Koszmary i fantazje - Howard Philips Lovecraft

Lovecraft o Lovecrafcie

Autor: Bartłomiej 'baczko' Łopatka

Koszmary i fantazje - Howard Philips Lovecraft
Jak dotąd polski czytelnik zainteresowany postacią H. P. Lovecrafta mógł przeczytać o Samotniku z Providence w książce Lovecraft: Biografia S.T. Joshiego, jaka ukazała się u nas w 2010 roku. Teraz, dzięki wydawnictwu SQN, do sprzedaży trafiły Koszmary i fantazje, w tłumaczeniu Mateusza Kopacza, rzucające światło na kolejną, poza literacką, ważną część życia twórcy kultowej mitologii Cthulhu – utrzymywanie listownej korespondencji.

___________________________


Na 380 zadrukowanych drobną czcionką stronach, poza krótkimi wstępami S.T. Joshiego i tłumacza, listą co ważniejszych osób pojawiających się w korespondencji Lovecrafta (wśród których znajdują się inni pisarze, czytelnicy jego dzieł, przyjaciele, krytycy literaccy), a także rozbudowanym indeksem, znajdziemy 45 pozycji autorstwa mistrza grozy, z których znaczna większość to listy. Te ostatnie, o czym wspomina się w przedmowie, w wielu miejscach zostały pocięte lub znacznie skrócone – Lovecraft miał tendencje do pisania rozwlekłych, kilkudziesięciostronicowych epistoł. Nie mając wglądu w całość ich zawartości trudno ocenić ten zabieg dokonany przez tłumacza, który odpowiadał również za dobór tekstów.

Dodatkowo, zamieszczone w książce wycinki nie są ułożone według konkretnego, jednolitego klucza, a jedynie według uznania redagującego ten zbiór. Listy, w których Lovecraft wyjaśnia swój światopogląd, czy omawia niektóre napisane przez siebie dzieła, przeplatane są wykazywaniem wyższości kotów nad psami (jeden z najciekawszych fragmentów całego zbioru!) oraz wzmiankami o wakacyjnych planach. Nie wpływa to jednak nijak na przyjemność czerpaną z lektury.

Za to najbardziej rzutują na nią dwa czynniki: styl i rozmach z jakimi napisane są listy/eseje oraz osobowość ich twórcy. HPL w swojej prozie przejawiał jedynie częściową skłonność do rozpasania i językowego baroku. Tutaj natomiast prezentuje całość kunsztu, tworząc zawiłe, wielokrotnie złożone zdania, wtrącając metafory, odniesienia do dzieł między innymi o rodowodzie grecko-łacińskim i nawiązania do innych autorów – pod tym względem szczególnie interesujące okazuje się to, jak HPL wraz z interlokutorami wzajemnie odnoszą się do stworzonych przez siebie dzieł, na przykład przez charakterystyczne tytułowanie rozmówców ("Drogi Klark-Ashtonie", "Drogi Jehvish-Ei", "Drogi Ar-Ech-Bei"). Natomiast jeżeli chodzi o osobowość tego autora, to był on konserwatywnym dżentelmenem, agnostykiem, przeciwnikiem rozdziału USA od Anglii oraz rasistą – szczególnie z tym ostatnim poglądem się nie kryje, co nie wszystkim czytelnikom musi odpowiadać.

To jednak bardzo drobny aspekt całej książki – lepiej skupić się na odkrywaniu innych części osobowości Lovecrafta, jego nastawienia do świata, przemyśleń literackich, poczytać, co pisze o swoich inspiracjach i kto/co nimi jest. Jednym z bardziej interesujących tekstów w Koszmarach i fantazjach jest list, w którym Lovecraft broni swojego Dagona przed zarzutami krytyków. Warto przeczytać też esej dotyczący charakterystycznej architektury, która znalazła się w orbicie zainteresowań tego autora; co najmniej intrygujące są również listy zawierające opisy wyrazistych snów HPL-a, będących niejednokrotnie kanwą jego opowiadań oraz teksty przedstawiające jego osobisty światopogląd, to jak i pod wpływem czego ulegał on zmianie. A wszystko to napisane rozbuchanym, monstrualnym językiem.

Jeżeli jest się fanem Lovecrafta, jego stylu pisania i opowiadania historii, to Koszmary i fantazje są zakupem obowiązkowym. To doskonały wgląd w jego życie, twórczość oraz osobowość, tak odległą od przydomka "Samotnik z Providence". Jedyną zauważalną wadą tej pozycji jest jedynie marginalna obecność Przedwiecznego Cthulhu.