Spustoszenie. Bitwa pod Porto, 1809

Porucznik Sharpe na ratunek

Autor: Michał 'von Trupka' Gola

Spustoszenie. Bitwa pod Porto, 1809
Teorii co do tego, jaki jest kluczowy element decydujący o zwycięstwie lub porażce w bitwie, powstało wiele. Są tacy, którzy wskazują na morale, inni mówią o przewadze technicznej. W kontekście tym wymienia się też pozycję wojsk lub dostęp do informacji wywiadowczych. Jeżeli jednak wierzyć Bernardowi Cornwellowi, wygrywa ten, kto ma po swojej stronie Richarda Sharpe’a – czyli niezmiennie Zjednoczone Królestwo.

Armia francuska pod dowództwem marszałka Soulta błyskawicznie podbiła północną Portugalię. Angielski sztab zastanawia się, co w tej sytuacji zrobić, jednocześnie rozpoczynając ewakuację własnych obywateli z zagrożonych terenów. Oddzieleni od macierzystego oddziału żołnierze Sharpe’a dostają rozkaz przyłączenia się do poszukiwań zaginionej córki handlarza porto prowadzonych przez pułkownika Christophera. Ten ostatni ma jednak swoje niejasne plany, w których grupa strzelców jedynie mu zawadza… Otoczony przez wrogów, pozbawiony zapasów, wsparcia i informacji, porucznik Sharpe będzie musiał dokonać cudów męstwa i wspiąć się na wyżyny taktycznego geniuszu, by ujść z życiem i uratować swoich ludzi.

Ci, którzy nie znając wcześniejszych tomów cyklu i sądząc książkę po okładce, spodziewaliby się, że Spustoszenie będzie romansem w realiach wojen napoleońskich, z początku znaleźliby na poparcie swoich przypuszczeń nieco dowodów. Przystojny, nieco nieokrzesany, ale czarujący żołnierz zostaje wysłany na misję w celu odszukania dobrze urodzonej panny, którą, mimo wielu przeciwności, odnajduje. Początkowa wzajemna niechęć z wolna przekształcająca się w inne uczucie i tak dalej. Wątek romantyczny zostaje jednak przez autora zduszony w zarodku, by ustąpić miejsca krwawym i realistycznie odmalowanym scenom batalistycznym.

Sceny te stanowią rdzeń powieści, a także jej największy atut. Ich przebieg został w znacznej mierze przedstawiony zgodnie z zapisami historycznymi, okraszono je również ogromną liczbą dodających im wiarygodności drobiazgów, od szczegółów umundurowania poszczególnych oddziałów, poprzez ich uzbrojenie i taktykę, aż po żołnierskie zwyczaje i problemy. Do tego doliczyć należy objaśnienia wpływu stosowanego na początku XIX wieku uzbrojenia na organizm ludzki – sprowadzające się w większości wypadków do barwnych opisów bryzgającej krwi, urywanych członków i wypływających wnętrzności. Wszystko to w połączeniu z płynną, przejrzystą narracją sprawia, że opisy potyczek czyta się z wypiekami na twarzy. I choć od początku jasne jest, która strona wygra nawet w najbardziej niesprzyjających okolicznościach, nie zmniejsza to przyjemności z przegryzania się przez kolejne rozdziały.

Na plus książce Cornwella zaliczyć warto również dialogi. Choć ich emocjonalną głębię można by przyrównać do kałuży, to są sprawnie napisane, wypadają naturalnie, a momentami błyśnie w nich nawet perełka humoru. Szczęśliwie nie rażą również patosem (pomijając może poprzedzające potyczki przemowy, ale w nich podniosły styl jest bardziej uzasadniony), ani nadmiernym nagromadzeniem słów nieparlamentarnych. Sami bohaterowie nie zachwycają, są bardziej płaskimi sylwetkami niż pełnokrwistymi osobowościami. W przypadku postaci drugoplanowych i epizodycznych nie przeszkadza to zbytnio, nie mają bowiem wielu okazji do wypowiedzenia się. Od tytułowego bohatera wielotomowej sagi można by jednak oczekiwać nieco więcej, zaś Sharpe, niestety, pod tym względem nie różni się specjalnie od podkomendnych. Choć autor przyozdobił jego osobę kilkoma wątpliwościami, marzeniami, a nawet jakimś strzępem osobowości, to pod względem wewnętrznej złożoności porucznik mógłby stawać w szranki najwyżej z bohaterami filmów sensacyjnych klasy B.

Spustoszenie to całkiem przyzwoite czytadło dla fanów literatury wojennej, szczególnie z okresu wojen napoleońskich. Miłośnicy złożonych dialogów, głębokich osobowości i ogólnie rzecz biorąc filozoficznej zadumy nie znajdą tu dla siebie nic. Jednak ci, którzy liczą na wartką akcję, krwawe potyczki i garść historycznych ciekawostek, powinni być zadowoleni.