niezwykle cenną jednostką.

Choć potencjalny czytelnik może pomyśleć, że właśnie przeczytał streszczenie sporej części powieści, to znajdzie się w dużym błędzie. Powyższe informacje wynikają z początkowych 5-8 % historii. A do odkrycia pozostaje dużo więcej. Z kolejnych stron wręcz wylewa się smutek i tęsknota za czasami poprzedzającymi katastrofę, osoby kontrolujące roboty naśladują w iluzoryczny sposób dawne zwyczaje, jak choćby wspólne palenie papierosów, tym razem ograniczające się do emotikonów symbolizujących wyciągnięcie lub zapalanie fajki.

Przytoczyłem zaledwie jedną sytuację, natomiast takich akcentów znajdziemy tutaj o wiele więcej i nie dotyczą one jedynie kultywowania dawnych obyczajów. Ocaleni są nawet zmuszeni do wgrywania pluginu umożliwiającego nędzną imitację snu. Powieść wprawia w zadumę, czytaniu kolejnych stron towarzyszy wzrastające poczucie melancholii, związane z opisami kolejnych prób odtworzenia życia na Ziemi. Hardware'owa depresja przenosi się ze zrobotyzowanych postaci powieści do świadomości czytelnika, nie pozostawiając go obojętnym na całościowy wydźwięk opowiadanej historii.

Heavy metal

Warto jednak zaznaczyć, że nie wszystkie postacie są załamane utratą życia cielesnego. Znajdą się także jednostki tworzące nową ideologie, zachwycone utratą kruchej, ludzkiej powłoki, pragnące pozostać zautomatyzowane na wieki.

Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić to na pewno do długości historii. Jest krótka, bez zbędnych szczegółów czy opisów. A chętnie przeczytałbym także dłuższą wersję, taką, która prócz historii Grzesia, pozwoliłaby nam śledzić również losy innych postaci. Jednowątkowość dobrze sprawdza się w budowaniu posępnego klimatu, ale chętnie spojrzałbym na wykreowany świat oczyma wyznawcy "heavy metalu". W tym aspekcie tkwił duży potencjał, niestety nie został on w pełni wykorzystany. 

Zabrakło także otoczki dźwiękowej. Ostatnio zabrałem się za audiobooka Futu.re Glukhovsky'ego, w którym ponure i sugestywne pląsy elektronicznych dźwięków jeszcze w większym stopniu pogłębiają doznania odbiorcy. Niestety, w Starości aksolotla muzyka ograniczona jest zaledwie do utworu z promocyjnego filmu. Rozumiem, że dla części odbiorców muzyka byłaby obojętna, ale przy ebooku promowanym z takim rozmachem, aż prosiło się o ten jeszcze jeden ukłon w stronę czytelników. Myślę, że nie pozostaje sam w tych roszczeniach. 

Giganci ze stali

Sama powieść jest niezwykle intrygująca, a dodatki do ebooka budują pozytywne wrażenie, choć tak naprawdę w przypadku większych premier, ilustracje czy hiperłącza powinny stanowić elektroniczny standard. Niemniej formę wydania należy jednoznacznie ocenić na plus. I tylko ortodoksyjnych fanów (zaliczam się do nich, normalnie nie cierpię czytać ebooków, ale czasem warto zrobić wyjątek) drukowanych książek trochę żal. Lecz może i oni sięgną po nową powieść Dukaja, ponieważ traktuje ona nie tylko o świecie, w którym ludzie porzucają swe biologiczne powłoki na rzecz dalszej egzystencji w maszynach, ale także o poczuciu wyobcowania, które jest bliskie również współczesnemu człowiekowi.

Starość aksolotla w zawoalowany sposób ukazuje rosnącą samotność pojedynczego człowieka w świecie stałego rozwoju technologicznego i przenoszenia coraz większych części własnego życia do wirtualnego świata, w którym dominują portale społecznościowe i internetowa anonimowość, a na horyzoncie pojawiają się już sposoby na modyfikację genetyczną człowieka. Gorąco polecam.