» Recenzje » Sekretna księga Dantego

Sekretna księga Dantego


wersja do druku

Opowieść o końcu epoki

Redakcja: Matylda 'Melanto' Zatorska

Sekretna księga Dantego
Sekret? Średniowiecze? Templariusze? Ostrożnie podchodzę do zapowiedzi na okładkach. Dziesiątki podobnych powieści powstają od kilku lat i i większość należy omijać szerokim łukiem. Sekretna księga Dantego Francesco Fiorettiego jest jedną z tych nielicznych, które przeczytać trzeba. Nawet nie będąc fanem gatunku.

Schyłek średniowiecza to niespokojne czasy. We włoskich małych państewkach trwa nieustanna walka o władzę i wpływy. Zamieszany w politykę florencki poeta, Dante Alighieri, doświadczył lat wygnania właśnie ze względu na własne zaangażowanie. Po jego śmierci nie ustają jednak spekulacje na temat tego, czym była ona spowodowana. Kiedy okazuje się, że dzieło życia poety, Komedia jeszcze bez przymiotnika, pozostało niepełne, znajdują się ludzie, którzy wierzą w istnienie zakończenia. A także w to, że ów nieznany fragment jest czymś bardziej istotnym niż tylko kilkudziesięcioma wierszami dużego poematu.

Głównych bohaterów jest dwóch i to niewątpliwa zaleta, bo dzięki temu książka jest zwyczajnie ciekawsza. Jeden z nich, medyk Giovanni, staje się podejrzliwy wobec oficjalnej wersji śmierci autora Boskiej komedii. Nie wierzy w to, że poeta rozstał się z tym światem zapadłszy wcześniej na malarię, zwaną wówczas gorączką bagienną. Postanawia odkryć prawdę. Jego podejrzenia zrodziły się ze świadomości, iż Dante Alighieri już za życia był wielokrotnie szykanowany przez włoskich możnowładców. Brak ostatnich kilkudziesięciu wersów wielkiego dzieła również stanowi zagadkę. Wszak pierwsze dwie części poematu zawierały ściśle określone liczby pieśni i wersów. Dlaczego zatem Raj jest niepełny?

Przez większą część książki w poszukiwaniach towarzyszy mu Bernard. Rycerz, były templariusz, świadek upadku Akki, ostatniej twierdzy krzyżowców. Wierzy, że poemat Dantego może stanowić klucz do odkrycia tajemnicy miejsca przechowywania Arki Przymierza. Były mnich-rycerz uważa poetę za kogoś w rodzaju tajnego wielkiego mistrza zakonu, wówczas już rozbitego. Sądzi, że zaginione wersy są w rzeczywistości zaszyfrowaną wiadomością. Jego poszukiwania sprawią, że w końcu trafi na klucz pozwalający odczytać przesłanie. Czy jednak naprawdę chodziło o starożytny artefakt?

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Dwóch bohaterów, dwie zagadki, a wszystko to dzieje się w ciekawych czasach historycznego przełomu epok. Autor postanowił stworzyć skomplikowaną historię i nadać jej odpowiedni nastrój, co z reguły nie jest łatwe. Zazwyczaj spotykamy się z dwoma głównymi nurtami tego rodzaju literatury. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z powieścią historyczną, która jest po prostu nudna, będąc przeładowaną faktografią i licznymi dygresjami, mającymi potwierdzić erudycję autora. W drugim przypadku dostajemy do rąk utwór z gatunku płaszcza i szpady, gdzie realia historyczne są jedynie zarysowane, a sama akcja pozostaje sensacją i przygodą. Sekretna księga Dantego wpisuje się raczej w te nieliczne realizacje, które łączą w sobie najlepsze cechy obu wspomnianych typów powieści. Nie jest arcydziełem, to prawda, ale i tak wybija się jakością spośród sobie podobnych.

Francesco Fioretti to profesor literatury, specjalista od twórczości Dantego. Dzięki temu książka nie tylko dobrze oddaje ówczesne czasy w warstwie świata przedstawionego na swych kartach, ale ów tytułowy sekret jest prawdziwym popisem erudycji autora. W przeciwieństwie do znanych z innych realizacji gatunku rzeźb, obrazów czy krótkich wierszowanych łamigłówek, ukrywających zazwyczaj wskazówki dotyczące miejsca przechowywania jakiegoś przedmiotu, dostajemy rozpisaną na kilkadziesiąt stron historię łamania kodu. Skomplikowane operacje są jednocześnie klarownie objaśnianie w toku narracji, rezultat zatem należy do największych zalet powieści. Liczne nawiązania do ówczesnych teorii matematycznych, astronomicznych i teologicznych jedynie przydają całości większej siły oddziaływania i wpływają na przyjemność płynącą z lektury.

Mocną stroną książki jest też język. Autor odszedł od kreowania nastroju epoki poprzez zastosowanie archaizacji, w zamian jednak zastosował inny chwyt, z niewątpliwą korzyścią dla czytelników. Już po kilkunastu stronach można bowiem bez trudu zauważyć, że składnia pochodzi jednak z łaciny. Nieśpieszny tok narracji czy używanie pewnych sformułowań nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Celowy zabieg pisarza sprawia, że książka ani nie męczy przesadnością stylistyczną, ani też nie jest zupełnie obojętna czytelnikowi. Całość po prostu przekonuje, tworząc realistyczny obraz schyłku średniowiecza. Owszem, przyzwyczajenie do podobnego sposobu pisania zajmuje dobre kilkadziesiąt stron, wysiłek ten jednak jest warty podjęcia. Pod koniec książki naprawdę nie sposób oderwać się od jej czaru.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Mam także wrażenie, że książka jest też – podobnie jak i Boska komedia – krytycznym komentarzem do współczesnej nam rzeczywistości. Rozmowy o religii, jakie prowadzi Giovanni z mnichami i księżmi, są w pewnym stopniu odbiciem tego, czym żyje kościół katolicki od dobrych paru lat, wciąż stojąc na rozdrożu szlaków mających określić jego tożsamość. Jeszcze bardziej uderzające są dialogi z bankierem, tutaj będącym jednym z czarnych charakterów. Dyskusje o bankowości, lichwie, niepodzielnej władzy pieniądza i ogarniającym ówczesną Europę kryzysie gospodarczym zdają się być oskarżeniem naszych czasów. Bardzo mocnym oskarżeniem, dodajmy.

Sekretna księga Dantego pozostaje zatem książką naprawdę dającą to, co zapowiada na okładce. Tajemnica, przygoda i oddanie średniowiecznego ducha. To naprawdę wiele, dlatego warto poświęcić swój czas na poznanie sekretów dawnego mistrza poezji.  

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
6.5
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Sekretna księga Dantego (Il libro segreto di Dante)
Autor: Francesco Fioretti
Wydawca: Rebis
Data wydania: 19 marca 2013
Liczba stron: 344
Oprawa: miękka
Format: 135x215 mm
ISBN-13: 978-83-7510-967-2
Cena: 34,90 zł

Komentarze


oddtail
   
Ocena:
+1

Czytam tę recenzję raz, czytam drugi... i nie rozumiem. Recenzja jest utrzymana w bardzo pozytywnym tonie. Zaraz na wstępie dowiadujemy się, że nie tylko recenzowaną pozycję trzeba przeczytać, ale nawet gdy nie gustuje się w tym gatunku. W recenzji nie ma ani jednego jednoznacznie negatywnego słowa na temat książki, a jest sporo pochwał. Książka ma być zatem napisana klarownie, osadzona w ciekawych czasach, jej zaletą mają być bohaterowie, język, przygotowanie autora, do tego komentarz na temat współczesnego świata... w ogóle żyć, nie umierać. W każdym prawie zdaniu pojawia się jakiś pozytywny komentarz, niezależnie czy recenzent mówi o formie, treści, bohaterach, wykreowanym świecie, fabule.

A potem...

...całość jest oceniona na 6,5 przez recenzenta. Po takiej recenzji spodziewałem się oceny co najmniej na poziomie 8,5. Może i 9,5. Sześć i pół to nawet przy bardzo, bardzo surowej ocenie nie tak znowu wiele - znaczy, że książka jest dobra i wybija się na plus, ale mogła być o wiele lepsza (w końcu nawet jeśli recenzent z zasady nie przyznaje 10/10, to dalej w skali mamy trzy pełne punkty w górę. Czyli jedną trzecią skali).

Rozdźwięk między recenzją a oceną mnei konfunduje. O co chodzi?

19-11-2013 16:30
lemon
   
Ocena:
0

Może się daft_count machnął przy wybieraniu oceny? Poślę mu PW.

19-11-2013 19:45
daft_count
   
Ocena:
0

Ocena wynika z faktu, że to jest książka dobra, ale mogłaby być lepsza, co właśnie zauważył oddtail. To raz. Dwa - dobra w swoim gatunku, ale nie wybitna. Trochę ich przeczytałem i stąd moja opinia. Trzy - oceniłem solidność rzemieślniczą tak, jak na to zasługuje, do bardzo dobrej (na mojej skali) 8 jednak brakuje. Być może zabrakło wyrażenia dokładnie w recenzji, ale nie każdemu ten rodzaj stylizacji podejdzie, podobnie rzecz się ma z niektórymi rozwiązaniami fabularnymi.

19-11-2013 20:26
oddtail
   
Ocena:
0

OK, to widocznie kwestia różnicy w podejściu.Dla mnie 6,5 to jest "dobre, w sumie można przeczytać". Gacie z wrażenia nie spadają, ale jest OK. Jeśli coś jest tak dobre w swoim gatunku, że aż powinni go przeczytać ludzie w tym gatunku nie gustujący, to już wchodzimy w sam szczyt skali. W innym przypadku gatunki, które uznajemy za inherentnie "mniej wartościowe", z tego czy innego powodu, nigdy nie dostaną porządnej oceny...

Nic nie poradzę, rekomendacji typu "przeczytaj nawet jak nie lubisz takich książek" mój mózg nie jest w stanie połączyć z oceną 6,5. Taka rekomendacja to chyba najlepsze, co w ogóle można powiedzieć o filmie, książce czy grze.

No i recenzja nie do końca spełnia w takim razie swoją rolę. Czytam recenzję i widzę pochwałę za pochwałą. Pochwały zresztą bardzo, bardzo chwilami entuzjastyczne. Nie jest wskazany ani jeden słaby punkt. Kiedy czytam że fabuła jest bardzo dobra, bohaterowie są bardzo dobrzy, przygotowanie autora jest bardzo dobre, ogólnie wszystko jest bardzo dobre, a sumarycznie jest to warte 6,5 - to recenzja jest dla mnie bezużyteczna. Skoro wszystko jest bardzo dobre, to dlaczego całość nie jest bardzo dobra? =P

19-11-2013 21:35

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.