» Recenzje » Paradoks

Paradoks


wersja do druku

Nadzór w opałach

Redakcja: Michał 'von Trupka' Gola

Paradoks
Umiejscowiony w wiktoriańskim Londynie Nadzór Charliego Fletchera, opowiadający o tajnej organizacji broniącej świata ludzi przed istotami magicznymi, był przeciętną lekturą, która urzekała jedynie wyjątkowym klimatem i świetnie wykreowanym światem przedstawionym. Chaotycznie opowiedziana historia była jednak interesująca i miała naprawdę spory potencjał. Jak autor poradził sobie z Paradoksem, drugą części trylogii Nadzoru?

Paradoks rozpoczyna się dokładnie w momencie zakończenia Nadzoru i, podobnie jak w części pierwszej, prezentuje kilka rozbudowanych, zazębiających się wątków. Podczas gdy Sara Falk wraz z Krukiem wędruje przez labirynt luster w poszukiwaniu zaginionego Pana Sharpa, osłabiony Nadzór stara się wyszkolić nowych członków – Lucy Harker i Charliego Pyefincha. W tym samym czasie klan Templebanów powoli dochodzi do siebie po stracie jednego z seniorów rodu i planuje doprowadzić do ostatecznego upadku Nadzoru, zaś podążający własną ścieżką, niezależną od tej obranej przez przybranych ojców i braci, Amos Templebane spotyka i uwalnia uwięzioną w przytułku Zmorę – obłąkaną kobietę obdarzoną takimi samymi talentami jak Sara i Lucy. Nikt nie przypuszcza jak wielkie konsekwencje dla Nadzoru i całego świata ludzi będą miały poczynania każdej z tych grup.

Fletcher nadal z wyczuciem buduje napięcie, dawkuje przekazywane informacje i potęguje niepokój czytelnika. Jednak Paradoks jest zdecydowanie lepiej skonstruowany od Nadzoru, dzięki czemu nie niweluje już pozytywnego wrażenia chaotycznością i migawkowością prezentacji opisywanych wątków. Przeskoki pomiędzy grupami głównych bohaterów są rzadsze, zaś prezentowane fragmenty z ich udziałem są dłuższe i mają większą wagę dla fabuły. Już po lekturze kilkudziesięciu stron widać, że autor lepiej przemyślał wszystkie zwroty akcji, a powieść sprawia wrażenie bardziej spójnej, logicznej i kompletnej od poprzedniego tomu. Warto przy tym dodać, że historia jest o wiele bardziej wciągająca, zaś wyjaśnienie pewnych zagadek, które wypłynęły wcześniej, a także przybliżenie czytelnikowi kilku kluczowych dla fabuły postaci, tylko zaostrza apetyt na więcej.

Bolączką poprzedniej powieści Fletchera byli bohaterowie. W ich przypadku także widać znaczną poprawę. Autor nie poświęca wiele miejsca na pogłębianie ich charakterystyki, jednakże zdecydowanie dłużej pozwala czytelnikowi obserwować działania każdej z postaci bez fabularnych przeskoków, co pozytywie wpływa na zaangażowanie odbiorcy w ich losy. Stanowiąca wielką niewiadomą Lucy powoli odzyskuje wspomnienia i zaczyna lepiej rozumieć siebie, zaś jej nieufność i pragnienie wiedzy prowadzą do wyjawienia kilku tajemnic dotyczących przeszłości jej tymczasowego mentora, Kowala. Pozytywnym zaskoczeniem jest także niemy Amos Templebane, który, zdecydowawszy się żyć z dala od przybranej rodziny, za sprawą Zmory od nowa definiuje swoje priorytety, poznaje granice swoich możliwości i tego, co jest w stanie uczynić, by przetrwać. Sara Falk, Pan Sharp, podobnie jak Hodge i Kucharka prezentują już z grubsza zamknięty zestaw cech. Jeśli następują jakieś zmiany ich zachowania, to są one podyktowane okolicznościami i nie prowadzą do żadnej ewolucji wewnętrznej. Jednak mimo wszystko są to postacie interesujące i z naprawdę dużym potencjałem, należy więc mieć nadzieję, iż w ostatnim tomie dostaną jeszcze szansę, by zabłysnąć.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Podobnie jak w przypadku Nadzoru największym plusem powieści Charliego Fletchera jest wykreowany przez niego świat. Wiktoriańskie realia nie straciły nic ze swego ducha, jednak tym razem na szczególną uwagę zasługuje całkowicie wymyślony przez autora labirynt luster – pełen pułapek i fałszywych odbić, zimny, samotny i sprowadzający na nieostrożnych wędrowców zgubę lub los gorszy od śmierci.

Paradoks jest zdecydowanie lepszy od Nadzoru i pozwala żywić nadzieję na naprawdę świetny finał serii. Autor z wyczuciem porozstawiał pionki na szachownicy, stworzył barwną kanwę dla swojej opowieści i pozostawił czytelnika w zawieszeniu oraz oczekiwaniu na moment wielkiej kulminacji. Biorąc pod uwagę ilość otwartych wątków i postaci, których losy są ze sobą splecione, ostatnia część trylogii może być naprawdę spektakularna. Ale żeby się przekonać czy tak będzie w istocie musimy poczekać jeszcze kilka miesięcy.

 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Paradoks
Cykl: Trylogia Nadzoru
Tom: 2
Autor: Charlie Fletcher
Tłumaczenie: Piotr Pieńkowski
Wydawca: Fabryka Słów
Data wydania: 12 września 2018
Liczba stron: 380
Oprawa: miękka
ISBN-13: 978-83-7964-354-7



Czytaj również

Rozmowa z Charliem Fletcherem
Kolejne sceny widzę w swojej głowie niczym na dużym ekranie
- wywiad
Nadzór
Magiczny wiktoriański Londyn
- recenzja
Ostatni
Nadzór - ostatnie starcie
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.