Rozmowy pokojowe

Dzień przed wielką burzą

Autor: Aleksandra 'yukiyuki' Cyndler

Rozmowy pokojowe
Rozmowy pokojowe to już szesnaste spotkanie z chicagowskim magiem z kompleksem ratowania świata. Czy przy tak rozbudowanej serii i tylu latach pracy twórczej autorowi starcza pomysłów, aby czymkolwiek jeszcze zaskoczyć czytelnika i zaoferować mu rozrywkę na równie wysokim poziomie, co w poprzednich częściach?

Po latach konfliktów i walk, przedstawiciele świata nadnaturalnego planują spotkać się i położyć kres waśniom. Harry zostaje włączony do grupy odpowiedzialnej za zapewnienie bezpieczeństwa sygnatariuszy oraz spokojnego i niczym nie zakłóconego przebiegu rozmów pokojowych. Nasz ulubiony mag-detektyw jest pełen złych przeczuć, robiąc szybki przegląd tego, co może pójść nie tak, gdy tak wiele potężnych magicznych stworzeń przyzwyczajonych do stawiania na swoim na sposób daleki od dyplomacji i o wybuchowym temperamencie znajdzie się na raz w jednym miejscu. Niebawem jednak zdaje sobie sprawę, że zadanie to będzie o wiele trudniejsze niż początkowo zakładał. Skomplikowana sieć zależności rodzinnych, umów zawartych przez Mab oraz podszytych paranoją żądań Białej Rady niejednokrotnie wymaga od niego podejmowania działań sprzecznych z interesami innych stron, zaś knowania dawnych i nowych wrogów Dresdena niosą ze sobą zagrożenie dla jego najbliższych oraz stawiają na szali bezpieczeństwo całej nadprzyrodzonej społeczności.

Dużym plusem recenzowanej pozycji jest skupienie większej uwagi na relacjach protagonisty z najbliższymi. Thomas przechodzi trudny czas i Harry musi śpieszyć mu z pomocą, zaś relacja głównego bohatera z Karrin nabiera innego wymiaru, nieuchronnie zmierzając w kierunku który dla obojga jest drogą w nieznane – pełną wybojów i pułapek, ale którą warto podążyć. Czytelnik jest też świadkiem kilku wzruszających scen z udziałem małej Maggie, a także ma możliwość zaobserwować jak zmieniają się priorytety naszego ulubionego maga, który powoli dorasta do roli ojca i uświadamia sobie ciężar ciążącej na nim odpowiedzialności. Jako rodzic nie tylko musi zapewnić bezpieczeństwo swojemu dziecku, ale także zadbać aby dorastała w otoczeniu pełnym miłości, spokoju i zrozumienia, aby miała świadomość że zawsze jest ktoś na kogo może liczyć i kto gotów jest zaryzykować dla niej wszystko. Na scenę wkracza też, po dość długiej nieobecności, dziadek maga, Ebenezar McCoy, z niezmiennym uporem próbujący ratować wnuka przed nim samym.

Tak samo jak w większości poprzednich części cyklu, Jim Butcher zastosował znane czytelnikom zasady konstrukcji książki, jak również (wydawałoby się) niezawodne schematy i rozwiązania fabularne. Kiedy na głowę protagonisty zwala się cała masa problemów, próbuje on ustalić przyczyny zaistniałej sytuacji, znaleźć sojuszników i przy ich wsparciu oraz pomocy – opracować i wcielić w życie karkołomny plan z niewielką, ale wartą ryzyka, szansą powodzenia. Niestety – sprawdzony jak dotąd szablon tym razem nie do końca spełnił swoją rolę, bowiem Rozmowy pokojowe to jedna z najmniej dynamicznych i trzymających w napięciu powieści o przygodach chicagowskiego maga-detektywa. Chociaż początek książki przyniósł ze sobą prawdziwe trzęsienie ziemi, zaś stawka o którą walczy główny bohater jest naprawdę wysoka, to jego perypetie nie wywołują takiego zaangażowania jak powinny.

Przeczytawszy pierwsze kilkadziesiąt stron Rozmów… i znając Butchera, mogłoby się wydawać, iż wszystkie elementy decydujące o wciągającej i emocjonującej lekturze są na miejscu, jednak nic bardziej mylnego. Mimo kilku poruszających scen z udziałem najbliższych Dresdena, w powieści zbyt mało jest mocniejszych, bardziej poruszających akcentów oraz momentów naprawdę trzymających w napięciu. Poza kilkoma średnio spektakularnymi walkami oraz jedną konfrontacją rodzinną o zaskakującym finale, zdecydowanie zabrakło tu dramatyzmu, przez co finał książki również wywołuje raczej letnie uczucia.

Warto w tym miejscu wspomnieć, iż szesnasty tom Akt Dresdena, mimo spójnego i logicznego poprowadzenia głównego wątku, sprawia wrażenie jedynie połowy historii, niedomkniętej i urwanej w najbardziej interesującym momencie. Doczytawszy książkę do końca czytelnik uświadamia sobie, iż wszystkie dotychczasowe poczynania Dresdena stanowią jedynie wstęp do naprawdę poważnej rozgrywki. Właśnie dlatego akcja momentami kuleje i brakuje jej dynamiki, emocjonalnych wolt jest jak na lekarstwo, zaś ostateczna, finałowa potyczka wydaje się miałka i mało angażująca. Rozmowy pokojowe można potraktować jako preludium do siedemnastego tomu, zatytułowanego Battle Ground – otrzymujemy tu głównie wprowadzenie pokazujące rozstawienie pionków na szachownicy, prezentujące sojusze (te już zawiązane i te potencjalne), a także stanowiące swoisty przegląd sił i sprzymierzeńców na których może liczyć nasz protagonista.

Aż szkoda, że wydawca nie pokusił się o trochę inną numerację i nie potraktował Rozmów… jako połowy samodzielnego tomu – pozwoliłoby to uniknąć niektórym czytelnikom zawodu i poczucia niedosytu. Należy tu podkreślić, iż jeśli ktokolwiek sięgnie po tą pozycję oczekując rozrywki oraz dynamiki na poziomie porównywalnym z poprzednimi częściami cyklu, czeka go nieuchronnie rozczarowanie, a końcowy cliffhanger wywoła jedynie frustrację – szczególnie, iż na wydanie przez Maga kontynuacji przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.