Powstanie Harsfjordshoff - Kamil Gołębowski

Autorzy utworów kultury popularnej chętnie nawiązują do starodawnych sag, a w szczególności do ich niezwykłych bohaterów. Niestety, ze względu na trudy język i zawiłe tłumaczenia, oryginalne teksty są coraz mniej znane. Kamil Gołębowski – fascynat i miłośnik mitologii oraz kultury przedwikińskiej – postanowił ożywić ich ducha, przybliżając je współczesnemu czytelnikowi w nowej, ciekawej i przystępnej formie. Zobaczmy, czy sprostał wyzwaniu.



Powstanie Harsfjordshoff to debiut powieściowy Kamila Gołębowskiego, znanego również pod pseudonimem Tyrsson, redaktora portalu efantastyka.pl, twórcy opowiadań, artykułów tematycznych, a także bajek i historii dla dzieci. Bazując na publikacjach historycznych, czerpiąc inspiracje z Beowulfa oraz Sagi o Wolsungach, Gołębowski przedstawił własną wizję świata wczesnośredniowiecznych Normanów, w którym bogowie i mitologiczne istoty przemierzały świat ludzi, żyjąc obok nich i wraz z nimi walcząc przeciw wspólnym wrogom.

Pierwszy tom "Sagi Skalda Tyrssona" skupia się na losach Ulfhedinna – legendarnego wojownika-wilka – oraz jego pięknej żony zwanej Rudowłosą. Małżonkowie poprowadzili swój lud na owiane złą sławą, lecz urzekające swym pięknem, niezwykle urodzajne wybrzeża Rogalandu. Pragną spokojnego życia, które pozwoli im z nadzieją spoglądać w przyszłość. Zarówno oni, jak i osadnicy, świadomi są czekających na nich trudów oraz niebezpieczeństw. Są jednak zdeterminowani, aby w wybranym miejscu, zbudować osadę, a później bronić jej przed wszelkimi czyhającymi na nią zagrożeniami. A konieczność do walki nadejdzie znaczniej szybciej, niż ktokolwiek by się tego spodziewał...

Głównymi bohaterami powieści jest dwójka hersirów (przywódców) osadników - wilkolud oraz jego żona. Czytelnik nie pozna ich imion - do ostatniej strony są one trzymane w tajemnicy i należy przypuszczać, iż w kolejnych tomach będzie z nimi związana jakaś niespodzianka. Autor nie szczędzi za to szczegółów dotyczących ich wyglądu, zachowania oraz łączącej wzajemnej miłości opartej na zrozumieniu, zaufaniu i wciąż żywej fizycznej fascynacji. Ulfhedin to niezwykle czuły i oddany mąż, który z własnej woli porzucił swoich pobratymców by związać się z Rudowłosą i innymi ludźmi. Na co dzień przybiera postać człowieka. Kiedy jednak wymagają tego okoliczności staje się wilkiem – żeby wzbudzać lęk i respekt u adwersarzy, a także podczas zbrojnych potyczek, aby siać zamęt i strach w szeregach nieprzyjaciela. Jego żona jest zarówno wprawną gospodynią, jak i kochaną i szanowaną przywódczynią, do której osadnicy bez lęku zwracają się po radę i przewodnictwo. W walce Rudowłosa nie ustępuje pola mężowi – nieugięta i szaleńczo odważna, zręcznie posługuje się tak mieczem, jak i łukiem, siejąc śmierć wśród wrogów.

Bohaterami drugoplanowymi są mieszkańcy Harsfjordshoff, najemni wojownicy zwani huskarlami, bondi – ludzie prości i nienawykli do walki, lecz gdy zajdzie taka konieczność gotowi walczyć do ostatniej kropli krwi za swój dom, kupcy odwiedzający osadę, a także wodzowie i przedstawiciele innych grodów. Niewielu z nich wybija się przyciągając uwagę czytelnika, jednak kilka osób zostało nieco barwniej przedstawionych. Wspomnieć tutaj można dumnego i butnego huskarla Gunnara, kupca Ottara – pierwszego gościa w nowym grodzie, dającego świadectwo gościnności i uczciwości jego mieszkańców, czy też Jorvaskra – zawistnego i pazernego sąsiada, który zaatakował Harsfjordshoff, pragnąc zająć jej ziemie.

Wykreowany przez Gołębowskiego świat jest niezwykle bogaty w detale i dość mocno oparty na istniejących dokumentach historycznych oraz staronordyckich podaniach. Akcja została umiejscowiona na ziemiach Rogalandu, leżących w obrębie obecnej Norwegii, co tylko zwiększa autentyczność powieści. Autor z pasją kronikarza dba o dokładną i szczegółową charakterystykę nie tylko miejsca akcji, ale także ubioru i wyposażenia bohaterów, ich wierzeń i zwyczajów. Liczne przypisy wyjaśniające nieznane czytelnikowi nazwy oraz określenia pozwalają lepiej wczuć się w opisywaną rzeczywistość, co czyni z lektury barwną i pełną przygód podróż w "zmitologizowaną" przeszłość.

Na zakończenie można jedynie dodać, że autor wyjątkowo wprawnie operuje słowem. Udało mu się stworzyć autentyczną oraz wciągającą historię, umiejętnie stopniując napięcie. Opisy szarej codzienności przybyszów przeplatane są scenami polowań, walk oraz pościgów. Wszystko zaserwowano z wyraźnym umiarem – dzięki czemu czytelnik ani przez chwilę nie traci zainteresowania lekturą.

Powstania Harsfjordshoff to obowiązkowa pozycja dla każdego miłośnika starodawnych sag – z pewnością nie będzie on rozczarowany. Ta powieść naprawdę oddaje ducha tych utworów – w przystępnej i łatwej "do przełknięcia" dla niepasjonata, formie. Tak jak pragnął tego autor. Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę