Lotnik - Eoin Colfer

Autor: Ula 'Canela' Kuczyńska

Lotnik - Eoin Colfer
Dzieci uwielbiają fantazjować na temat tego, kim zostaną kiedy dorosną. Niektóre z nich, zafascynowane szkołą czy osiedlowym sklepem z cukierkami, marzą o zostaniu nauczycielami lub sprzedawcami; inne, biorąc przykład z rodziców, chcą pracować w banku lub na poczcie. Mali herosi o wielkich ambicjach pragną zostać strażakami, kosmonautami bądź archeologami (w tym ja). Te marzenia mają jedną wspólną cechę: są bezlitośnie weryfikowane przez życie. Z czasem pragnienia wielkich odkryć i śmiałych czynów zostają odłożone na półkę, gdzie pokrywają się kurzem, a dorosły Wojtek – zamiast zostać strażakiem – pracuje jako komornik w Urzędzie Skarbowym. Eoin Coffler udowadnia, że nie zawsze musi się tak dziać. Lotnik przedstawia historię chłopca, który nie chce rezygnować ze swoich marzeń, a są one – jak czasy, w których się urodził – dość kuriozalne.

Conor Broekheart już jako dziecko zdecydował, że jego życie będzie nierozerwalnie związane z lataniem. Przyjście chłopca na świat przypadło na rok 1878, podczas paryskiej Wystawy Światowej. Oczywiście miejsca i czasu samemu się nie wybiera, ale przedwczesne narodziny Conora w lecącym – czy raczej spadającym − balonie doskonale wkomponowały się w jego miłość do przestworzy. Lata młodzieńcze spędził na królewskim dworze Wysp Saltee, gdzie był nieodłącznym towarzyszem zabaw księżniczki Izabelli. Tam też poznał swojego nauczyciela, z którego pomocą i wsparciem marzenia o wzniesieniu się w powietrze nabrały mocy i dały mu siłę by przetrwać ciężkie lata, które nastały po beztroskim, acz krótkim okresie dzieciństwa.

Książka opowiada o sile marzeń, które potrafią utrzymać człowieka przy życiu nawet w najcięższej sytuacji. W chwili zwątpienia lotnik zapomniał o przeszłości na królewskim dworze, o swojej rodzinie i ukochanej księżniczce – te wszystkie wspomnienia sprawiały mu ból i czyniły go słabym. Jedynym, co dawało mu siłę, były marzenia o wzleceniu w przestworza. Powiedzenia: "wiara czyni cuda" i "jeśli tylko czegoś mocno pragniesz, na pewno się to spełni" znane są od wieków, lecz w dorosłym świecie funkcjonują jedynie jako bajki opowiadane najmłodszym. W dziecięcym świecie marzenia mają siłę sprawczą, jednak w tym "realnym" są oznaką słabości, a wiara czyni człowieka naiwnym. Dlatego po przekroczeniu pewnego wieku, pragnienia z dzieciństwa stają się niewartą wspomnienia mrzonką. Dzieci, wchodzące przedwcześnie w świat dorosłych, szybciej pozbywają się swoich ideałów, aby móc przetrwać w brutalnych realiach. Jednak główny bohater Lotnika, naznaczony piętnem latania już w momencie narodzin, nie porzuca swoich marzeń i postanawia wcielić je w życie, bez względu na wszystko.

Los doświadczył młodego Conora szczególnie mocno. Jednak on, pomimo wszystkich przeciwności, zachowuje zimną krew i żelazne zasady moralne. Jednocześnie pozostaje tym samym życzliwym i wrażliwym chłopcem, którego poznajemy na początku książki. Trudno nie żywić do niego pozytywnych uczuć, dlatego kiedy fortuna się od niego odwraca, nie można się już oderwać od lektury – bo któż byłby w stanie zostawić tego kochanego chłopca samego?

Czasy, w których rozgrywa się powieść, malownicza sceneria i epickie przygody tworzą awanturniczą atmosferę, niczym z powieści Juliusza Verne'a. Klimat potęgują częste zwroty akcji i mnogość wzmacniających napięcie zdarzeń. Jest to niezwykła opowieść przygodowa, łącząca w sobie wszystkie składniki niezbędne do zbudowania niezapomnianej lektury dla młodzieży (sympatyczny i dzielny bohater, dążenie do spełnienia marzeń, trzymająca w napięciu akcja). Dorosłego czytelnika mogą z kolei razić: nieskazitelne oblicze protagonisty i czarne charaktery bez ani jednej dobrej cechy, napawające się samym czynieniem zniszczenia. Postacie przedstawione w Lotniku są mocno przerysowane − bardzo jednoznaczne, bez odcieni szarości. Młody Conor wypowiada się jak dorosły arystokrata: rozbudowane zdania, mądre wypowiedzi – jest nieprzekonujący jako dziecko.

Dialogi są niestety bardzo słabą stroną tej pozycji. Są patetyczne i pozbawione lekkości – tak jakby autor starał się w jednej wypowiedzi zawrzeć wszystkie myśli i wątpliwości bohaterów, w danej chwili kołatające im się w głowach. Również narracja w przypadku opisu zdarzeń bywa aż nazbyt szczegółowa; obdziera opowieść z jakichkolwiek elementów zaskoczenia. Nie zawsze jest to jednak wada: jedno zdarzenie bywa opisywane z wielu perspektyw i choć wiadomo, jakie będzie zakończenie historii, trudno opanować ciekawość przed poznaniem wszystkich detali i okoliczności przygody. Niestety, te rozbudowane opisy akcji funkcjonują kosztem skąpej charakterystyki postaci i miejsc; z jednej strony pozostawia to więcej dla wyobraźni, z drugiej psuje klimat powieści, sprowadzając ją do zwykłego "czytadła".

W dobie wampirzych miłości i poskromionej magii, Lotnik jest naprawdę ciekawą alternatywą dla młodego czytelnika. Niesamowicie wciągająca opowieść o walce o swoje marzenia, przedstawiona w porywający i lekki sposób. Niepozbawiona moralizatorstwa, lecz ujętego w zdolny do strawienia sposób, a do tego wszystkiego epicki bohater, z którym utożsamia się każdy chłopiec i o którym marzy każda dziewczynka. Nie chcę jednak kategorycznie szufladkować tej książki, ponieważ jako pozycja dla dorosłego czytelnika również świetnie spełnia swoją funkcję. Bo choć naiwna i przewidywalna, była na tyle wciągająca, że zarwałam noc, chcąc ją dokończyć.