» » Holocaust F

Holocaust F


wersja do druku

Jaki piękny koniec świata!

Redakcja: Piotr 'Clod' Hęćka, Matylda 'Melanto' Zatorska

Holocaust F
Mamy drugą połowę roku 2013, według najbardziej optymistycznych prognoz Majów powinniśmy zginąć już dziewięć miesięcy temu. Nie udało się, ale nic straconego, przecież koniec świata to wyjątkowo wdzięczny temat dla literatury fantastycznej. A jeśli bierze się za niego pisarz tak utalentowany, jak Cezary Zbierzchowski, efekty muszą być warte uwagi. I są! Holocaust F to zdecydowanie jedna z najlepszych polskich powieści science fiction ostatnich lat.

Franciszek Elias III ma wszystko, czego można oczekiwać od życia: dwójkę wspaniałych dzieci, ukochaną kobietę u boku i nieprzebrane ilości pieniędzy. Och, jest jeszcze jeden szczegół, który dopełnia obrazu: mężczyzna jest cradlerem, czyli człowiekiem przygotowanym na zabieg przeniesienia mózgu do innego ciała, co czyni go teoretycznie nieśmiertelnym. Tę pozorną sielankę zaburza pewien problem – świat, w którym żyje Franciszek, chyli się ku upadkowi. Technologiczne zombi bezlitośnie powoli opanowują kolejne przyczółki nieprzemienionych ludzi, a ratunku nie gwarantują nawet najpotężniejsze arsenały. Nie ma najmniejszych szans na ocalenie, nie ma nadziei, można tylko jasno i wyraźnie stwierdzić: świat się kończy.

Holocaust F uwodzi od pierwszej strony. Wydaje się, że to wyświechtany banał, którym najłatwiej zacząć analizę dobrej książki, ale w przypadku debiutanckiej powieści Zbierzchowskiego to najszczersza prawda. Trudno sobie wyobrazić, żeby jakikolwiek fan porządnej fantastyki naukowej nie dał się porwać rozmachowi wizji autora. A kiedy już uzna, że tak, że warto, że coś w tym jest – nie da rady wyrwać się z matni tej opowieści aż do samego końca. Co sprawia, iż Holocaust F tak bezlitośnie wciąga czytelnika w swoje odmęty? Jedni stwierdzą, że to niezwykłe dla twardej fantastyki naukowej tempo wydarzeń, bo polscy miłośnicy tego odgałęzienia science fiction ostatni raz mieli okazję poznać tak wartką akcję bodaj w wydanym przed ponad czterema laty Accelerando. Innych urzeknie rozdarty, przeżywający kolejne tragiczne olśnienia protagonista, któremu tak łatwo współczuć, choć z każdą kolejną chwilą oddala się od tego, co biologowie zwykli uważać za człowieka: najpierw jest cradlerem z mózgiem organicznym, moment później jego świadomość ukryta zostaje w żelu, by potem zostać zmienioną w strumień danych i w końcu wtłoczoną w biomechaniczny pancerz. Z pewnością znajdą się też tacy, którzy zakochają się w łatwości, z jaką Zbierzchowski sięga po kolejne klasyczne motywy: koniec świata i pierwiastek postapokalipsy nikogo nie zaskoczą, ale w powieści znajdzie się też sporo elementów cyberpunku (z powodującą rozwarstwienie społeczne i eskapizm wirtualną rzeczywistością na czele), a także podróż w kosmos i...wampiry. Wszystko to pisarz śmiało podlał dickowskim rozszczepieniem i rozpadem świata. Holocaust F reprezentuje literaturę mocną, szybką, treściwą, nowoczesną, ale jednocześnie jest głęboko osadzony w tematyce, która stanowi pożywkę dla najlepszej fantastyki naukowej od wielu, wielu lat.

Wyżej podpisanego w powieści Zbierzchowskiego wzięło jeszcze coś innego – jej zaskakująca, absolutnie niespodziewana aktualność, jej potężna wymowa i ważkość tematyki, którą pisarz podejmuje. Kiedy w Internecie wybucha burza po tym, jak Żakowski w Magazynie Świątecznym chce oddawać całą władzę w ręce młodych, kiedy publicyści dyskutują o tym, czy wkraczające w dorosłość pokolenie – przyzwyczajone do tego, że informacja jest dostępna zawsze i wszędzie, że proces jej zdobywania nie łączy się z minimalnym nawet wysiłkiem – jest tym wspaniałym i wygranym, czy raczej straconym i przegranym, na półkach księgarń pojawia się Holocaust F. I co? I czytelnik może z bliska obejrzeć świat zdegenerowany przez wiedzę, świat przeżarty przez nadmiar, świat załamujący się spektakularnie pod ciężarem dehumanizującej technologii. Uważny czytelnik mógłby się obruszyć: zaraz, chwileczkę, czy to znaczy, że Zbierzchowski zwyczajnie odgrzał kotleta strachu przed Osobliwością, który kiedyś już rozpalał umysły twórców fantastyki? Takie twierdzenie byłoby grubą przesadą; należy raczej uznać, iż pisarz inspirował się tym nurtem science fiction, odświeżył go i pokazał, jak wielki drzemie w nim potencjał. To wszystko nie oznacza oczywiście, iż Holocaust F jest manifestem przeciwko rozwojowi technologii; to po prostu świetna powieść, której twórca postanowił ukazać konkretną stronę danej sytuacji. Może doczekamy się od niego kiedyś tekstów bardziej optymistycznych? Trudno zresztą nie dostrzec światełka w tunelu: mimo kolejnych etapów swojej szybkiej transmigracji, mimo zachodzących wokół niego zmian, mimo dziesiątek ciężkich prób, Franciszek pozostaje człowiekiem.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Holocaust F to powieść, która nie może przejść niezauważona z trzech prostych powodów. Po pierwsze: w Polsce tak się nie pisze. Ostatnim tekstem łączącym tak doskonale fantastycznonaukową scenografię, mnogość pomysłów i dynamiczną fabułę, jaki przychodzi mi na myśl, jest Jeszcze jeden bohater Roberta M. Wegnera – opowiadanie nagrodzone Zajdlem za rok 2012. Po drugie: o tym, co Zbierzchowski w powieści opisał, warto dyskutować. Wykreował świat niezwykle bogaty, rozwijający się błyskawicznie, a przy tym intrygujący i wart głębszej analizy. Po trzecie: Holocaust F to po prostu piękna opowieść.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
9.5
Ocena recenzenta
8.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Holocaust F
Autor: Cezary Zbierzchowski
Wydawca: Powergraph
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 2 września 2013
Liczba stron: 304
Oprawa: twarda
Format: 135 x 205 mm
Seria wydawnicza: Science fiction z plusem
ISBN-13: 978-83-61187-19-6
Cena: 39 zł



Czytaj również

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.