Indiana Jones powraca - Campbell Black, James Kahn, Rob Mac Gregor

Autor: Michał 'rincewind bpm' Smoleń

Indiana Jones powraca - Campbell Black, James Kahn, Rob Mac Gregor
Kiedy kolejne filmy o przygodach Indiany Jonesa błyskawicznie zyskiwały ogromną popularność na całym świecie, niemal pewne było, że poza następnymi częściami cyklu ukażą się także książki czy gry komputerowe. Indiana Jones powraca to zbiorowe wydanie trzech powieści bazujących na klasycznej trylogii George'a Lucasa. Czy warto wykorzystać tę okazję, aby głębiej zapuścić się w świat awanturniczego archeologa?

Jak już wspomniano, w opasłym, twardo oprawionym tomie znajdziemy trzy zupełnie oddzielne utwory, mające różnych autorów i tłumaczy. Choć na pierwszy rzut oka ilość tekstu wydaje się nieco przytłaczająca (około 620 stron), to każdą z części przeczytać można w kilka godzin i przy zastosowaniu mniejszej czcionki książka byłaby znacznie mniejsza. Wszystkie opowiadania stoją na podobnym poziomie i dlatego można omówić je zbiorowo.

Fabuła powieści opiera się całkowicie na scenariuszach odpowiednich filmów. Jest to niestety nieco rozczarowujące, ponieważ nie odnajdziemy tu nowych wątków, postaci czy sytuacji. Miejscami tekst przypomina fabularyzowaną wersję scenariusza, a jedynym dodatkiem będzie oddanie myśli bohaterów, które jednak nie wnoszą nic ponad to, co mogliśmy bez trudu odczytać z twarzy aktorów. W wielu miejscach odnosiłem wrażenie, że to, co sprawdziło się na ekranie kina, niekoniecznie musi idealnie pasować do zupełnie innej formy opowieści, jaką jest książka. Zbyt często akcja relacjonowana jest w nieciekawy sposób, będąc tylko nikłym echem emocji obecnych podczas oglądania filmu. Kolejnym mankamentem są żarty sytuacyjne, wyraźnie nieprzekładalne na język opisu. W filmach doceniamy często prosty humor, który na skutek mniejszej dynamiki słowa pisanego nie budzi nawet uśmiechu.

Pierwsze skojarzenia z kultowym cyklem to charakterystyczna melodia, łobuzerski uśmiech Forda i szybkie tempo akcji. Czy ów specyficzny klimat udało się oddać autorom powieści? Jedynie połowicznie. Dorównanie świetnie wyreżyserowanym scenom jest zadaniem, któremu trudno jest podołać. Fan serii, zapewne podświadomie przywołując wspomnienia odpowiednich fragmentów, niejako poczuje atmosferę świetnego filmu przygodowego, ale dla osoby niezaznajomionej z oryginałem wydarzenia toczą się w sposób mało angażujący, niemalże suchy.

Razi także kreacja bohaterów. Powieść wydaje się być świetnym środkiem, umożliwiającym silniejsze zarysowanie charakterystyki danej osoby, ale ten potencjał nie został wykorzystany. Jest wręcz przeciwnie – o ile Indy wypada całkiem w porządku, o tyle w przypadku większości pozostałych czytelnik zdaje sobie jedynie sprawę z ich sztuczności. Nie ma się co oszukiwać, bohaterowie filmu przygodowego nie muszą być wiarygodnymi, skomplikowanymi postaciami, ale Lucasowi udało się zawiesić niewiarę publiczności. W Indiana Jones powraca nie da się już nie zwrócić uwagi na to, że jednowątkowe postacie, szczególnie kobiece, stworzone są z fabularnego plastiku.

Szwankuje język powieści, co niestety przynajmniej po części zdaje się być winą polskiego tłumaczenia. O ile bowiem oczywiste błędy ortograficzne czy gramatyczne nie są zbyt częste, o tyle wiele fragmentów po prostu brzmi bardzo słabo, tak jakby napisane były przez kogoś nie mającego na co dzień kontaktu z literaturą. Dla nieszczególnie zaangażowanego czytelnika już jakość samego tekstu może być wystarczająco zniechęcająca.

Wymieniłem już wiele wad książki, ale czy ma ona jakieś zalety? To wciąż ten sam Indy i te same, świetne historie. Fabuła pędzi do przodu, co sprawia, że ci z fanów przygód archeologa, którzy przymkną nieco oko na jakość języka powieści, mogą połknąć ją jednym tchem, jeszcze raz przeżywając poszukiwania Arki Przymierza, kamienia Sankary czy Świętego Gralla. Nie ma tu dłużyzn, a książka oferuje prostą, niewymagającą koncentracji rozrywkę, na niezłym poziomie.

Podsumowując, na pewno nie mogę powiedzieć, że Indiana Jones powraca to idealna pozycja z grupy "książek do pociągu" – ba, liczne i całkiem poważne mankamenty sprawiają, że mogę ją polecić jedynie najbardziej zagorzałym fanom cyklu i tym czytelnikom, którzy po prostu nie mają pod ręką innej lektury.