» Recenzje » Gwiazdozbiór Kata - Rafał Dębski

Gwiazdozbiór Kata - Rafał Dębski


wersja do druku

Jak to jest być katem?

Redakcja: Beata 'teaver' Kwiecińska-Sobek

Gwiazdozbiór Kata - Rafał Dębski
Ostatnio mamy modę na historyczne fantasy. Wystarczy choćby wspomnieć o słynnym cyklu husyckim Sapkowskiego, a to dopiero wierzchołek góry lodowej. W ten trend wpasowuje się również Rafał Dębski ze swoim Gwiazdozbiorem Kata. Postać małodobrego wydaje się być niezwykle kontrowersyjna ze względu na wykonywany zawód. Nie od dziś wiadomo, że bohater parający się dość brutalnym rzemiosłem przyciąga do siebie rzesze tłumów. Bałem się, że może tutaj zostać zatracona granica dobrego smaku, jednak moje przypuszczenia okazały się zupełnie bezpodstawne.

Jakub (bo tak brzmi imię głównego bohatera) jest postacią dość niecodzienną, a to nie tylko ze względu na wykonywany fach. W jego ciele zaklęta jest dusza zmarłej kochanki Blanki, z którą może porozumiewać się za pomocą myśli w każdej dowolnej chwili. Dzięki temu, możemy spojrzeć na różne wydarzenia niejako z perspektywy dwóch jakże różnych osobowości. Całość nabiera rumieńców, gdy dochodzi do rozmowy z osobami trzecimi – dialogi są przez to jeszcze ciekawsze. Oprócz tego, małodobry niesie ze sobą "Czarną Śmierć" - dżumę. Za pomocą dotyku, potrafi zarazić drugą osobę i doprowadzić do zarazy. Jakby i tego było mało, Jakub posiada ponadprzeciętne umiejętności w walce i charakteryzuje się dość dużą ogładą. Możnaby pomyśleć, że nasz kat, mówiąc kolokwialnie, jest aż nazbyt przypakowany. Chociaż gdy zagłębiamy się coraz głębiej w treść, przestaje to przeszkadzać.

Dębski serwuje nam dość naturalistyczne opisy. Już pierwsza egzekucja jest przedstawiona w niezwykle szczegółowy sposób i może spowodować odruchy wymiotne u ludzi o słabszych żołądkach. Bałem się, że przez to autor zamiast skupiać się na fabule będzie skupiał się na kolejnych wykonywanych wyrokach, jednak o dziwo nie. Gdy już dochodziło do tego, Dębski umiejetnie pauzował akcję w odpowiednim momencie, a wyobraźnia sama dopowiadała sobie resztę szczegółów.

Dużym atutem powieści są postacie poboczne znane z kart podręczników do histori, które odgrywają dużą rolę w Gwiazdozbiorze Kata. Nasz bohater spotyka na swej drodze takie osobistości jak Stefan Batory czy Andrzej Łaski. Dębski dość ciekawie kreśli sylwetki psychologiczne historycznych postaci i widać, że nie są oni wepchnięci na siłę, tylko pełnią dość istotne role. Można wręcz odnieść wrażenie, że owe persony rzeczywiście miały do czynienia w swym życiu z katem Jakubem.

Największa jednak siła tkwi w rozmyślaniach małodobrego Kata bez sumienia, który odrzucony przez społeczeństwo zaczyna odkrywać w sobie człowieczeństwo. Wraz z bohaterem, zaczynamy zastanawiać się nad otaczającym nas światem i snuć refleksje. Co najważniejsze – nie mamy tutaj do czynienia z rozwlekłymi i nudnymi opisami. Autor stosuje ciekawy zabieg retrospekcji, jeszcze mocniej podkreślający charakter wypowiedzi, który stara się nam przekazać Dębski.

Gwiazdozbiór Kata nie jest kolejną banalna historyjką fantasy do poduszki. Nikt tutaj nie ratuje świata. Mamy za to obraz umęczonego i poszkodowanego przez los człowieka, który poprzez ból i cierpienie zaczyna dostrzegać lepsze elementy życia. Rzeczywistość przedstawiona przez autora jest naprawdę przejmująca, a umieszczony w niej kat dodatkowo potęguje fakt wszelakiej beznadziejności. Książka mimo swojego dość pesymistycznego wydźwięku wciąga jak mało która. Zdecydowanie polecam.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
7.73
Ocena użytkowników
Średnia z 11 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Gwiazdozbiór Kata
Autor: Rafał Dębski
Autor okładki: Sławomir Maniak
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Miejsce wydania: Wrocław
Data wydania: 16 kwietnia 2007
Liczba stron: 248
Oprawa: miękka
Format: 130 x 205 mm
Seria wydawnicza: Behemot
ISBN-13: 97-88373-846-43-2
Cena: 24,90 zł



Czytaj również

Gwiazdozbiór Kata - Rafał Dębski
Małozła powieść o małodobrym
- recenzja
Żelazny kruk. Wyprawa
Sam w wielkim świecie
- recenzja
Ramię Perseusza. Z głębokości
Wojować albo nie wojować
- recenzja
Żar tajemnicy
Kraniec tajmnicy
- recenzja
Kraniec Nadziei
Bitwy, bitwy i jeszcze więcej bitew
- recenzja

Komentarze


Mandos
   
Ocena:
0
Tekst dobry, chociaż brakuje mi informacji o wydaniu, dzięki za recenzję. Książka mnie zaintrygowała i na pewno w przyszłości po nią sięgnę.
26-05-2007 22:10
bukins
   
Ocena:
0
Dzięki za pozytywną opinię :)

Generalnie, w swoich tekstach staram się nie pisać o wydaniu książki, gdyż chyba nie to jest istotą recenzji.
27-05-2007 00:54
Mandos
   
Ocena:
0
"Generalnie, w swoich tekstach staram się nie pisać o wydaniu książki, gdyż chyba nie to jest istotą recenzji."

Osobiście recenzję traktuję jako ocenę produktu, czyli nie tylko zawartości książki ale również korekty, tłumaczenia czy wyglądu samej książki. Dlatego zgadzam się, ze nie jest to istota ale całkiem przydatny element, zwłaszcza jeżli czytelnik ma dostępn do kilku wydań bądź zagranicznego oryginału.
27-05-2007 09:48
Ra-V
    p,nmsp
Ocena:
0
tlumaczenie troche kuleje ;)

A bardziej serio Mandos ma oczywiscie racje, zwlaszcza, ze ostatnio co i rusz pojawiaja sie u nas jakies "odgrzewane kotlety".
28-05-2007 15:53
Iman
   
Ocena:
0
Ha, już druga recenzja, która tak mocno chwali tę książkę. Chyba trzeba będzie przeczytać :)
28-05-2007 18:13
~bartold

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Eh, klasa sama w sobie... Recenzje recenzjami, ale niektórych momentów (zwłaszcza genialnego podziału informacji o Bieczu, dzięki czemu, mimo iż od niemal początku znamy zarys przeszłości bohatera, to do samego końca odkrywamy szczegóły Akademii) recenzent, jaki by nie był, nie odda słowami. Jako, że cena nie jest wygórowana (mimo że stron też Dębskiemu za wiele nie wyszło), po prostu wypada przeczytać, bo i małodobry może być miły :)
11-07-2007 01:42

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.