» Recenzje » Smok Jego Królewskiej Mości

Smok Jego Królewskiej Mości

Smok Jego Królewskiej Mości

Połączenie fantasy i powieści historycznej nie zawsze jest udane. Autor musi nie tylko umiejętnie zbudować świat z całym fantastycznym sztafażem, ale także przekonująco osadzić go w biegu autentycznych wydarzeń historycznych, nie tracąc zbyt dużo z realiów epoki. Przy okazji wznowienia przez wydawnictwo Rebis Smoka Jego Królewskiej Mości autorstwa Naomi Novik przyjrzyjmy się, jak to powinno wyglądać.

Fabuła powieści osadzona jest w okresie wojen napoleońskich. Załoga HMS (skrót od His/Her Majesty's Ship) "Reliant" pod dowództwem Willa Laurence'a przejmuje francuską fregatę. W trakcie inspekcji ładunku przechwyconego statku zostaje znalezione jajo prawie gotowego do wyklucia smoka. Aby gad nie zdziczał (co dzieje się zawsze jeśli zaraz po narodzinach nie zostanie mu przedstawiony opiekun, którego zaakceptuje, pozwalając mu założyć sobie uprząż), kapitan Laurence decyduje się przeprowadzić losowanie w celu wyłonienia przymusowego ochotnika spośród załogi. Jednak smok ma inne plany i wybiera Willa. Decyzja ta definitywne rujnuje uporządkowane plany na przyszłość młodego oficera. W sytuacji gdy położenie Wielkiej Brytanii jest rozpaczliwe, bowiem nie ma wystarczających sił do obrony przed przygotowywaną przez Napoleona inwazją francuskich wojsk, każdy smok jest na wagę złota (i to dosłownie). Laurence zostaje zmuszony do porzucenia obiecującej kariery we flocie. Wraz z podopiecznym musi odbyć intensywne i przyśpieszone szkolenie w Korpusie Powietrznym Jego Królewskiej Mości (czyli w brytyjskiej jednostce wykorzystującej smoki do operacji wojskowych i wywiadowczych) oraz odnaleźć swoje miejsce pośród, czasami nieokrzesanych i niechętnych przybyszowi z zewnątrz, aeronautów.

Początek książki jest dość trudny, a to za sprawą bardzo specyficznego języka, jakim posługuje się Naomi Novik, do którego zwyczajnie trzeba przywyknąć. Autorka wykorzystuje liczne określenia z epoki (dotyczące strojów, zachowań, etykiety), nie unika również terminologii specjalistycznej (dotyczącej statku, służby w wojsku czy taktyki), co nie ułatwia czytelnikowi "odnalezienia się". Jednak już po krótkiej lekturze, dzięki licznym odniesieniom do prawdziwych postaci i wydarzeń, odbiorca zaczyna się orientować w realiach historycznych, zaś liczne uwagi czynione przez kapitana pozwalają wychwycić zakres przekształceń, którym autorka poddała znany nam z podręczników obraz tamtych czasów oraz pomagają zrozumieć rolę, jaką odgrywają smoki w wykreowanym przez Novik świecie. A trzeba przyznać, że zaskakuje on zaskakuje kompletnością i spójnością. Zarys przytoczonych wydarzeń historycznych pokrywa się z faktami, jednak kontekst poszczególnych szczegółów prezentuje się zupełnie inaczej. Manewry wojsk z okresu wojen napoleońskich zostały umiejętnie zaadaptowane do możliwości nowych jednostek powietrznych, czyli smoków. Zmianie uległa także taktyka. Wykreowane całkowicie od podstaw – w sposób spójny, przekonujący i kompletny – zostały relacje między oficerami i oddziałami wojskowymi w służbie brytyjskiej monarchii, jak również organizacja Korpusu Powietrznego, proces szkolenia i funkcje, jakie spełniają różne smoki. W fabule nie natkniemy się na dziury, niedopowiedzenia czy rozwiązania typu deus ex machina, ponieważ wszystkie zagadnienia zostały poważnie przemyślane i bardzo konsekwentnie rozwinięte przez Novik.

Z całą pewnością Smok Jego Królewskiej Mości nie byłby nawet w połowie tak udaną powieścią, gdyby nie przekonująca kreacja bohaterów. Laurence początkowo jest sztywnym i dość nudnym oficerem. Przejmuje się dobrymi manierami, dba o takt i dostosowanie się do nowych okoliczności bez uchybień w zakresie etykiety (czy to wojskowej, czy obyczajowej). Jednak ten obraz powoli ulega zmianie, co Novik udało się przekonująco uchwycić na kartach powieści. Pod wpływem relacji ze smokiem (który otrzymał imię Temeraire) charakter Willa się zmienia. Oficer przestaje powierzchownie oceniać ludzi, dostrzega piękno i głębię tam, gdzie wcześniej nie spoglądał poza płaszczyk pozorów. Natomiast Temeraire już od pierwszego wypowiedzianego zdania po prostu urzeka. Naiwność, chęć poznania i entuzjazm dziecka łączy z zaskakująca mądrością i przenikliwością. Jest pełen zapału, wciąż głodny wiedzy, a przy tym prostolinijny i całkowicie pozbawiony fałszu. Naprawdę trudno nie darzyć go sympatią – podobnie zresztą jak jego pobratymców, których znaczna liczba została przedstawiona na kartach powieści. Autorka wyraźnie pokazała, że charaktery jaszczurów różnią się między sobą na równi z mentalnością ludzi. Niektóre są bardziej inteligentne, inne wręcz infantylne, ale wszystkie kochają swoich opiekunów i robią wszystko, aby zyskać ich aprobatę. Daleko im do stereotypowego obrazu groźnych i przebiegłych smoków… może poza umiłowaniem świecidełek, do których nawet Temeraire ma słabość. Obraz smoczych bohaterów jest największą zaletą powieści Novik i powinien spełnić oczekiwania wszystkich fanów tych potężnych istot. Co więcej, autorce udało się zbudować barwne charaktery nie tylko u protagonistów, ale także u całej plejady postaci pobocznych. Aeronauci nie są wyidealizowaną grupą bezwzględnie posłusznych żołnierzyków bez krzty indywidualności. Ich patriotyzm i poświęcenie dla służby są zauważalne, jednak każdy z nich ma cechy wyróżniające go spośród reszty; zachowania, które zjednują im sympatię czytelnika lub wręcz przeciwnie.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

W temacie smoków na uwagę zasługuje dodatkowo kilkanaście stron poświęconych pochodzeniu, typologii i cechom szczególnym różnych gatunków gadów. Ten krótki fragment książki jest stylizowany na monografię naukową i w bardzo fachowy sposób rozwiewa wiele wątpliwości czytelnika dotyczących pochodzenia jaszczurów, ich rozmiarów, diety, a także występowania w naturze. Dopiero lektura tej części książki pokazuje, jak dokładnie przemyślana i realistyczna jest wizja smoków w świecie Naomi Novik.

Smok Jego Królewskiej Mości to naprawdę dobra powieść. Czytelnik znajdzie w niej wartką akcję, nieoczywiste rozwiązania fabularne (które mimo osadzenia w ramach wyznaczonych przez prawdziwe wydarzenia historyczne nadal potrafią zaskoczyć), ciekawą wizję świata, świetnie wykreowanych bohaterów… oraz SMOKI – już one są wystarczającym powodem, dla którego warto sięgnąć po tę pozycję. Biorąc pod uwagę, że jest to pierwszy tom wieloczęściowego cyklu, należy czekać z niecierpliwością na wznowienia kolejnych pozycji o Temerairze.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
9.0
Ocena recenzenta
8.53
Ocena użytkowników
Średnia z 16 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Smok Jego Królewskiej Mości (His Majesty’s Dragon)
Cykl: Temeraire
Tom: 1
Autor: Naomi Novik
Tłumaczenie: Paweł Kruk
Wydawca: Rebis
Miejsce wydania: Poznań
Data wydania: 24 kwietnia 2007
Liczba stron: 352
Oprawa: miękka
Format: 132 x 202 cm
ISBN-13: 978-83-7301-942-3
Cena: 27,90 zł



Czytaj również

Temeraire - Naomi Novik
Nie do końca przygoda
Krew tyranów
Draco politicus
- recenzja
Próba złota
Smoki śpiewają w Ukayali
- recenzja
Imperium kości słoniowej - Naomi Novik
Lot wznoszący Temereire'a
- recenzja
Impierium kości słoniowej - Naomi Novik
Czyli kolejny odcinek opowieści o napoleońskich smokach
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.