Mroczniejszy odcień magii

Londyn w czterech smakach

Autor: Michał 'von Trupka' Gola

Mroczniejszy odcień magii
Kiedy słyszę "multiversum", nieodmiennie przychodzą mi na myśl wizje setek, jeżeli nie tysięcy splecionych ze sobą światów. Autorka Mroczniejszego odcienia magii podeszła do tematu w sposób bardziej umiarkowany, zadowalając się czterema wersjami Ziemi. Nie przeszkodziło jej to jednak w stworzeniu fascynującej opowieści.

Cztery światy, a w każdym z nich położone nad wielką rzeką miasto Londyn. Szary Londyn, pozbawiony magii, rządzony (przynajmniej formalnie) przez popadającego w obłęd króla Jerzego III. Czerwony, żyjący z magią w harmonii, łagodnie sterowany przez parę królewską zupełnie jak z baśni. Biały, głodujący, wyniszczony wojnami o potęgę, władany przez psychopatyczne bliźniaki. Oraz Czarny, martwy i zapomniany, na wpół legendarny, gdzie rządzą magia i śmierć. Granice między światami są zamknięte dla wszystkich poza magami krwi. Kell, jeden z dwójki ocalałych przedstawicieli tej kasty, jest ambasadorem i posłańcem Czerwonego Londynu. Przy okazji para się niebezpiecznym i surowo zakazanym przemytem – bardziej dla rozrywki niż z faktycznej potrzeby. Hobby to pakuje go w nie lada kłopoty, kiedy w jego ręce wpada artefakt z Czarnego Londynu, magiczny odpowiednik walizkowej bomby nuklearnej. Wraz z Lilą Bard, złodziejką z Szarego Londynu, zmuszony będzie podjąć ryzykowna grę, w której stawką jest jego życie i los wszystkich światów.

Jeżeli pominąć kreację świata, Mroczniejszy odcień magii to typowa powieść przygodowa z pogranicza magii i miecza oraz płaszcza i szpady. Magiczne pojedynki przeplatają się tu z rozprawami na noże i rewolwery, napotkamy też pościgi po dachach, pałacowe intrygi, zadawnione animozje i mroczne siły. Dzieje się dużo i szybko, wraz z bohaterami zostajemy niemal przytłoczeni nawałą dramatycznych i niebezpiecznych zdarzeń, tylko od czasu do czasu mając okazję złapać oddech. Książkę czyta się błyskawicznie. Akcja wciąga, a stworzona przez autorkę intryga, choć nieszczególnie złożona czy zaskakująca, jest również na tyle interesująca, by nie było chwili na nudę. Szkoda jedynie, że niektóre naprawdę interesujące wątki, takie jak magiczna „zaraza”, zostały potraktowane po macoszemu i choć zapowiadały się intrygująco, to w ostatecznym rozrachunku zupełnie nie mają wpływu na fabułę. Lekko rozczarowuje również finał. Pisarka spiętrzyła bowiem przed bohaterami ogromny stos trudności i zmusiła ich do podjęcia iście dramatycznych decyzji, by w końcówce ze wszystkiego się wycofać i pozwolić im na mdłe, szyte grubymi nićmi szczęśliwe zakończenie.

Jednak nie tylko akcją człowiek żyje. Od czasu do czasu narrator roztacza przed oczami oczarowanego czytelnika również rozmaite obrazki z życia różnych Londynów. Schwab zachowała przy tym wyczucie, nie rozwodniła ponad miarę akcji, oferując nam raczej pakiet ciekawostek niż wyczerpujące sprawozdanie z historii i kultury danego świata. Dowiadujemy się więc na tyle dużo, by móc z łatwością zatopić się w tym nietypowym "oligowersum", nie na tyle dużo jednak, by zdążyć się znudzić. Każde z miast ma też swój łatwo wyczuwalny, zupełnie odmienny klimat – czy jest to znajoma bieda Szarego Londynu, egzotyka i koloryt Czerwonego, czy bezbarwne okrucieństwo Białego, wprawnie i obrazowo oddano różnice dzielące teoretycznie podobne miasta. Całość okraszono dodatkowo drobnymi smaczkami, takimi jak niezwykły płaszcz Kella, odmienności kulturowe i językowe pomiędzy światami czy szczegóły architektoniczne, które wprawdzie nie wpływają na akcję, ale dodają książce lekkiego powiewu oryginalności.

Tej ostatniej zabrakło niestety podczas kreacji postaci. Choć nie sposób odmówić im wewnętrznej spójności, są też nieco bardziej złożone niż można by oczekiwać od prostego przygodowego czytadła, to należą do klasycznego zestawu archetypów – młody, zbuntowany ale w gruncie rzeczy dobry i szlachetny młodzian, równie zbuntowana złodziejka o niewyparzonej gębie i złotym sercu skrytym pod kolczasta skorupą, dobry król, zły król-psychopata, zimnokrwisty zabójca itd., itp. Nie znajdziemy tu ani jednej postaci, która w jakimkolwiek stopniu odbiegałaby od kanonu. Mimo to charaktery pary głównych bohaterów zostały zarysowane na tyle wyraziście, że łatwo wybacza się im się wtórność. Ich relacja, choć również przebiega zgodnie z wszelkimi prawidłami tego typu związków, ma w sobie ten szczególny czar, który sprawia, że kolejne przesycone złośliwościami dialogi i drobne utarczki obserwuje się z przyjemnością. Nieco gorzej wypadają postacie drugoplanowe, których sztampowość momentami kłuje, szczególnie gdy natrafimy na co bardziej przerysowane egzemplarze dobro- i złoczyńców.

W ogólnym rozrachunku Mroczniejszy odcień magii to całkiem przyzwoity kawałek rozrywkowej literatury. Ciekawa fabuła i wartka akcja sprawnie maskują braki oryginalności, a nieco dodatkowego kolorytu pod postacią interesująco odmalowanych światów dodaje książce tego szczególnego "czegoś" co odróżnia powieść dobrą od przeciętnej. Choć zdecydowanie nie jest to dzieło wybitne, każdy, kto lubi dynamiczną literaturę przygodową, z pewnością będzie się dobrze bawił przy lekturze.