Perfekcyjna niedoskonałość

Transhumanistyczna powieść przygodowa

Autor: Bartosz 'Aravial Nalambar' Dawidowski

Perfekcyjna niedoskonałość

Perfekcyjna niedoskonałość jest w pewnym sensie niepełna – stanowi jedynie pierwszą część trylogii, o której sam pisarz mówi w wywiadach, że prawdopodobnie jej nie skończy. Kole to w oczy, szczególnie przy powtórnej lekturze. Szkoda, choć Dukaj uzasadnia to w sposób bardzo rozsądny – intelektualnie pociąga go teraz zupełnie inna fantastyka i gdyby na siłę próbował brać się za drugi tom Progresu, prawdopodobnie nie wyszłoby z tego nic naprawdę dobrego.

Ilekroć czytam Perfekcyjną niedoskonałość, odnoszę wrażenie, że jest to powieść najbardziej odmienna stylistycznie od reszty utworów Jacka Dukaja. Może poza Córką łupieżcy i Wrońcem, z których pierwsza to w zasadzie rozbudowane, lekkie opowiadania, a drugi – zupełnie niefantastyczna alegoria, ponura współczesna baśń i eksperyment. Mimo iż Perfekcyjna... zawiera wiele charakterystycznych dla tego pisarza elementów (ogromny ładunek intelektualny, surrealistyczne w swej oryginalności i złożoności wizje oraz doskonale dopasowaną do przedstawionego świata fabułę), to jest jakby lżejsza, mniej tu ważkich tez, a więcej przygody. Oczywiście czysto transhumanistyczna tematyka nadal pozostaje bardzo ważna.

O czym jednak jest ta książka? Autor kładzie u podstawy powieści motyw stary jak świat i zawsze aktualny, wykorzystany między innymi przez Lema w Powrocie z gwiazd czy Kongresie futurologicznym i przez Zajdla w Cylindrze van Troffa. Bohater, Adam Zamoyski, astronauta z końca dwudziestego pierwszego wieku, budzi się osiemset lat po swojej "śmierci", w świecie całkowicie odmienionym przez sztuczne inteligencje, transfery umysłu i manipulacje prawami fizyki. Inaczej jednak niż u wspomnianych autorów, protagonista nie jest tu pomnikiem cnót i humanizmu z lepszej epoki, który trafia do świata według jego norm całkowicie upadłego i zniszczonego. Zamoyski czuje się raczej jak jaskiniowiec rzucony we współczesny nam świat, próbuje się dostosować. Samo to nie stanowi mimo wszystko rdzenia opowieści – ważniejsza jest rozgrywka polityczna, której główny bohater staje się przyczyną, intrygi snute przez postludzkie, zupełnie niezrozumiałe dla człowieka byty oraz zagadka losów Zamoyskiego sprzed jego zmartwychwstania.

Jak niemal każda powieść Dukaja, Perfekcyjna niedoskonałość od początku zasypuje czytelników masą neologizmów, skrótów i "technobełkotu", które zapewne już od pierwszych stron mogą odstraszać nieprzygotowanego. Tutaj jednak – trochę ze względu na pozycję głównego bohatera w świecie, a trochę dzięki wtrącanym na początkach rozdziałów fragmentom z encyklopedii przyszłości – tłumaczenia są serwowane czytelnikowi częściej i obficiej. Tonąc w świecie przedstawionym, nie traci się tak łatwo oddechu jak w przypadku Innych pieśni albo Linii oporu, i dla wielu może to być zaletą.

Co do samego stylu – brak tu eksperymentów formalnych, zabawy narracją i samą gramatyką (z jednym wyjątkiem dotyczącym nowego rodzaju w odmianie rzeczownika). Nie zmienia to faktu, że język Dukaja pozostaje rewelacyjny. Malowniczych, kojarzących się nierzadko ze sztuką Beksińskiego opisów, błyskotliwych dialogów, sentencji i odwołań jest mnóstwo, sprawiają one, że czytając, ani przez chwilę nie traci się ciekawości, co dalej, jak z danym problemem Zamoyski sobie poradzi, w jaki sposób wydostanie się z kolejnej opresji.

Kilka słów należy się samemu charakterowi opowieści. Mimo spotkań z wielkimi świata przedstawionego, mimo jego poznawania oraz filozofowania o naturze świadomości, inteligencji i wszechświatów, Zamoyski przede wszystkim walczy o życie. Mnogość scenerii jest tak ogromna, że określenie Perfekcyjnej niedoskonałości powieścią drogi nie byłoby nadużyciem. Bohater przemierzać będzie sawannę wypaczoną czasoprzestrzennie za pomocą wszechświatowej inżynierii, odwiedzi obce planety i inne miejsca w kosmosie – i to zazwyczaj bez przerwy na zastanowienie, w ciągłej akcji. Sprawia to, że powieść jest ciekawsza od wielu innych dzieł autora, ale też wydaje się nieco spłycać inne aspekty utworu. Trudniej odnaleźć zapadające w pamięć cytaty – więcej tu zabawy motywami niż próby stworzenia jakiejś odkrywczej treści. Dukaj bardziej poświęcił się żonglowaniu całkowicie fikcyjnymi i tylko z innych fikcji wynikającymi problemami niż temu co zazwyczaj: rozważaniu bardziej uniwersalnych problemów filozoficznych w sztafażu fantastyki.

Każdy, kto ceni pisarstwo Dukaja, koniecznie powinien sięgnąć po Perfekcyjną niedoskonałość. Jeśli ktoś nigdy nie zetknął się z jego twórczością, to obok Czarnych oceanów i W kraju niewiernych książka może być niezłym początkiem. Za to ci, którzy do pisarza zrazili się już wcześniej, powinni podejść do niej z pewną wyrozumiałością i czytać jak powieść przygodową w specyficznej scenerii. Przy odrobinie wysiłku może się to udać. Tak czy owak – pomijając gusta, powieść dalej jest technicznie rewelacyjna i choćby z tego względu godna zainteresowania i uwagi każdego.