» Wieści » Informacje z Fabryki Słów

Informacje z Fabryki Słów

|

Informacje z Fabryki Słów
Na blogu Fabryki Słów można znaleźć kilka ciekawych informacji - m.in. na temat wydania ostatniego tomu Zaginionej Floty, kolejnych książek Andrzeja Pilipiuka oraz o nietypowej wędrówce Jakuba Wędrowycza.
Źródło: Fabryka Słów
Tagi: Zagioniona Flota | Andrzej Pilipiuk


Czytaj również

Komentarze


~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
O jaaaa, jakieś święto? News z Fabryki Słów na Polterze. Niebywałe :)
13-12-2010 13:03
malakh
   
Ocena:
0
Jeżeli chodzi o zakończenie współpracy na linii Dział Książkowy - FS, polecamy zadawać pytania przedstawicielom wydawnictwa.

Może i my przy okazji czegoś się dowiemy.
13-12-2010 14:26
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Jeśli nie dostajecie książek, to nie piszecie newsów związanych z wydawnictwem? Dobrze zrozumiałem?
14-12-2010 10:55
~inna tylda

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Nie dostają książek? Ach, te zakulisowe rozgrywki. :P

Odpowiadając na pierwszy komentarz - jakoś nie zauważyłem braku newsów związanych z Fabryką. Co kilka, kilkanaście dni coś się pojawia.
14-12-2010 12:17
malakh
   
Ocena:
0
Nie.

W Dziale Książkowym wciąż znajdziesz newsy o spotkaniach z autorami, którzy wydają w Fabryce, informujemy także o ważnych premierach, np. nowe książki Kossakowskiej, Grzędowicza, Piekary, Pilipiuka, Komudy itp.

Nie blokujemy także recenzji pisanych z egzemplarzy zakupionych przez redaktorów i współpracowników.

Tych wieści jest jednak dużo mniej, ponieważ z nieznanych nam przyczyn FS zerwało (nie tylko z nami) nie tylko współpracę patronacką, ale wszelki kontakt. Nie odpisują na meile, nie przesyłają wieści.
14-12-2010 12:19
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"Nie blokujemy recenzji" - Skąd w ogóle taka myśl o blokowaniu?

Myślałem że redaktorzy sami są zainteresowani, wchodzą na strony wydawnictw i tworzą newsy z tego co zobaczą, a nie tylko z informacji wysłanej, współpracy i wysyłania darmowych książek do recenzji. Bo jednak o książki też odrobinę chodzi, stąd pewnie myśl o nieblokowanych recenzjach z egzemplarzy własnych.
Myślałem że w serwisach tego typu chodzi o informację zebraną w jedno miejsce. Hobbystycznie. Chyba. Przynajmniej kiedyś tak było.
Marketing i freebies zjadły hobby?
14-12-2010 13:03
lemon
   
Ocena:
+1
Sprawdziłem liczbę newsów (z listopada i grudnia) dotyczących bezpośrednio kilku polskich wydawnictw. I tak:
MAG - 4
Solaris - 5
Rebis - 0
FS - 4
Z oczywistych względów pominąłem wiadomości dotyczące patronatów. Nie widzę żadnego ostentacyjnego pomijania FS w newsach.

Myślałem że w serwisach tego typu chodzi o informację zebraną w jedno miejsce. Hobbystycznie.

Otóż to. Hobbystycznie. Nikt nie ma obowiązku tych newsów tworzyć. Załóż sobie konto na Polterze i sam dodawaj wieści z FS. Hobbystycznie.
14-12-2010 14:35
malakh
   
Ocena:
0
Myślałem że redaktorzy sami są zainteresowani, wchodzą na strony wydawnictw i tworzą newsy z tego co zobaczą

I tak jest. Mnie interesują spotkania z autorami i najważniejsze premiery. Dlatego dodaję o nich newsy.

Bo jednak o książki też odrobinę chodzi, stąd pewnie myśl o nieblokowanych recenzjach z egzemplarzy własnych.

Oczywiście, że odrobinę chodzi. Zwłaszcza o te, które FS jest nam winne - w sumie około kilkudziesięciu egzemplarzy z naszym logiem na IV stronie okładki, które nigdy nie dotarły do centrali. Sam recenzowałem "Pana Lodowego Ogrodu. Tom 3" ze szczotki, przedpremierowo, jako pierwszy w Polsce - do tej pory nie otrzymałem egzemplarza książki.

Myślałem że w serwisach tego typu chodzi o informację zebraną w jedno miejsce. Hobbystycznie. Chyba. Przynajmniej kiedyś tak było.

I nadal to robimy. Hobbystycznie. Pokazuje to zestawienia autorstwa lmna. Zniknęły jednak dodatkowe wieści zarezerwowane dla patronatów.

Zdecydowanie mniej jest także recenzji książek z FS. Bo wydawca nie podsyła nam książek. Inni podsyłają, uczciwie z nami współpracują, priorytetowymi są więc dla nas recenzje ich książek.
14-12-2010 19:50
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Może rzeczywiście newsy patronackie tak przytłoczyły resztę, że news z FS mógł wydawać się niezwykły. Moja nieuwaga.

Zaraz. Winne? Wydawnictwo jest Wam winne książki? Za recenzję i kilka newsów od książki? To ja też tak chcę.
Chcę czytać książki przed premierą, za free, żeby jeszcze wydawnictwo było mi winne nówkę egzemplarz dlatego że napisałem stronę lub dwie recenzji. Cud, miód i orzeszki. Po co ja wydałem kasę na PLO? Powinniście to nagłośnić, a studenci zaczną walić drzwiami i oknami :).

Kiedyś pisano "dziękujemy firmie xyz za udostępnienie egzemplarza do recenzji". Rozumiem, że teraz to marketing i już nie trzeba, ale kto tu komu robi dobrze tak naprawdę?
Porówując dane z modnego ostatnio facebooka, logo poltera na książce to raczej promocja dla poltera, nie dla jakiegokolwiek wydawnictwa. Choć akurat w sieci to polter powinien rządzić. W końcu polter to portal internetowy, internet to jego medium, od początku istnienia serwisu. Portal. Choć oczywiście nie ma obowiązku tworzenia newsów, bo to hobbystycznie. Czy może nie hobbystycznie? Przecież książki się należą. Czyli barter. Bez "dziękujemy za udostępnienie". To w końcu jak to jest?

Myślę, że inne wydawnictwa podsyłają książki z podobnego powodu, z jakiego patronują konwentom. Z przyzwyczajenia i dla prestiżu w fandomowym środowisku? Chyba. Może się nie znam, ale myślę że zysk z tego jest raczej znikomy. Sami powiedzcie, ilu ludzi kupi książkę po przeczytaniu pozytywnej recenzji na polterze? 10? +5 przy bestsellerze? Tłumy. O ile będzie pozytywna.
Zamiast wysyłać książki do serwisu typu polter, można je spożytkować na kilka innych sposobów, z lepszym efektem marketingowym. Chyba że zasila się portal hobbystycznie, jednak nikt nie ma obowiązku tego robić.

Jak dla mnie wszytko stoi na głowie. Wcale się nie dziwię FS, że zrezygnowała z takiego układu. Oczywiście to tylko mój punkt widzenia. Może teraz po prostu tak jest i tyle.
15-12-2010 13:29
bukins
   
Ocena:
0
Zaraz. Winne? Wydawnictwo jest Wam winne książki? Za recenzję i kilka newsów od książki? To ja też tak chcę.

A niby nie?

W każdym normalnym serwisie - hobbystycznym czy też nie, funkcjonuje zasada, że egzemplarze objęte patronatem medialnym trafiają w danej ilości do serwisu w zamian za fragmenty, newsy, recenzje, cokolwiek innego.

Czyli barter

Dokładnie.
15-12-2010 15:38
malakh
    @ tylda
Ocena:
0
Droga anonimowa Tyldo. Tak się składa, że spotkało cię niesamowite szczęście. W swoich komentarzach jedynie gdybasz i zgadujesz. Pozwól więc, że cię oświecę. Jeszcze do niedawna kierowałem działem książkowym Poltergeista, a obecnie pracuję jako specjalista ds. promocji w wydawnictwie książkowym - mam więc ogląd sytuacji z obu stron barykady.

Zaraz. Winne? Wydawnictwo jest Wam winne książki? Za recenzję i kilka newsów od książki? To ja też tak chcę.
Chcę czytać książki przed premierą, za free, żeby jeszcze wydawnictwo było mi winne nówkę egzemplarz dlatego że napisałem stronę lub dwie recenzji. Cud, miód i orzeszki.


Tak, winne. Zgodnie z umową między portalem a wydawnictwem. Umową patronacką. Portal zobowiązał się do publikacji nadsyłanych materiałów prasowych, eksponowania okładki w przeznaczonych do tego boxach, publikacji recenzji, dodania na stronę banneru itd.

W zamian za to FS zobowiązało się do udostępnienia miejsca reklamowego w formie logotypu na IV stronie okładki oraz przekazania egzemplarzy książki na konkurs i użytek redakcji.

To się umowa barterowa nazywa, jak słusznie zauważył Jędrzej.

Kiedyś pisano "dziękujemy firmie xyz za udostępnienie egzemplarza do recenzji". Rozumiem, że teraz to marketing i już nie trzeba, ale kto tu komu robi dobrze tak naprawdę?

Obie strony z założenia "robią sobie nawzajem dobrze". Wydawnictwa dostarczają nam materiały i książki, dzięki czemu funkcjonujemy. W zamian ich produkty są eksponowane na portalu.

Porówując dane z modnego ostatnio facebooka, logo poltera na książce to raczej promocja dla poltera, nie dla jakiegokolwiek wydawnictwa.

Dane z Facebooka? Tzn? Logo na IV stronie okładki nie jest atrakcyjną formą reklamową. 99% ludzi nie zwraca na nie uwagi. Gdyby było inaczej, strona Carpe Noctem padła by pod naporem fanów kryminałów (patronują serii "Millenium"), a Poltera przygniotłyby wampiro-nastolatki, ponieważ nasze logo jest na serii "Zmierzch".

Choć akurat w sieci to polter powinien rządzić. W końcu polter to portal internetowy, internet to jego medium, od początku istnienia serwisu. Portal. Choć oczywiście nie ma obowiązku tworzenia newsów, bo to hobbystycznie. Czy może nie hobbystycznie? Przecież książki się należą. Czyli barter. Bez "dziękujemy za udostępnienie". To w końcu jak to jest?

W sensie, że FS ma więcej odwiedzin? No, nie za bardzo. Stronę FS odwiedza dziennie średnio ok. 100 osób. Sam Dział książkowy między 2000 a 2500 unikalnych użytkowników.

Obowiązek jest. Jeżeli sami się czegoś podejmiemy, np. zawrzemy umowę patronacką. A dziękować przy recenzjach nie mamy zamiaru, ponieważ to współpraca partnerska. Dziękować za współpracę można sobie w meilach, przez telefon czy na spotkaniach. Obnosić się z niczym publicznie nie mamy zamiaru.

Myślę, że inne wydawnictwa podsyłają książki z podobnego powodu, z jakiego patronują konwentom. Z przyzwyczajenia i dla prestiżu w fandomowym środowisku? Chyba. Może się nie znam, ale myślę że zysk z tego jest raczej znikomy. Sami powiedzcie, ilu ludzi kupi książkę po przeczytaniu pozytywnej recenzji na polterze? 10? +5 przy bestsellerze? Tłumy. O ile będzie pozytywna.

Bardzo się mylisz. Wydawnictwa to firmy. Miejsce na sentyment jest, większość redaktorów serwisów zna się z wydawcami, nie zmienia to jednak tego, że książka ma się sprzedać, a wydawca zarobić. Recenzja to dla książki najlepsza forma promocji. Tanie, bo kosztuje tyle, co książka, a dotrze do dużej ilości osób.

10-15 osób, tak? Jeżeli dobrze pamiętam, moją recenzję PLO pierwszego dnia od publikacji przeczytało ok 2000 osób. Fakt, malutko;)

Zamiast wysyłać książki do serwisu typu polter, można je spożytkować na kilka innych sposobów, z lepszym efektem marketingowym. Chyba że zasila się portal hobbystycznie, jednak nikt nie ma obowiązku tego robić.

Np.? No, słucham, w pracy mi się przyda. Ja sam chcę, żeby Polter patronował książkom, którymi się opiekuję, bo ma imponujące statystki. Wiem, bo siedzę w tym na co dzień.

Z widzenia wydawcy nawet recenzje na blogach są dobrą reklamą. Portal wielkości Poltera, Katedry czy Esensji, z którym można współpracować, to skarb.

Z mojego punktu widzenia, decyzja o zerwaniu współpracy przez FS z portalami jest irracjonalna.
15-12-2010 19:28
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ok, teraz widzę jak to wygląda z Twojego punktu widzenia. Zauważam jednak pewne nieścisłości.

2000 przeczytało, czy weszło na stronę recenzji? Ile w tym przypadkowych wejść z google i innych przegladarek? Ilu z nich kupi? Statystycznie 15?
Skąd dane o wejściach na stronę FS? Wydają się dość nieprawdopodobne, szczególnie że na samym FB mają 13000 ludzi. Jeden link z FB do FS to na pewno więcej niż 100 realnych kliknięć dziennie. Na logikę biorąc.
Taka niegdybana informacja o wejściach na fabryczną stronę może trochę deprecjonować wiarygodność reszty liczb.

Odwracając to co napisałeś o mało atrakcyjnym reklamowo logotypie na okładce. Widać reklama na polterze nie jest atrakcyjną formą reklamową. Inaczej powinna spowodować gwałtowny wzrost sprzedaży wśród użytkowników poltera. To zostałoby zauważone przez wydawnictwo i nie zerwali by współpracy. Z tego co piszesz, zerwali. Czy to nie jest logiczne?

Inne formy wykorzystania książek to np konkursy na FB. Dodają stałych bywalców, do których cały czas dociera wszystko z kanału wydawnictwa. Jeśli lubią i komentują, to też do ich znajomych.

Nie chcę się narazić katedrze którą wymieniłeś, ale dla mnie serwis wygląda jak portal dla znajomych. Na oko (forum, wygląd, komentarze) 300 osób odwiedzających. Raz na jakiś czas. Regularnie kilkadziesiąt. Na skarb to mi nie wygląda.

Myślę, że trzeba wspomnieć też o ludziach, których roboczo można nazwać "fandomowcami". Mają profile na wielu portalach. Regularnie je odwiedzają i udzielają się. To bardziej nabijacze wejść i postów, niż realne liczby do uwzględnienia w statystykach.

Nie chodzi mi o czepianie się dla samego czepiania. Zainteresował mnie komentarz o zerwaniu współpracy. Mam o tym średnie pojęcie, ale "patrzę i widzę", stąd dociekliwość.
18-12-2010 01:52
malakh
   
Ocena:
0
Z tego, co mi wiadomo, Katedra ma między 2 a 3 tys. unikalnych użytkowników dziennie. Takie rzeczy sprawdza się na specjalnych stronach. Kopiujesz link ze strony głównej, wklejasz do licznika i wyskakuje wynik. Mnie websiteoutlook dał 96 w przypadku FS. Wydaje się mało, ale nie wiem, z jakiego okresu brane są statystyki. Może mieli słabszy okres?

Jeżeli chodzi o FB, nie wiązałbym tak bardzo strony i profilu - znam przykłady portali odwiedzanych dziennie przez 200 unikalnych, które na FB mają ok 2000 fanów.

Wiesz, mnie de facto niespecjalnie interesuje, czy FS uznała, że współpraca ze wszystkimi nagle stała się mało interesująca (przez jakiś czas wstrzymali także wysyłkę do Nowej Fantastyki). Mnie interesują okoliczności. Oczywiście, to ich książki, jak nie chcą wysyłać, to ich sprawa - nasi recenzenci są i tak zawaleni egzemplarzami. Jeżeli jednak FS postanowiło zerwać współpracę, nie dało rady rozwiązać tego honorowo? Przez mniej więcej trzy miesiące FS mnie zwodziło, obiecywało, że książki zaraz dośle, umawiało się na kolejne patronaty! Prościej mówiąc - kłamali.

Nie wierzę przy tym, że FS kierowało się jakimikolwiek statystykami. Spójrz, gdzie obecnie wysyłane są książki - blogi i małe serwisy. Dlaczego? Bo piszący tam autorzy są młodzi, często mało oczytani, przez co w ich oczach książki FS są superaśne. IMO zadecydował fakt, że FS nie potrafiła znieść krytyki wydawanych przez siebie tytułów.
18-12-2010 09:24

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.