Ostatni Patrol

Koniec i początek wszystkiego

Autor: Aleksandra 'yukiyuki' Cyndler

Ostatni Patrol
Niebanalna i interesująca fabuła, skomplikowane i niełatwe do klasyfikacji postacie, wielowarstwowy, powoli odsłaniający swe tajemnice świat przedstawiony oraz gorzkie przemyślenia  o naturze człowieka – oto kwintesencja Patroli Siergieja Łukjanienki. Jak autor poradził sobie w czwartej odsłonie serii?

Podobnie jak poprzednie części cyklu, również Ostatni Patrol podzielony jest na trzy powiązane ze sobą i wzajemnie uzupełniające się historie. W pierwszej z nich wraz ze znanym z poprzednich tomów Antonem Gorodeckim szukamy sprawcy tajemniczego morderstwa młodego Rosjanina w Edynburgu. Śledztwo ujawnia, że śmierć chłopaka wiąże się z próbą kradzieży potężnego artefaktu zwanego Wieńcem Wszystkiego, będącego dziełem legendarnego Innego, Merlina. W kolejnej części, w Uzbekistanie, obserwujemy poszukiwania starożytnego maga Rustama, mogącego rzucić nieco światła na działanie tego przedmiotu i powody, dla których trójka Innych  Jasny uzdrowiciel, Ciemny wampir i Inkwizytor, zwący siebie Ostatnim Patrolem  chce go użyć. Ostatnia historia to już bezpośrednia rozgrywka z Ostatnim Patrolem. Dodatkowo w książce znajdziemy odpowiedzi na kilka ważkich pytań: dokąd spływa cała energia płynąca od ludzi i zasilająca Zmrok, a także co znajduje się na niedostępnej dla większości Innych szóstej i siódmej jego warstwie.

Ostatni Patrol jest powieścią pełną dynamicznych zwrotów akcji, zaskakujących spotkań i rozwiązań fabularnych. Znajdziemy tutaj magiczne pojedynki z użyciem potężnych zaklęć oraz artefaktów, strzelaniny z udziałem kontrolowanych przez czary ludzi i pojedynki golemów – sięgając po lekturę można zapomnieć o nudzie. Łukjanienko jest mistrzem literackiej wolty i także tym razem nie rozczarował swoich czytelników. Zarówno tożsamość członków Ostatniego Patrolu, jak i motywy ich działania są bardzo dobrze przemyślane, logiczne i uzasadnione wcześniejszymi wydarzeniami, dlatego też powieść stanowi idealne zamknięcie wielu wątków rozpoczętych w trzech poprzednich tomach.

Chociaż w recenzowanej pozycji na plan pierwszy wysuwa się fabuła i akcja, a mniej jest przemyśleń na temat natury człowieka, to u tego autora nie mogło ich całkowicie zabraknąć. Współpraca uzdrowiciela, wampira oraz Inkwizytora dobitnie pokazuje, że różnice między Jasnymi i Ciemnymi są naprawdę niewielkie – wszyscy mają przecież ludzkie korzenie, tak samo potrafią kochać i cierpieć, tak samo są gotowi wiele poświęcić aby ocalić czy pomścić ukochanych. Sam Anton przeszedł długą drogę od naiwnego, idealistycznego bojownika o sprawę Jasnych. Po wydarzeniach z Patrolu Zmroku stara się zrozumieć Ciemnych, nie osądzać ich, a kiedy trzeba zdobyć się na wybaczenie. Są chwile, gdy widać jego wahanie i wątpliwości. Nie walczy on z Ostatnim Patrolem z nienawiści czy dla pognębienia przeciwnika. Przeciwstawia się trójce Wielkich gdyż na szali położono życie milionów ludzi oraz Innych. Po raz kolejny Łukjanienko pokazuje, że proste i szybkie rozwiązania często nie są właściwe, a droga na skróty rzadko kiedy przynosi najlepsze rezultaty. Jak zwykle Anton stanie przed wyborem, i jak zwykle podjęta przez niego decyzja będzie trudna i bolesna… a czy właściwa, to się dopiero z czasem okaże.

Największą zaletą Patroli byli zawsze bohaterowie. Również w Ostatnim Patrolu autor stanął na wysokości zadania – poza kolejnym spojrzeniem na protagonistę, Antona Gorodeckiego, Łukjanienko poszerzył naszą wiedzę o postaciach drugoplanowych znanych z poprzednich tomów (magu Edgarze, wiedźmie Arinie, młodym Jegorze czy małej Nadii), jak również wprowadził pokaźną liczbę nowych bohaterów. Trzeba przyznać, że ponownie udało mu się wykreować nietuzinkowe i zapadające w pamięć postacie. Dawny przyjaciel Hesera i szef edynburskiego Nocnego Patrolu Thomas Lermont, dwustuletni, podobny do filmowego Doriana Greya Bruce Ramsey, młodziutka wilkołaczka Gala (znana już z epizodycznej roli w Patrolu Zmroku) czy poczciwy Afandi potrafią zaintrygować, rozbawić i wzruszyć. Mimo iż większość z nich spotykamy po raz pierwszy, bardzo szybko zaczynamy przejmować się ich losami, a to niewątpliwy atut powieści.

Trochę gorzej przedstawia się obraz świata przedstawionego. Niestety zmiana miejsca akcji nie wyszła książce na dobre, a jej edynburskie fragmenty straciły charakterystyczny rosyjski klimat, zauważalny we wcześniejszych częściach. Środkowa mikropowieść, w której Anton znalazł się w Uzbekistanie, wypada lepiej, bowiem w ciekawy sposób prezentuje zderzenie mentalności Antona z Uzbekami, zupełnie inaczej niż on podchodzącymi do życia oraz sprawy wojny między Jasnymi i Ciemnymi. Sam opis przygotowań "niewielkiej przekąski" dla ważnego gościa z Rosji jest dość zabawny i dobitnie pokazuje te różnice, a to dopiero początek przygód protagonisty w tym niezwykłym kraju.

Miłośnicy dusznego, pesymistycznego i pełnego goryczy klimatu poprzednich tomów mogą być tym razem rozczarowani, gdyż wyczuwa się go zdecydowanie słabiej niż wcześniej. Nadal nie ma tu zbyt dużo optymizmu, a opisywane wydarzenia nie są na dłuższą metę zbyt wesołe, jednak ma się wrażenie, iż powieść jest trochę lżejsza w odbiorze niż poprzednie. Tylko samo zakończenie, jak zawsze w Patrolach, jest wyjątkowo niejednoznaczne i wywołuje uśmiech przez łzy – tutaj autor zdecydowanie stanął na wysokości zadania.

Biorąc pod uwagę, iż Łukjanienko po mistrzowsku posługuje się piórem, pisząc w sposób przystępny w odbiorze, plastyczny oraz oszczędzając czytelnikowi momentów przegadanych czy przestojów, Ostatni Patrol pozostawia po sobie wyłącznie pozytywne wrażenia. To bardzo dobra powieść (tylko w niewielkim stopniu słabsza od wcześniejszych części cyklu), w przemyślany i mądry sposób łącząca zwyczajną rozrywkę z głębszym przesłaniem. Warto zaznaczyć, iż nie powinno się jej czytać bez znajomości poprzednich Patroli. Zbyt dużo jest w niej odniesień do wydarzeń i postaci w nich przedstawionych, aby bez tej wiedzy w pełni docenić kompleksowość wizji autora.