» Recenzje » Róża Selerbergu - Ewa Białołęcka

Róża Selerbergu - Ewa Białołęcka

Róża Selerbergu - Ewa Białołęcka
Niektórzy lubią prozę Ewy Białołęckiej, inni zaś reagują na nią alergicznie. Doceniam talent autorki, pozwalający jej tworzyć zajmujące historie skierowane do młodzieży, w nienachalny sposób mówiące o rzeczach ważnych i serwujące humor na przyzwoitym poziomie.

Róża z Selerbergu to zbiór dziesięciu opowiadań, podzielony na trzy części. Pierwsza dotyczy dwojga nietuzinkowych bliźniąt z arystokratycznego rodu von Selerbergów. Nastoletni Rinaldo i Margerita prowadzą dosyć ciekawy żywot w eksperymentalnej, koedukacyjnej szkole, gdzie na porządku dziennym jest zamienianie ludzi w warzywa bądź rzucanie uroków na nielubiane koleżanki. Całość nie wychodzi poza poziom uroczych opowiastek o pierwszych zauroczeniach, hormonach, dietach i braku biustu.

Część druga poświęcona jest niedobranej parze bohaterów: rycerzowi Erilowi i smoczycy Ourze. Jesteśmy świadkami rozwoju tej nietypowej znajomości, a także licznych perypetii wynikających z zupełnie odmiennego postrzegania rzeczywistości przez człowieka i przez smoka. Z kolei cześć trzecia to dwa opowiadania o smokach, z naciskiem na różne metody walki z przedstawicielami tego gatunku.

We wszystkich częściach autorka bawi się stereotypami, w jakie obrosła literatura fantastyczna. Począwszy od solidnie umięśnionej Margerity, która nie wzdycha do swojego lubego, lecz solidnie go nokautuje, zdobywając tym samym jego serce; poprzez rycerzy ucinających sobie pogaduszki ze smokami, rusałki gryzące w tyłek nadobne dziewczątka, a na wielgachnym króliku spełniającym życzenia i dysponującym własną sekretarką kończąc. Trochę rubasznych dowcipów, nieco uładzonej erotyki, humor słowny przeplatany z sytuacyjnym, a na dodatek sympatyczni bohaterowie, potrafiący nadać koloryt nawet nieco wyświechtanym pomysłom fabularnym.

Białołęcka nigdy nie pretendowała do miana autorki prozy ambitnej, mającej zmieniać obraz literatury. Jej specjalnością są sympatyczne opowiastki, poruszające nieraz kontrowersyjne tematy, ale zawsze pozostające w obrębie twórczości bezpiecznej i dla każdego. Humor jej powieści bywa czasami wymuszony, a niektóre wątki uparcie powracają w odświeżonej formie. Zżymać się można na cukierkowy charakter niektórych opowiadań bądź brak prawdziwych czarnych charakterów, które mogłyby urozmaicić uniwersum tak spokojne i uładzone. Pozostają za to cudowne potyczki słowne i pieprzny język, miejscami naprawdę dosadny.

Zapewne w zalewie opowieści o dziewczynach marzących tylko o ugryzieniu przez bladolicego kochanka, proza dowcipna i mądra może mieć niewielkie grono odbiorców: wszak nikt tutaj nie wzdycha przez kilkanaście stron, rzucając wymowne spojrzenia w lewo i prawo; ja jednak bawiłam się nieźle, mimo iż dawno wyrosłam z wieku nastoletniego.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
7.5
Ocena użytkowników
Średnia z 2 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Róża Selerbergu
Autor: Ewa Białołęcka
Autor okładki: Daria Widermańska-Spala
Autor ilustracji: Joanna Michalak
Wydawca: Agencja Wydawnicza Runa
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 22 października 2010
Liczba stron: 336
Oprawa: miękka
Format: 125x185 mm
ISBN-13: 978-83-89595-72-0
Cena: 32,50 zł



Czytaj również

Róża Selerbergu - Ewa Białołęcka
Różowa książeczka
- recenzja
Niezwyciężone. Antologia opowiadań science fiction
Celebracja twórczości Stanisława Lema
- recenzja
Harda Horda
Dwanaście niezwykłych opowiadań
- recenzja
Kroniki Drugiego Kręgu - przekrojowo
Opowieść o magii, przyjaźni i dorastaniu
- recenzja
Rozmowa z Ewą Białołęcką
Żyję książkami i wśród książek
- wywiad

Komentarze


Nausicaa
   
Ocena:
0
Heh, okładka pierwszego wydania była ohydna. Widzę, że się poprawili ;)
12-02-2011 20:34
lemon
   
Ocena:
0
Le Petit Prince meets Falkor the luckdragon ;)
12-02-2011 22:27
Umbra
   
Ocena:
0
Właśnie czytam tą książkę, na razie czas pozwolił mi tylko na trzy pierwsze krótkie opowiastki. Aczkolwiek już na tę chwilę, mogę napisać, że to co do tej pory przeczytałem przypadło mi do gustu. Nie tak jak się spodziewałem, po prześwietnej serii o kamyku i jego przyjaciołach, ale i tak jest nieźle. O całości wypowiem się jak przeczytam, choć jedno jest pewne. Ewa Białołęcka prawdziwą damą polskiej fantasy jest.

Pozdro.
13-02-2011 00:13
earl
   
Ocena:
0
Z tego, co jest napisane w recenzji to ta książka wcale nie jest zła. Może się skuszę i ją przeczytam.
13-02-2011 14:15

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.