Kołysanka
Zakołysanie na śmierć
Reporter Carl Streator zajmuje się sprawą serii łóżeczkowych śmierci niemowląt. Element łączący wszystkie zgony to książeczka "Wiersze i rymowanki z różnych stron świata". Konkretny wierszyk, nazwany usypianką, skrywa potężną moc, przez którą niczego nieświadomi rodzice tracą swoje małe pociechy. Kiedyś śpiewano go umierającym z głodu dzieciom, konającym wojownikom lub ludziom śmiertelnie chorym, aby skrócić ich męczarnie. Okazuje się jednak, że przy pomocy usypianki da się zabić dowolnie wybraną osobę. Ktoś, kto pozna słowa zaklęcia, będzie miał w zasięgu ręki ogromną władzę, a to pokusa trudna do odparcia, o czym przekonuje się Streator. W toku rozwiązywania zagadki dziennikarz składa wizytę Helen Hoover Boyle – właścicielce agencji nieruchomości. Kobieta prowadzi działalność dość nietypową, gdyż większość oferowanych przez nią starych i wytwornych domów jest… nawiedzona, a nowi właściciele szybko zgłaszają chęć ich odsprzedania. Wkrótce Carl i Helen, wraz z sekretarką z agencji – wikanką Moną oraz jej chłopakiem Ostrygą, ruszają w podróż po kraju z zamiarem zniszczenia wszystkich kartek z morderczym utworem.
Do prozy Palahniuka idealnie pasuje określenie "ekscentryczna" i omawiana powieść nie stanowi tutaj wyjątku. Mieści się ona w szerokich ramach fantastyki (klątwy, cuda, domy w których straszy), choć nie wydaje mi się, aby autor przykładał do tego faktu większą wagę. W porównaniu z Fight Clubem widać już nieco mniejszą oszczędność w słowach, występują za to charakterystyczne powtórzenia wybranych zwrotów, a jedna z postaci, niczym Tyler Durden, prowadzi anarchistyczną akcję podkopującą społeczne poczucie bezpieczeństwa. Szkoda, że w rozwinięciu nie jest już tak błyskotliwie jak choćby w Rancie – wątki z Kołysanki sprawiają wrażenie nie do końca poukładanych, a zmiksowanym, różnorodnym składnikom brakuje mocniejszego spoiwa. Może to wynik kondycji psychicznej pisarza po bolesnej stracie? Momentami chyba on sam nie wiedział, w jakim kierunku ma zmierzać akcja.
Największa wartość książki tkwi natomiast w poutykanych w tekście wartościowych spostrzeżeniach i przemyśleniach, które czytelnikowi podawane są w sposób jedyny w swoim rodzaju. I to właśnie coś, co z nawiązką rekompensuje wszelkie fabularne niedoskonałości. Palahniuk zadaje szereg pytań: o wolną wolę w naszych życiowych wyborach, o możliwość odcięcia się od bezustannego, informacyjnego szumu i hałasu tworzonego wokół siebie przez homo sapiens, czy wreszcie – co w kontekście okoliczności powstawania Kołysanki wydaje się najważniejsze – o to, jak zmagać się z życiem po śmierci bliskich. Na tym nie koniec. Są i pełne szczegółów wywody Ostrygi o zaburzeniach spowodowanych przez człowieka w licznych ekosystemach i uwagi Streatora na temat etyki w zawodzie dziennikarza oraz ludzkich pragnień – czy dążenie do posiadania większej ilości pieniędzy i dóbr tkwi w nas, czy też jest to wynik narzuconego "zaprogramowania"? Amerykanin nie byłby sobą, gdyby nie poruszał tematów drastycznych i niesmacznych, takich jak choćby zabójstwa z zupełnie błahych przyczyn i seryjni mordercy czy… nekrofilia.
W ostatecznym rozrachunku Kołysanka to pozycja niezła – zakładając, że czytelnikowi odpowiada specyficzny, Palahniukowy styl – aczkolwiek nie tak udana jak wymienione w drugim akapicie powieści.
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:



Autor: Chuck Palahniuk
Tłumaczenie: Robert Ginalski
Wydawca: Niebieska Studnia
Data wydania: 20 października 2012
Liczba stron: 288
Oprawa: miękka
Format: 125x195mm
ISBN-13: 978-83-609-7926-6
Cena: 35 zł