» Recenzje » Instytut

Instytut


wersja do druku

Kolejna szkoła dla nietypowo uzdolnionych

Redakcja: Michał 'von Trupka' Gola, Henryk Tur

Instytut
Opowieści o szkołach i akademiach edukujących wyjątkowo uzdolnionych, niezwyczajnych młodych ludzi jest wiele - wystarczy wspomnieć chociażby liczne komiksowe przygody X-menów i ich najrozmaitsze adaptacje. Czy Instytut K.C. Archer kryje w sobie coś wyjątkowego i niesie ze sobą powiew świeżości?

Teddy Cannon to dwudziestokilkuletnia, cyniczna hazardzistka, która od lat balansuje na granicy prawa i zawsze na pierwszym miejscu stawia własny interes. Nie zdaje sobie przy tym sprawy, że za jej ponadprzeciętnym szczęściem w grach karcianych stoi zdolność odczytywania intencji i przewidywania zachowania ludzi. Kiedy seria złych decyzji w życiu dziewczyny prowadzi ją na skraj katastrofy, z opresji zostaje uratowania przez byłego policjanta Clinta Corbetta. Mężczyzna proponuje jej naukę w tajemniczym instytucie – placówce mającej na celu wyszkolenie obdarzonych nadzwyczajnymi zdolnościami osób po to, by w przyszłości wykorzystywali swoje talenty do ochrony Stanów Zjednoczonych i całego świata. Teddy musi okiełznać swoją buntowniczą naturę, podporządkować się bezwzględnemu rygorowi placówki, a także zapomnieć o egoizmie i w miarę bezkonfliktowo funkcjonować w grupie. Nie ma zbyt dużo czasu, bowiem nauczyciele bezlitośnie odsiewają z grona studentów jednostki nieprzystosowane, kłopotliwe i słabe, zaś grupka outsiderów, do której dość szybko zostaje zaklasyfikowana protagonistka, od samego początku zajmuje gorszą pozycję niż reszta uczniów. Sytuacja staje się jeszcze bardziej napięta, gdy w szkole zaczynają dziać się dziwne rzeczy, a główna bohaterka przypadkiem trafia na ślad informacji dotyczących jej biologicznych rodziców.

Fabuła Instytutu jest dość przewidywalna i skupia przede wszystkim na ukazaniu szkolnych perypetii grupki bohaterów. Podczas lektury obserwujemy różnorodne treningi mentalne, poznajemy zagadnienia teoretyczne związane z niezwykłymi zdolnościami oraz etyczne konotacje dotyczące ich wykorzystywania, śledzimy wykłady z metod śledczych i kryminalistyki oraz wymagające ćwiczenia fizyczne rodem z akademii wojskowych. Nie jest to nic nowego ani specjalnie zaskakującego, bowiem wiele zajęć przypomina ćwiczenia służb specjalnych czy policji, jedynie z lekkim zabarwieniem parapsychicznym. Z tego powodu dość trudno oprzeć się wrażeniu pewnej wtórności, ale na szczęście zagadnienia te przedstawione są na tyle interesująco, a akcja jest na tyle dynamiczna, że czytelnik nie nudzi się w trakcie czytania. Wszystko to okraszone jest pewną ilością scen obyczajowych, pokazujących życie kampusu i relacje między studentami – rywalizację, zawiązujące się niepewne sojusze i nowe przyjaźnie. Fani wątków romantycznych także znajdą tu coś dla siebie. Dopiero w drugiej połowie książki na jaw wychodzą pewne tajemnice z przeszłości protagonistki, wiążące się z jej niezwykłymi możliwościami i ich genezą, jednak mimo dużego potencjału wątek ten został tu jedynie zainaugurowany (w sposób ciekawy i zdecydowanie budzący apetyt na więcej), zaś swe rozwinięcie i kulminację znajdzie dopiero w kolejnych tomach serii.

Olbrzymim minusem Instytutu jest kreacja bohaterów, którzy w dużej mierze zbudowani są w oparciu o stereotypy i schematy. Teddy to outsiderka i buntowniczka, która najpierw pakuje się w kłopoty a później ewentualnie myśli o konsekwencjach – a i to nie zawsze, bowiem dość często z opresji ratuje ją improwizacja i łut szczęścia, a także interwencja zainteresowanych jej losem osób. Clint Corbett – jeden z głównych mentorów Teddy i jej towarzyszy – to stary glina, który przez całe życie zmagał się ze złem, niejednokrotnie dokonując przy tym niezwykle trudnych i nie zawsze jednoznacznych moralnie wyborów. W grupce outsiderów, czyli studentów o nietypowych zdolnościach, nie przystających do standardowych dla instytutu procedur nauczania, wyróżnia się przede wszystkim władający ogniem Piro, skrywający tragiczną przeszłość, czarujący podrywacz, a także młoda hakerka i empatka Molly, straumatyzowana dziewczyna której niekonsekwentne zachowanie wzbudzi podejrzenia u każdego poza głównymi bohaterami. O pozostałej trójce towarzyszy Teddy, Darze, Jillian i Jeremym, można powiedzieć niewiele więcej – poza kilkoma wyróżniającymi ich cechami. Dara potrafi przepowiadać śmierć, Jillian rozmawia ze zwierzętami i uprawia jogę w stroju Ewy, a psychometra Jeremy pochodzi z dobrze sytuowanej rodziny i jest wielkim patriotą, pragnącym za wszelką cenę przysłużyć się ojczyźnie. Ci młodzi ludzie razem ćwiczą, imprezują, kłócą się, romansują i spiskują, ale na dobrą sprawę pod koniec książki w niewielkim stopniu są nam bliżsi niż na początku, nie budzą ani szczególnych sympatii ani antypatii, przez co trudno poczuć większe zaangażowanie w ich przygody.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Z pewnością duży wpływ na tak szczątkową charakterystykę i dość słaby rozwój postaci mają bardzo oszczędne (a czasami wręcz ubogie) opisy w powieści. Dotyczy to nie tylko postaci (zarówno pierwszoplanowych jak i całego tła – pozostałych studentów i nauczycieli), ale też świata przedstawionego. Szkoła umiejscowiona jest praktycznie w przestrzennej próżni, czemu sprzyja zlokalizowanie jej na wyspie i wprowadzenie otoczki absolutnej tajemnicy. O początkach instytutu i badaniach nad specjalnymi zdolnościami ludzi powiedziane jest tylko kilka zdań, a chociaż rozwój fabuły sugeruje, iż temat ten ewidentnie będzie z czasem rozwijany, to jednak podczas lektury tego tomu można mieć poczucie pewnego niedosytu. Wyjątkiem są tutaj wspomniane wcześniej zajęcia i treningi, które autorka zaprezentowała z dużą dbałością o szczegóły i merytoryczny przekaz, chociażby  w zakresie etyki pracy policyjnej i dochodzeniowej, a także w temacie teorii o zdolnościach parapsychicznych, telepatii, empatii, telekinezy czy prekognicji. Nie jest tego przesadnie dużo, ale wystarcza, aby zainteresować czytelnika ewentualną kontynuacją.

Instytut w oczywisty sposób stanowi pierwszy tom cyklu. Biorąc pod uwagę fakt, że jest on zarazem debiutem literackim autorki, można go oceniać trochę łagodniej i dać mu pewien kredyt zaufania. K.C. Archer wprowadziła na scenę grupę bohaterów i rozstawiła ich na określonych pozycjach, a także zarysowała liczne interesujące wątki, które mogą (lecz nie muszą) znaleźć swoje rozwinięcie i kulminację w przyszłości. Pewne elementy świata przedstawionego i fabuły autorka rozwinęła trochę bardziej, zaś inne potraktowała po macoszemu, marnując ukryty w nich potencjał, co w dużej mierze zubożyło świat powieści i odebrało część przyjemności z jej lektury. Na szczęście wychodząc od całej gamy ogranych schematów, przeszła w końcu do motywów trochę bardziej oryginalnych, co ostatecznie pozostawia nadzieję na trochę mniej odtwórczy rozwój historii. Jedynie czas pokaże, czy w kolejnych tomach wszystkie te braki zostaną nadrobione, a Archer dopracuje swój warsztat.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
5.0
Ocena recenzenta
4.25
Ocena użytkowników
Średnia z 2 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Instytut
Autor: K.C. Archer
Wydawca: Uroboros
Data wydania: 29 stycznia 2020
Liczba stron: 400
Oprawa: miękka
ISBN-13: 978-83-280-5439-4
Cena: 39,99 zł



Czytaj również

Instytut
Miało nie być o nastolatkach, a jest
- recenzja
Instytut
- fragment
Instytut - Jakub Żulczyk
Książkowy Cube
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.