"Niestety, wciąż daje o sobie znać główna wada cyklu, czyli kreacja bohaterów – niewielu z nich jest w stanie wzbudzić jakieś uczucie w czytelniku, przez co ich losy nie budzą większych emocji. Na szczęście widać postęp: Cheerwel irytuje mniej niż zwykle, Tisamon przestał być tylko i wyłącznie bezlitosną maszynką do zabijania, a duszą Acheosa wstrząsa konflikt wewnętrzny."
Zapraszamy do lektury recenzji Krwi modliszki Adriana Tchaikovskiego, którą napisał Tomasz 'Asthariel' Lisek!