Nocny Patrol, Dzienny Patrol

Smutek i szarość we współczesnej Moskwie

Autor: Tomasz 'Asthariel' Lisek

Nocny Patrol, Dzienny Patrol
Fani urban fantasy zapytani o najpopularniejsze cykle powieściowe reprezentujące ten gatunek zapewne wymienią książki Jima Butchera, Bena Aaronovitcha, Mike'a Careya lub Kevina Hearne'a, a z polskich książek - serię o Dorze Wilk Anety Jadowskiej. Jest jednak jeszcze jeden pisarz, którego twórczość być może została nieco zapomniana

Niniejszy tekst dopuszczono do rozpowszechniania, jako sprzyjający interesom Światła.

- Nocny Patrol

Niniejszy tekst dopuszczono do rozpowszechniania, jako sprzyjający interesom Ciemności.

- Dzienny Patrol

W związku z polską premierą najnowszego, piątego tomu cyklu autorstwa Siergieja Łukjanienki, wydawnictwo MAG postanowiło wznowić w nowej oprawie również cztery wcześniejsze książki, z których dwie pierwsze noszą tytuły Nocny Patrol oraz Dzienny Patrol. Jako że są one do siebie stosunkowo podobne pod względem kompozycji oraz poruszanych wątków, postanowiłem omówić je w jednym tekście.

Przed oczami zwykłych śmiertelników ukrywane jest istnienie mocy nadprzyrodzonych. W każdym mieście można spotkać magów, wampiry, wilkołaki i inne istoty, z których zdecydowana większość należy do jednej ze stron konfliktu: Światła lub Ciemności. Kiedyś regularnie dochodziło do walk między nimi, jednak obecnie wszyscy żyją mniej lub bardziej zgodnie według traktatu stanowiącego, że w celu utrzymania pokoju za każdy akt dobra wykonany przez Jasnego Innego, Ciemni Inni mają prawo do złego działania o równej wadze, i vice versa. Przestrzegania tego prawa pilnują tytułowe Patrole: Nocny Patrol kontroluje zachowania Ciemnych, podczas gdy Dzienny – Jasnych.

Anton Gorodecki jest jednym z młodszych pracowników moskiewskiego Nocnego Patrolu. Do tej pory pracował za biurkiem, jednak na polecenie przełożonego zaczyna się uczyć tajników pracy terenowej. Podczas rutynowego poszukiwania wampira-renegata natyka się jednak na coś znacznie istotniejszego – dziewczynę, na którą rzucono klątwę o rzadko spotykanej sile. Nikt nie wie, w jaki sposób zostanie ona zamanifestowana, lecz biorąc pod uwagę rozmiar unoszącego się nad nią magicznego tornada, w najgorszym wypadku może dojść nawet do zniszczenia miasta. Tak oto rozpoczyna się pierwsza z trzech zaprezentowanych w Nocnym Patrolu historii. Podział ten jest charakterystyczny dla całego cyklu; wszystkie książki składają się z 3 mikropowieści, wątki których ostatecznie łączą się w jedną całość... za wyjątkiem właśnie Nocnego Patrolu, gdzie nić łącząca trzy historie jest raczej cienka, a ciągłość fabularną utrzymują tylko bohaterowie oraz nawiązywane między nimi relacje.

Akcja Dziennego Patrolu rozgrywa się z kolei kilkanaście miesięcy po zakończeniu poprzedniej części. W przeciwieństwie do Nocnego Patrolu, opowiedzianego wyłącznie z perspektywy Antona, tu pojawia się on w głównej roli dopiero pod koniec – akcję dwóch trzecich książki śledzimy oczami Ciemnej Wiedźmy Alicji, oraz cierpiącego na amnezję Witalija Rogoży, obdarzonego za to intuicyjną wiedzą na temat swoich mocy. Porównując obie powieści, tom drugi przypadł mi do gustu znacznie bardziej, choć i ten pierwszy jest mimo wszystko dobry. Główna różnica między nimi polega na tym, że Nocny Patrol jest znacznie bardziej schematyczny, ponieważ zakończenie każdego aktu przebiega identycznie: X ma plan, Y wie o planie i działa przeciwko niemu, X wie o kontrreakcji i reaguje należycie, Y wie o reakcji na kontrreakcję, i ostatecznie zwycięża – co za dużo to niezdrowo. Ponadto wspomniane trzy historie są z sobą słabiej powiązane niż w kontynuacji, a pewne wątki, które zostały zasugerowane jako istotne, okazują się bez znaczenia i nie są kontynuowane w żadnej z kolejnych części cyklu. Dzienny Patrol oferuje natomiast składniejszą historię, dodatkowo prezentując znacznie ciekawszych bohaterów od niezbyt wyrazistego Antona. Na ubocze został zepchnięty wprowadzony w Nocnym Patrolu wątek romantyczny, z którym w moim mniemaniu pisarz poniósł klęskę, jako że niemal cały jego rozwój odbywa się poza scenami występującymi w książce, oraz opiera się na zapewnieniach autora, że "oni pokochali się tak bardzo w tej kilkumiesięcznej przerwie między rozdziałami". Jeśli nie ma się pomysłu na wątek, lepiej go nie wprowadzać.

Największą zaletą książek jest wizja świata przedstawionego, a przede wszystkim motyw równowagi pomiędzy siłami dobra i zła, wymuszony nawet nie abstrakcyjną koniecznością lub przeznaczeniem, a zwykłym pragmatyzmem zmęczonych konfliktem stron, oraz biurokracją kontrolującą przestrzeganie ustalonych zasad. Same pojęcia dobra i zła nie są jasne, jako że możliwe jest spotkanie sympatycznych i egzystujących w zgodzie z innymi Ciemnych, oraz snujących intrygi, lub zwyczajnie bezwzględnych Jasnych. Choć wątek ten rozwijany jest przede wszystkim w kolejnych odsłonach cyklu, to także w tomach początkowych ma on znaczący wpływ na przyciągnięcie czytelnika do lektury. Uniwersum jako takie ma ogromny potencjał, aż szkoda, że chociaż powstało parę powieści spin-offowych, to nie zdecydowano się na współdzielenie świata przedstawionego jak w przypadku Metra Głuchowskiego. Ostatecznie, po pewnym czasie zaczyna męczyć fakt, iż wszystkie najważniejsze wydarzenia dekady rozgrywają się w Moskwie i okolicach, podczas gdy pozostałe rejony są ignorowane przez pisarza.

Nieco mieszane uczucia budzą bohaterowie: wspomniani protagoniści Dziennego Patrolu stanowią tu najjaśniejsze punkty, ale niestety ich rola w fabule kończy się wraz z zakończeniami ich historii; Anton wypada przy nich bardziej blado, jako że jest nie tyle bohaterem z krwi i kości, a medium przez które czytelnik ma poznawać realia świata zaprezentowanego w powieściach. Wspomniana wybranka jego serca również nie wyróżnia się niemal niczym szczególnym, więc tym bardziej boli, że odgrywa bardzo istotną rolę w fabule. Z kolei inna bohaterka kobieca, Olga, zaintrygowała mnie znacznie bardziej, ale z jakiegoś niezrozumiałego powodu została zmarginalizowana prędko po jej przedstawieniu. Na koniec pozostawiam przywódców moskiewskich patroli, Hesera i Zawulona: każda scena z nimi przyciąga uwagę czytelnika, ale podobnie jak w przypadku Antona, nie posiadają oni tak naprawdę zbytniej głębi charakteru, i pełnią raczej rolę reprezentantów idei Światła i Ciemności, aniżeli pełnoprawnych bohaterów.

Pomimo mankamentów, Nocny Patrol oraz Dzienny Patrol pozostają książkami zdecydowanie godnymi przeczytania. Akcja toczy się w nich wartko, podział każdego tomu na 3 odrębne historie pozwala na poruszenie wielu wątków, motyw sprawnie funkcjonującej równowagi między Światłem a Ciemnością jest niemal niespotykany, a bohaterowie, nawet jeśli nieskomplikowani, spełniają swoją rolę i lektura o ich poczynaniach potrafi zaciekawić. Cały cykl można polecić przede wszystkim fanom urban fantasy, ale coś dla siebie znajdą tu również czytelnicy preferujący moralne odcienie szarości ponad jasno definiowalne dobro i zło – w końcu kogo interesują konflikty, w których od początku wiadomo, kto ma rację?

Tytuł: Nocny Patrol (Ночной Дозор)
Cykl: Patrole
Tom: 1
Autor: Siergiej Łukjanienko
Tłumaczenie: Ewa Skórska
Wydawca: MAG
Data wydania: 12 września 2014
Liczba stron: 440
Oprawa: miękka
ISBN-13: 978-83-7480-448-6
Cena: 35 zł