Kiedy Bóg zasypia - Rafał Dębski

Konkurencja dla Sienkiewicza

Autor: Michał 'M.S.' Smętek

Kiedy Bóg zasypia - Rafał Dębski
W historii, zwłaszcza tej starszej, istnieje wiele "białych plam". Jedną z nich jest bunt pogan, który wybuchł w Polsce tuż po śmierci Mieszka II. Kronikarze dość lakonicznie opisali wydarzenie, które rzuca cień na chrystianizację naszego kraju. Jednak tam, gdzie brakuje faktów, zaczynają pojawiać się liczne hipotezy i teorie. Jak dokładnie wyglądał przebieg buntu, jaką role odegrał w nim zapomniany syn Mieszka II, Bolesław, o ile oczywiście w ogóle istniał? Na te i inne pytania spróbował odpowiedzieć w swojej najnowszej książce Rafał Dębski, jeden z najlepszych moim zdaniem polskich fantastów.

Niemalże cała Polska ogarnięta jest buntem ludzi, którzy pragną powrotu starych wierzeń. Po całym kraju krążą zbójeckie bandy, poganie niszczą wszelkie ślady chrześcijańskiego boga, poszczególni wielmoże próbują tworzyć własne państwa, brakuje też silnej władzy centralnej. Wykorzystują to Czesi najeżdżając nasze państwo. Na domiar złego, w głębi najciemniejszych puszcz zaczynają budzić się straszliwie potwory, jak chociażby strzygi, wampiry, wilkołaki i temu podobne. Raz przebudzone pragną krwi i powiększenia swego grona, dlatego atakują ludzi, będąc przy okazji na rozkazy pogańskich kapłanów.

W tak straszliwych czasach przyszło żyć licznym bohaterom tej pozycji. Będą to członkowie rodu Awdańców, którzy próbują nie dopuścić do rozbicia kraju, książę Czech Brzetysław, biskup Praski Sewerus, przywódcy zbójeckich band, upadła bogini Wiłła, książę Bolesław, czyli brat Kazimierza Odnowiciela, i jeszcze wielu innych, którym poświęcono więcej lub mniej miejsca. Każda z postaci to wspaniale opisana persona, którą łatwo zapamiętać i wyobrazić ją sobie, co jest ważne w książce, w której występuje tak wielu bohaterów.

W Kiedy Bóg zasypia Dębski roztacza wspaniałą i zarazem odrażającą wizję kraju w dobie totalnego upadku, zostawiając jednak miejsce na promyk nadziei. Autor zręcznie gra na emocjach czytelnika co chwilę szokując go, zaskakując lub przerażając. Podczas lektury ciężko było mi oderwać się od książki, co moment pojawiały mi się przed oczami wspaniale opisane wydarzenia. Na uwagę zasługują również sceny batalistyczne, o których ciężko zapomnieć, nawet długi czas po przeczytaniu książki.

Ale nie jest to tylko książka fantastyczna z historią w tle. Warto nadmienić, że skłania ona do pewnych przemyśleń. Akcja, choć ciekawa i nieprzewidywalna, jest tylko pretekstem do przekazania, w mniej lub bardziej otwarty sposób, licznych refleksji autora na różnorodne tematy. Ukazuje jego własną wizję tamtych wydarzeń, dodatkowo doprawioną o wątki nadprzyrodzone. Miłośnicy szybkiej i lekkiej akcji mogą się srogo zawieść. To już nie jest wciągający i łatwy do przebrnięcia Czarny Pergamin. To poważna lektura, którą należy ostrożnie i z uwagą się delektować.

Bohaterowie wypowiadają się w języku staropolskim, co dodaje książce klimatu a jednocześnie – o dziwo – nie przeszkadza w lekturze. Narracja przeprowadzona jest sprawnie i bardzo ułatwia odbiór książki. Nie powinno zresztą dziwić to tych, którzy już mieli do czynienia z książkami Rafała Dębskiego. Żadnych literówek nie udało mi się znaleźć.

Podsumowując, Kiedy Bóg zasypia jest znakomicie napisaną, ciekawą książką w oryginalnych słowiańskich klimatach. Śmiało mogę polecić ją zarówno miłośnikom klasycznej fantastyki, jak i tym, którzy nie boją się eksperymentów z literaturą.