» Recenzje » Obejrzyj się królu - Agnieszka Pietrzyk

Obejrzyj się królu - Agnieszka Pietrzyk


wersja do druku

Kiedy boisz się obejrzeć za siebie

Redakcja: Michał 'M.S.' Smętek

Obejrzyj się królu - Agnieszka Pietrzyk
Po Obejrzyj się królu, debiutancką powieść Agnieszki Pietrzyk, sięgnęłam w zasadzie przypadkowo. Nie jest jedną z szeroko reklamowanych książek, dyskusyjne jest także jej istnienie w kręgu pozycji fantastycznych. Na dobrą sprawę można zaliczyć ją do thrillerów, w których ewentualne motywy fantastyczne można złożyć na karb szaleństwa, choroby lub zapaści emocjonalnej głównego bohatera.

Główny bohater, Mateusz Król, jest studentem czwartego roku historii, mieszka z dziewczyną (która go utrzymuje), podkochuje się w koleżance z roku i w zasadzie robi wszystko, żeby zrobić Wielką Karierę, Wielkie Pieniądze i odnieść Sukces. Najlepiej bez zbędnego wysiłku. Czytelnik otrzymuje obraz głównego bohatera, wywołujący dwoistość uczuć. Po pierwsze, jest to człowiek, którego nie sposób polubić; jako kobieta unikałabym kontaktów z nim za dwulicowość i cwaniakowatość. Mężczyźni, jak sądzę, mogą być jeszcze bardziej stanowczy – to po prostu męska dziwka, jest z kobietą dla pieniędzy i jeszcze brakuje mu odrobiny przyzwoitości, by zastosować się do reguł gry i nie zdradzać.

Z drugiej strony narracja jest niezwykle intymna, poprowadzona w pierwszej osobie, z szczerością i bezpośredniością, na jaką człowieka stać tylko w obrębie własnej czaszki. W ten sposób zostaje nawiązana pewna więź, a czytelnik zaczyna może nie rozumieć, ile rozpoznawać tok myślenia głównego bohatera.

Mateusz Król nie ma zasad, zaś inteligencję nadrabia cwaniactwem; jednak zamiast rozwodzić się nad jego moralnością, trzeba przyjąć to jako jedno z założeń fabularnych. Każdemu z nas zdarzało się czasem pomyśleć o czymś nieprzyzwoitym czy niegodnym. W tej książce przedstawiony jest bohater, który myśli tak przez cały czas i nie ma żadnych oporów przed wcielaniem w życie swoich planów. Tyle, jeśli chodzi o refleksje nad podobnymi tematami, ponieważ książka nie stawia sobie za cel moralizowania ani zmuszania do głębokich przemyśleń. Autorka tylko korzysta z pewnego wzoru bohatera.

Świat przedstawiony jest tylko ogólnie zarysowany, ograniczony do miejsc i zdarzeń, w których bierze udział bohater. Podkreśla to tylko wizerunek bohatera skupionego tylko na tym, co tu i teraz, powierzchownie oceniającego ludzi i poświęcającego czas na rozmyślania głównie o samym sobie i własnych planach.

Agnieszka Pietrzyk dość szczegółowo przedstawiła antykwariat, w którym bohater kupuje książki i spotyka Dominikę, dziewczynę, która odegra sporą rolę w jego planach. Podział świata na "normalny" i "antykwariatowy" zaczyna się wyodrębniać w trakcie akcji. Antykwariat stopniowo zaczyna się kojarzyć czytelnikowi z kłopotami, klaustrofobią i stopniową niepoczytalnością bohatera, bo jak inaczej nazwać decyzje, które Mateusz Król podejmuje?

Choć założenia wydają się słuszne, nie do końca spodobał mi się właśnie ten sposób opisywania. Powieść rozpoczyna się opisem antykwariatu, ale ten początek jest słaby, zbyt opisowy, lejący wodę i nie ma głównej myśli, której czytelnik mógłby się złapać. Znacznie bardziej podobał mi się sposób przedstawienia życia codziennego głównego bohatera. Przy opisach rzeczy niesamowitych brakowało mi płynności i swobody, co spowodowało, że połączenie tych światów – rzeczywistego i niesamowitego – nie było pozbawione pewnych zgrzytów.

Niektórym czytelnikom może się wydać, że świat, który przedstawiła autorka, jest nierzeczywisty: główny bohater to narzekający na bezrobocie i brak szans student utrzymywany przez dziewczynę, pochodzący z rodziny, w której z trudem wiąże się koniec z końcem; koledzy to melanż "bezrobotnych biedaków" z bardzo bogatymi "szpanerami"; koleżanki również szukają okazji żeby "ustawić się". Nie jest to ubóstwo dołów społecznych, ale sytuacja wśród studentów. Teraz może się wydawać to zabawne, ale kilka(naście) lat temu na niezbyt ekskluzywnych wydziałach uniwersyteckich pośród studentów właśnie takie było wyobrażenie o życiu. W pubach nad piwem za 3,50 wiodło się niekończące rozmowy o tym, że trzeba mieć znajomych, żeby dostać pracę, dziewczyny leciały na faceta z samochodem, a wkoło bezrobocie i brak szans. To było jeszcze przed wstąpienie Polski do UE, ale już niedługo po boomie lat 90., stąd żywe marzenie o karierze i sukcesie, który można osiągnąć łatwo i bez pracy, choć czasem niekonwencjonalnymi drogami. Jak błędne czy prawdziwe były te "prawdy", to pokazało życie, jednakże na przełomie wieków głównie takie tematy były poruszane podczas imprez na korytarzach akademików. Być może niektórzy malkontenci także dziś snują podobne rozważania.

Zatem świat, w którym żyje bohater, nie jest może zbyt wiarygodny z punktu widzenia dzisiejszego studenta, ale mi osobiście wydał się swoistą mieszaniną złudzeń i pewników tamtych czasów.

Jedną z najbardziej intrygujących rzeczy, nie związanych bezpośrednio z fabułą, jest "zjadanie liter" przez jedną z bohaterek. Ta niesamowita właściwość, zapowiadana przez wydawcę na tylnej okładce książki, odegra dużą rolę w książce, ale gdy już ją przeczytacie, zerknijcie na stronę wydawnictwa i przejrzyjcie jego ofertę. Znajdziecie tam pewne nawiązanie, które mi osobiście bardzo się spodobało.

Powieści brakuje silnego motywu, który pozostałby w pamięci. Wydaje mi się, że autorka utknęła gdzieś pośrodku, między pójściem za oryginalnością a przyjaznym dla czytelnika przedstawieniem świata. Jako iż jest to debiut, mam nadzieję, że następna książka będzie już miała godne zapamiętania elementy, które pozostaną w pamięci dłużej niż obraz cwaniakowatego faceta.

Po przeczytaniu ostatniej strony pozostało we mnie pewnego rodzaju uczucie niedosytu. Zakończenie jest satysfakcjonujące, dobrze podsumowuje ogół zdarzeń, ale według mnie pewne wątki zostały potraktowane po macoszemu lub niezbyt dobrze dobrane. Chciałoby się powiedzieć, że coś zgrzyta. Mimo to książkę przeczytałam w jeden wieczór, co było spowodowane niewielką objętością oraz płynną narracją.

Obejrzyj się… może się nie podobać osobom przywiązującym dużą wagę do realizmu. Jednak ze względu na stan emocjonalny oraz postać głównego bohatera, uważam, iż w tym miejscu autorka poradziła sobie całkiem nieźle. Dla mnie to były mile spędzone godziny, książka jest sympatycznie napisana, choć traktuje o niesympatycznym bohaterze. Dobrze oceniam warstwę obyczajową, aczkolwiek mam zarzuty do zgrzytów w fabule i opisach. Pozycja ta jest miłą rozrywką na jeden wieczór i warto ją przeczytać, by znaleźć nieczęsto spotykany obraz niesympatycznego bohatera. Nie znalazłam w niej nic szczególnie odkrywczego, ale oceniam ją dobrze i czekam na następne dzieło Agnieszki Pietrzyk.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
6.5
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Obejrzyj się królu
Autor: Agnieszka Pietrzyk
Wydawca: Replika
Miejsce wydania: Zakrzewo
Data wydania: 7 lutego 2008
Liczba stron: 185
Format: 120 × 200 mm
ISBN-13: 978-83-60383-43-8
Cena: 19,90 zł

Komentarze


earl
   
Ocena:
0
Akurat te niekończące się rozmowy nad piwem na temat przyszłej pracy są nadal aktualne. I chociaż sytuacja jest taka, że można przebierać w ofertach pracy, wielu młodych ludzi cały czas uważa, że jednak płace w Polsce nadal są za niskie i tylko znajomości, koneksje, powiązania mogą zapewnić jakąś lukratywną posadę.
23-05-2008 22:51
assarhadon
   
Ocena:
0
Ha....znałem takiego "Mateusza" ;) Ten antykwariat to pewnie jak sklepy cynamonowe:)
24-05-2008 09:02

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.