» Recenzje » Magia uderza

Magia uderza

Magia uderza
Kolejne tomy początkowo obiecujących cykli bardzo często rozczarowują. Barwna kreacja świata przedstawionego i intrygujący, nietuzinkowi bohaterowie nie zastąpią wciągającej fabuły. Czy Magia uderza, trzeci tom cyklu o Kate Daniels, małżeńskiego duetu Ilony i Andrew Gordonów, ma do zaoferowania czytelnikom coś nowego?

Przyjaciel Kate, młody wilkołak Derek, wplątuje się w aferę powiązaną z brutalnym, nielegalnym turniejem walk w Kotle. Zostaje niemal skatowany na śmierć i porzucony jako krwawa wiadomość dla Gromady. Jim, szef ochrony zmiennokształtnych, łamie wszelkie zakazy Władcy Bestii i angażuje się w śledztwo, wiedząc, że jego postępowanie może zostać odczytane jako bunt wobec Currana. Kate, jak zwykle, nie potrafi przyglądać się wydarzeniom z daleka. Przyłącza się do Jima, pragnąc zemsty za krzywdę Dereka. Na odnalezienie winnych ma tylko trzy dni. To mało czasu, jeśli trzeba zinfiltrować teren Kotła, wyśledzić kryjówkę sprawców pobicia oraz zapobiec wojnie między zmiennokształtnymi i tajemniczymi przybyszami z Zaułka Jednorożca. A wszystko to należy zrobić w taki sposób, by nie wpaść pod pazur Przywódcy Gromady.

Tym razem, w przeciwieństwie do poprzednich tomów cyklu, akcja dzieje się jednotorowo, a wszystkie działania bohaterów skoncentrowane są na jednym celu. Mimo iż Kate trochę błądzi w swych poszukiwaniach, praktycznie od początku dla wszystkich oczywiste jest, kto stoi za skatowaniem młodego wilkołaka, nieznana jest za to prawdziwa natura oraz motywy działania sprawców. Dochodzenie przedstawiono w sposób logiczny i merytorycznie spójny, bez wyraźnych fabularnych potknięć. Zaprezentowane przez autorów wydarzenia bardzo szybko nabierają tempa, obfitując w sceny krwawych pojedynków i jatek o nieprzeciętnej brutalności. Trzeba przyznać, że zostały one opisane w sposób niezwykle dynamiczny i przekonujący, a Gordonowie wykazali się niezwykłą kreatywnością w wymyślaniu śmiercionośnych broni i technik walki. Autorzy bardzo dobrze spisali się również, budując nastrój powieści. Początkowo dominuje napięcie, wyczekiwanie i lęk o Dereka, później na pierwszy plan wychodzi dojmująca żądza krwi, charakterystyczna nie tylko dla zmiennokształtnych. Dodatkowo powiązanie kluczowych wydarzeń z podziemnym turniejem sprzyja stworzeniu przesyconej emocjami i adrenaliną atmosfery, pod wpływem której bardzo trudno zachować zimną krew i utrzymać nerwy na wodzy. Wszystkie te uczucia przedstawione są po mistrzowsku, łatwo trafiają do czytelnika i porywają go ze sobą, angażując i przykuwając uwagę do lektury na wiele godzin.

Podobnie jak w przypadku poprzednich części serii, trudno cokolwiek zarzucić kreacji bohaterów. Czytelnik otrzyma kilka kolejnych strzępków informacji o protagonistce, pozna także okoliczności przejęcia władzy w Gromadzie przez Currana. W przypadku tych postaci nie ma żadnych odstępstw od wcześniejszej charakterystyki, a ich zachowanie w większości przypadków jest spójne z tym, co zaobserwowaliśmy w poprzednich tomach serii. Tylko w jednym przypadku Władca Bestii kompletnie zaskakuje, ale jego postępowanie jest na dłuższą metę uzasadnione dobrem Gromady i czysto prywatnymi pobudkami związanymi z osobą Kate. Warto przy okazji zauważyć, że wątek romantyczny dotyczący Kate i Currana nabiera w tym tomie tempa. Słowne przepychanki bohaterów staja się pikantniejsze, można też zauważyć wyraźne przejawy seksualnego napięcia. Na szczęście autorzy nie odstąpili od wcześniejszych praktyk i nie pozwolili, aby płomienny romans stał się dominującym elementem fabuły, tylko idealnie skomponowali go z pozostałymi wydarzeniami, uzupełniając w ten sposób portrety protagonistów.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Prawdziwymi perełkami są za to postacie poboczne. Derek, Jim, Raphael i Andrea znani są już z poprzednich części, jednak tym razem poświęcono im zdecydowanie więcej miejsca, dając okazję do wykazania się. Jim przeżywa poważny konflikt wewnętrzny, rozdarty miedzy poczuciem obowiązku, lojalnością względem Gromady i jej przywódcy, a pragnieniem zemsty. Derek z młodzieńczą brawurą pakuje się w tarapaty, aby ratować piękną dziewczynę, Andrea, zapamiętała miłośniczka wszelkiej broni, wykazuje się niebywałymi umiejętnościami strzeleckimi, zaś Raphael z olbrzymim zaangażowaniem próbuje oczarować swoją wybrankę, nie cofając się nawet przed włamaniem do jej domu (co zresztą najwyraźniej jest typowym postępowaniem zmiennokształtnych samców). Całkowicie nową postacią jest za to Dali, zmieniająca się w białego tygrysa Azjatka, niedowidząca, władająca magią klątw rzucanych za pomocą kaligrafii... a na dodatek wegetarianka. Sceny z jej udziałem należą do najzabawniejszych momentów książki i stanowią interesującą odskocznię od dość ciężkiego klimatu tego tomu.

Natomiast niewiele nowego można powiedzieć o świecie przedstawionym. Akcja skupiona jest wokół turnieju walk, którego obraz został przez autorów bardzo przekonująco zbudowany. Kilka scen wiąże się z tajemniczym, groźnym Zaułkiem Jednorożca (stanowiącym kryjówkę wszelkich wypaczonych przez magię istot, jak również kryminalistów, wariatów i potencjalnych samobójców, nie zdających sobie sprawy z zagrożenia) i jedynie kryjówka grupy stojącej za atakiem na Dereka jest całkowicie nową lokalizacją. W jej przypadku autorzy przedstawili miejsce niczym z Opowieści 1001 nocy, pełne orientalnych zdobień i przepychu, ale zarazem promieniujące atmosferą przyczajonej, ukrytej grozy.

Magia uderza w żaden sposób nie rozczaruje fanów cyklu, a może też przypaść do gustu czytelnikom nie znającym poprzednich tomów o przygodach Kate i jej towarzyszy. Ilona i Andrew Gordonowie umiejętnie wpletli w narrację krótkie streszczenie wcześniejszych wydarzeń, dzięki czemu nikt nie powinien poczuć się zagubiony podczas lektury. Nie może być też mowy o nudzie, gdyż autorzy postawili na akcję i to w najlepszym wydaniu, łącząc wszystko to co najlepsze w poprzednich częściach z potężną dawką emocji. Chociaż powieść nie należy do arcydzieł o ponadczasowym przesłaniu, powinna przypaść do gustu każdemu, kto ceni niebanalną literaturę rozrywkową.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.5
Ocena recenzenta
8.67
Ocena użytkowników
Średnia z 3 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Magia uderza (Magic Strikes)
Cykl: Kate Daniels
Tom: 3
Autor: Ilona Andrews
Tłumaczenie: Dominika Schimscheiner
Wydawca: Fabryka Słów
Miejsce wydania: Lublin
Data wydania: 6 sierpnia 2010
Liczba stron: 432
Oprawa: miękka
Format: 125 x 205 mm
Seria wydawnicza: Obca Krew
ISBN-13: 978-83-7574-225-1
Cena: 34,90 zł

Komentarze


Araven
   
Ocena:
0

Dzięki, będę musiał to przeczytać, brzmi ciekawie.

24-09-2014 22:45
yukiyuki
   
Ocena:
+1

Seria nie jest już nowa, ale - moim zdaniem - należy do najlepszych urban fantasy... U nas wydano tylko 4 tomy, za to w w USA lipcu pojawił się tom 7... Cykl planowany jest chyba na 9 tomów.

25-09-2014 08:48
Araven
   
Ocena:
0

Na ile się zorientowałem to takie postapo w Atlancie, z magią, zmiennokształtnymi, magicznymi istotami.

Na ile tomy są powiązane, bo dopadłem na razie tylko trzeci, i chyba od niego zacznę. Chodzi mi o to, czy nie czytając pierwszego i drugiego a od razu trzeci, dużo stracę i będzie mi trudno zrozumieć bieżące wydarzenia, nie znając poprzednich tomów serii?
Cóż urban fantasy czytałem bardzo mało, a to wygląda obiecująco.

25-09-2014 11:04
yukiyuki
   
Ocena:
+1

Cykl o Kate Daniels to takie dość lekkie postapo... Przyszła magia, zmiotła wiele osiągnięć cywilizacyjnych (wieżowce, fabryki), ale po iluś latach chaosu, wszystko funkcjonuje już w miarę normalnie. Dlatego mimo opisów ruin i zniszczonych miejsc nie ma się odczucia przytłaczającej depresji i beznadziei, co (jak zauważyłam podczas lektury niektórych pozycji postapo) jest dosyć typowe. W każdym tomie jest krótkie nawiązanie do wcześniejszych wydarzeń - skąd się wzięły ruiny, jak działają fale magii, w jakich okolicznościach dani bohaterowie się spotkali itp. Bez zasypywania informacjami - wszystko podane jest w toku narracji, krótka wzmianka i finito. Myślę, że można spokojnie czytać od tomu trzeciego, chociaż różni się troszkę od dwóch wcześniejszych i więcej w nim wątku romantycznego. W 1 i 2 tomie protagoniści co najwyżej obrzucają się ironicznymi uwagami i nawalają na pięści :P

 

25-09-2014 11:35
Araven
   
Ocena:
0

Dziękuję za informację, spróbuję stopniowo zdobyć i wcześniejsze tomy oraz ten 4,  sposób narracji mi się podoba. Z tego co piszesz to bardziej klimat Dresden Files, niż typowego postapo,  a to nawet lepiej.  Generalnie dzięki za polecenie cyklu.

25-09-2014 13:12

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.