» Recenzje » Ostatnie twierdzenie - Frederik Pohl, Arthur C. Clarke

Ostatnie twierdzenie - Frederik Pohl, Arthur C. Clarke

Ostatnie twierdzenie - Frederik Pohl, Arthur C. Clarke
Rajnit Sunbramanian jest na pierwszym roku studiów. Nie wie jeszcze, co chce robić w życiu; interesuje się teorią liczb, ale akademicka matematyka niezbyt go satysfakcjonuje. Właściwie postanowił zająć się nią tylko po to, żeby móc z większym oddaniem poświęcić się swej największej pasji: wielkim (a zarazem ostatnim) twierdzeniem Fermata. Jak się okaże, wyprowadzenie schludnego i krótkiego (bo czymże jest pięć stron wobec stu pięćdziesięciu dowodu Wilesa) zapewni mu miejsce w poczcie najwybitniejszych matematyków. Ale to nie będzie koniec niezwykłych wydarzeń w jego życiu. W końcu nie każdemu zdarza się przeżyć inwazję kosmitów.

Umówmy się od razu: spotkanie dwóch pisarzy takiego kalibru, jak Arthur C. Clarke i Frederik Pohl, nie mogło zaowocować powieścią słabą. Można nawet poczynić odważniejsze przypuszczenia: zapewne będzie to tekst świetny. Dwóch mistrzów oczywiście spełniło moje oczekiwania. Ostatniemu twierdzeniu jest podejrzanie blisko do ideału science fiction w najbardziej klasycznej formie: mamy tu odrobinę nauki (choć oczywiście pojawiają się delikatne przekłamania, z których autorzy skwapliwie się tłumaczą), nutkę kosmicznej eksploracji i, co najlepsze, obcych! Pisarze stworzyli powieść, której nie wypadałoby im nie napisać: spełnili wszystkie wymagania, jakie można by postawić fantastyce naukowej. Zadziwiające jest to, że potrafili połączyć wątki, które zwykle pojedynczo stanowią osnowę całych tekstów: będziemy śledzili zmiany geopolityczne na Ziemi, będziemy poznawać codzienne życie Rajnita, będziemy mieli okazję przyjrzeć się pracy uniwersyteckich wykładowców, będziemy podziwiali zmagania sportowe w kosmosie, będziemy oglądać najazd kosmitów na naszą planetę. Dzięki świetnemu wyczuciu, które można przypisać doświadczeniu obu autorów, udało się spakować tę treść w elegancką, niezbyt długą powieść. Zdarza się, że młodsi pisarze mają wiele doskonałych pomysłów, ale nie potrafią ich odpowiednio wykorzystać – całkiem przeciwnie niż w Ostatnim twierdzeniu; Pohl i Clarke przedstawili esencję swych idei, dzięki czemu powieść jest wciągająca od początku do końca.

Mocno rzuca się w oczy duża łatwość w kreacji postaci – można co prawda czasami dostrzec w nich pewne szwy, niedoskonałości, ale trudno byłoby stwierdzić, iż bohaterowie są papierowi. Rajnit jest wręcz wymarzonym protagonistą: bywa zagubiony, bywa naiwny, ale pozostaje dobry i szlachetny. Wszystko jednak w granicach dopuszczalności, bez przesadnego patosu. Warto zwrócić uwagę również na to, jak bardzo kolejne postaci różnią się od siebie: pojawia się mnóstwo bohaterów, ale wątpię, żeby ktokolwiek miał problemy z ich rozróżnianiem. Chociażby para matematyków z matczynego uniwersytetu Rajnita – choć z musu przejawiają pewne cechy wspólne, ani razu nie zdarzyło mi się ich pomylić. Jest to dla mnie szczególnie cenne, kiedy przypomnę sobie problemy, jakie miałem z zapamiętywaniem kolejnych postaci choćby w Radiu… i Dzieciach Darwina.

Duża lekkość pióra raczej nie powinna zaskoczyć w przypadku dwóch nazwisk tego kalibru. Język Ostatniego twierdzenia posiada jednak pewną szczególną cechę, którą warto zauważyć. Zdarza się, ze powieści pisarzy długo zachowujących aktywność trochę kojarzą się z inną epoką twórczości. Niech za przykład posłuży Imperator i Maula z ostatnich Kroków w nieznane – zwracałem uwagę na to, że Silverbeg trochę niesłusznie znalazł się ze swą tradycyjną raczej fantastyką wśród rozochoconych literackich młodzików. Jednak Pohl i Clarke pokazali, że nieobca jest im zdolność adaptacji, co doskonale ujawnia się w sprawach stylu. Nie nazwałbym go młodzieńczym, byłoby to bzdurą (i, zdaje się, dyshonorem dla obu panów), ale jest na tyle dynamiczny, na tyle interesujący, że sprawia, iż Ostatnie twierdzenie wyraźnie odstaje od klasyki science-fiction sprzed kilku dekad.

Wspólne dzieło Arthura C. Clarke'a i Frederika Pohla idealnie spełnia swą rolę: jest doskonałym dowodem na to, że na rynku wciąż istnieje miejsce dla fantastyki naukowej w tradycyjnej formie. Ostatnie twierdzenie to świetny przykład lżejszego science fiction, które z pewnością trafi do fanów dobrej literatury. Polecam!
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
9.0
Ocena recenzenta
4
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Ostatnie twierdzenie (The Last Theorem)
Autor: Frederik Pohl, Arthur C. Clarke
Wydawca: vis-a-vis/Etiuda
Miejsce wydania: Kraków
Data wydania: 9 marca 2010
Liczba stron: 344
Oprawa: miękka
ISBN-13: 978-83-61516-34-7
Cena: 29,80 zł



Czytaj również

Ostatnie twierdzenie - Frederik Pohl, Arthur C. Clarke
Pod urokiem matematyki i w cieniu zagłady prewencyjnej
- recenzja
Ostatnie twierdzenie
Wstęp trzeci. Próby atmosferyczne
Ostatnie twierdzenie
Wstęp drugi
Ostatnie twierdzenie
Wstęp pierwszy
Koniec dzieciństwa
Próba czasu
- recenzja
Europa Report
One way ticket into space...
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.