» Recenzje » Lodowa Cytadela

Lodowa Cytadela


wersja do druku

Mroźna rzeczywistość

Redakcja: Adrian 'adrturz' Turzański, Marcin 'Karriari' Martyniuk

Lodowa Cytadela
W powieściach z serii Fabryczna Zona apokalipsa przychodzi niespodziewanie niszcząc lub zmieniając część albo całość naszego świata. Ziemia skażona, nie nadająca się do życia, bądź strefy dla człowieka niedostępne, jak stalkerowska Zona. A gdyby odwrócić role i parę naszych miast trafiłoby do innej rzeczywistości… Rzeczywistości, gdzie to my i nasze codzienne życie stanowi zagładę dla obcych istot. Oto pomysł na książkę Pawła Kornewa Lodowa cytadela

Jawgienij Apostoł, dzięki swoim zdolnościom jasnowidzenia, cudem unika śmierci w zwyczajny mroźny poranek. Jako że najemni zabójcy mogą powrócić, postanawia jednak działać, szukając informacji wśród przyjaciół - kto i dlaczego próbuje go dopaść. Niemniej, pracować trzeba, więc nawet w obliczu zagrożenia Jawgienij z chęcią ubije niekoniecznie legalny interes.

Nowy świat - Lodowa rzeczywistość

Kraina Wiecznego Mrozu, tak nazywa się miejsce, w którym rządzą Sługi Mrozu oraz Opiekunowie – frakcje innego świata, do którego została przeniesiona część ziemskich miast. To obszar, gdzie przez cały rok leży śnieg, a mróz sięga temperatur grubo poniżej zera. Teren, w którym swoje istnienie skrywa fauna mroczna a zarazem jadowita, nieprzychylna człowiekowi, pragnąca wyzbyć się intruzów. Nowa rzeczywistość zmusiła homo sapiens do ponownej aklimatyzacji, w której amulety ochronne oraz broń napędzana energią magiczną to najbardziej chodliwy towar, zaś mieszkańcy starają się żyć zachowując minimum moralnej normalności ze starej ojczyzny. W powieści autor nie poświęca wielu opisów samemu uniwersum, czy jego przedstawieniu charakterystycznych elementów. Czytelnik musi czerpać wiedzę z relacji rozmów pomiędzy bohaterami oraz z ich przygód - jest to kłopotliwe, ze względu na dużą ilość rozrzuconych szczątkowych informacji, dlatego bez odpowiedniej uwagi mechanika świata szybko stanie się niezrozumiała i chaotyczna. Pomimo braku ciągłości w poznawaniu wykreowanego uniwersum, Lodowa Cytadela nie odbiera przyjemności, którą jest obcowanie z nowo odkrytą krainą. Bohaterowie znajdują się w sytuacjach, dzięki którym poznajemy mieszkańców nieznanego świata oraz ich interakcje względem innych ludzi, kolejno również zobaczymy istoty mroczne - niczym stworzenia z uniwersum S.T.A.L.K.E.R.a lub coś niewytłumaczalnego, niematerialnego istniejącego na granicy ciemności.

Taki oto świat zamieszkuje Jewgienij Apostoł, mieszkaniec Fortu - jego codzienne życie, ogranicza się do załatwiania interesów, przemytów nie zawsze zgodnych z obowiązującym prawem. Przede wszystkim jest człowiekiem interesu - odzwierciedla się to w jego perypetiach, gdyż nawet w sytuacjach zagrażających życiu, jest gotowy skroić biznes z jak największym zyskiem. Otwarty na ludzi, jednak nie cieszący się zbyt dużą ilością przyjaciół, dodatkowo postać o niezobowiązującym podejściu do życia, przez to, zabawna. Cała jej kreacja nadaje lekkości historii, poprzez nieskomplikowane dialogi, samolubny i egoistyczny charakter, widoczny na każdym kroku. Z pozostałych bohaterów warto wyróżnić Napalma, bohatera o wiele bardziej zrównoważonego i doświadczonego życiem w Forcie, niż protagonista, spokojniejszy, ceniący sobie dobro przyjaciół. Niemniej stanowi kontrast dla charakteru Jewgienija, przez to doskonale się uzupełniają. W samej powieści mamy dość obszerne grono postaci – Odmieńcy, Czarownicy, Magowie, Wiedźmy i wiele innych kreacji nieoryginalnych i sztampowych. Niestety wszyscy stanowią jednolitą szarą masę - ten sam sposób prowadzenia nudnych rozmów, te same cechy zachowania, każdy dba o siebie i liczy na większy zarobek względem sąsiada.

Bohaterowie najważniejsi

Każdą książkę czyta się z przyjemnością, jeśli autor uzyskał równowagę pomiędzy dialogami bohaterów a opisami świata .W tym wypadku Lodowa cytadela nie zdaje tego egzaminu. Co prawda, świat jest ciekawy i intrygujący, ale na pierwszym planie mamy interakcje pomiędzy postaciami, co nie byłoby zniechęcające, gdyby nie fakt, iż powieść liczy sobie ponad pięćset stron. W samym temacie rozmów między bohaterami nie znajdziemy głębokich przemyśleń, jedynie proste gesty i słowa, zwroty grzecznościowe oraz: Kto? Gdzie? I kogo zobaczył?, dodatkowo trochę walki i ucieczki. Dopiero po dwóch piątych książki sytuacja ulega poprawie, kiedy to natkniemy się na tytułową Lodową cytadelę. Ponadto nie brak tutaj scen dynamicznych, ale dopiero w dalszej części przyprawiają o dreszcz emocji, głównie dlatego, że będą to kreacje autora odnośnie świata.

Powieść Pawła Kornewa zdecydowanie należy do lżejszej literatury, głównie ze względu na bohaterów, którzy mimo nowego zagrożenia, jakim jest Kraina Wiecznego Mrozu, prowadzą zwyczajne życie. Wymagający czytelnicy mogą być zawiedzeni, ponieważ opisy całego uniwersum znajdują się na drugim planie. Niemniej należy pamiętać, że jest to postapo pokroju S.T.A.L.K.E.R.a czy Kompleksu 7215, dlatego z pewnością, spodoba się wszystkim fanom Fabrycznej Zony, a i czytelnicy nie zaznajomieni z tymi pozycjami będą na pewno usatysfakcjonowani. 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
7.5
Ocena użytkowników
Średnia z 2 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Lodowa Cytadela
Cykl: Przygranicze
Autor: Paweł Kornew
Tłumaczenie: Rafał Dębski
Wydawca: Fabryka Słów
Data wydania: 2 października 2015
Liczba stron: 560
Oprawa: miękka
Format: 12,5 x 19,5 cm
ISBN-13: 978-83-7964-093-5
Cena: 39,90 zł



Czytaj również

Tam gdzie ciepło
Historia kołem się toczy
- recenzja
Sopel
Kraina lodu, wersja rosyjska
- recenzja
Wedle zasług
Jak z tą Zoną, naprawdę było
- recenzja
Babel, czyli o konieczności przemocy
Słowo kontra imperium
- recenzja
Komornik – Arena Dłużników #1
Déjà vu w czasach apokalipsy
- recenzja
Kate Daniels #10. Magia triumfuje
Nie do końca pożegnanie
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.