» Recenzje » Gra środkowa

Gra środkowa


wersja do druku

Siły natury w ciało przyobleczone

Redakcja: Michał 'von Trupka' Gola, Tomasz 'Asthariel' Lisek

Gra środkowa
Gra środkowa od Seanan McGuire to rzadki okaz wśród nowego fantasy: pojedyncza publikacja, której fabuła oparta jest na świeżych literacko założeniach, a konstrukcja zaskakuje skomplikowaniem i pewną nielinearnością. Czy czyni ją to dobrą? 

W roku 1900 Lyman Frank Baum, amerykański urzędnik i podupadły handlowiec, napisał i wydał powieść, która odmieniła oblicze literatury XX wieku: Czarnoksiężnika z Krainy Oz. Po ponad wieku odczytywania i analiz, popularna teoria literaturoznawcza mówi, że autor użył w książce szeregu symboli alchemicznych i okultystycznych – a jako członek Towarzystwa Teozoficznego i uczeń słynnej w USA medium Madame Blavatsky, zdecydowanie miał kontakt z “wiedzą tajemną”, więc motywy potencjalnego odkrywania kamienia filozoficznego czy siedmiu alchemicznych przemian nie dziwią. Dzisiaj nie mamy wielu tekstów kultury, w których alchemia jest nie tyle dekoracją świata przedstawionego, co istotnym elementem napędzającym akcję, jak w serii o Oz. Lukę tę wypełnia Gra środkowa – i nie bez powodu rozpoczęłam tę recenzję od wspomnienia o alchemicznej baśni sprzed ponad wieku.

Centrum powieści McGuire jest alchemia. Od niej wszystko się zaczyna – od genialnej badaczki, odrzuconej przez (dominująco męską) Radę Alchemików; kobieta chce, jakkolwiek ogólnie to nie brzmi, poprawić świat, by wszystkim żyło się lepiej. Buduje więc człowieka, Reeda, który ma pomóc jej to osiągnąć – a który zabija swoją mistrzynię i podejmuje jej dzieło, ale w zupełnie innym celu i zdecydowanie mniej przyjaznymi metodami. Sto lat później wyhodowuje grupę bliźniąt, w których ciałach ma nadzieję uwięzić alchemiczną Doktrynę, by przejąć nad nią władzę – i tym samym zdobyć władzę nad światem. W tym momencie zaczyna się właściwa akcja powieści, koncentrująca się na parze bliźniaków, Rogerze i Dodger. Rozdzieleni w niemowlęctwie, przez lata będą łączyć się poprzez tajemniczą, mentalną więź – i okresami odcinać od siebie, walcząc jednocześnie ze swoimi demonami. Jako niezwykle uzdolnione dzieci, nastolatkowie, a w końcu dorośli, wykorzystają swoje niesamowite talenty (Roger – do języków, Dodger – matematyczny), by zbudować psychologiczne mechanizmy obronne, pozwalające im funkcjonować w społeczeństwie mimo swojej odmienności. Każde z nich zrobi to inaczej. Czy jednak te szlifowane latami metody pomogą, gdy ich twórca postanowi w końcu zebrać plon swojej pracy – przejąć ukrytą w ich ciałach Doktrynę?

Dużo jest w tej powieści intertekstualności, gdyż Seanan McGuire odwołuje się do Czarnoksiężnika z krainy Oz wielokrotnie. Momentami bezpośrednio – gdy postaci przywołują w rozmowie książkę Bauma – a czasami poprzez rozbudowane nawiązania. W sercu Gry środkowej jest alchemia bez chowania jej pod symbolami (jak Żółta Ceglana Droga, mająca być Drogą do Oświecenia); ale występująca też metaforycznie. Jednym z elementów powieści jest… inna opowieść: napisana przez wspomnianą mistrzynię seria książek dla dzieci, w której autorka zawarła podstawowe doktryny alchemiczne i zasady ich stosowania. Fragmenty tej historii otwierają każdy kolejny rozdział Gry, jednocześnie zapowiadając wydarzenia, z którymi będą musieli się zmierzyć Roger i Dodger (i żeby było zabawniej – po sukcesie powieści, Seanan McGuire naprawdę napisała tę dziecięcą serię, na razie ukazały się dwa tomy). Autorka stworzyła z tych powiązań interesującą siatkę, w którą wplotła swoje postaci i ich działania – tak, że wszystko łączy się ze sobą prędzej czy później w całkiem spójny obraz.

A postaci to jeszcze inna kwestia. Gra środkowa (swoją drogą – sam tytuł to nawiązanie do szachowej terminologii, bowiem szachy są w pewnym momencie ważne dla fabuły) należy do kategorii fabuł napędzanych przez bohaterów, nie przez zewnętrzne wydarzenia. Roger i Dodger to skomplikowane, pełne sprzeczności istoty, zagubione i momentami bezradne. Zwłaszcza Dodger nie jest w stanie wyrobić zdrowych metod radzenia sobie z emocjami, co owocuje zachowaniami autodestrukcyjnymi; jednocześnie Roger, w teorii bardziej przystosowany, cierpi z powodu poczucia winy, nieśmiałości i smutku, które kryje pod pozorami normalności – niemożliwej, gdy jest się ucieleśnieniem połowy Doktryny. Interakcje tej dwójki, niezwykłe i fantastyczne, oraz ich ciągła walka z nieuniknionym są silnikiem pchającym do przodu całą narrację.

Pozostali bohaterowie wypadają na ich tle nieco blado, ale wciąż nieźle – może poza głównymi czarnymi charakterami. Reed i jego asystentka Leigh są jednowymiarowi: mają bardzo prostą motywację, jednoznacznie mroczne metody, brak im odrobiny moralnej szarości czy emocjonalnej głębi; to tacy wąsaci bandyci z westernu, mimo że bardziej okrutni i bardziej wpływowi. Mimo to nawet z ich kreacji McGuire jest w stanie wyciągnąć sporo interesujących elementów – jak klimat tajnego laboratorium, atmosfera grozy czy poczucie zagrożenia, pojawiające się, gdy tylko widzimy wzmiankę o tej dwójce. 

Nieco problemu może sprawić konstrukcja powieści – w teorii mamy siedem rozdziałów, ale w nich są różne liczby podrozdziałów, a ostatni, siódmy, powtarza się wielokrotnie w odrobinę zmienionej formie. Co więcej, nie dość, że nawet rozpoczyna powieść, to jeszcze w nim giną nasi bohaterowie! (Ale czy na pewno? Trzeba przeczytać całość, żeby się dowiedzieć). Autorka wprowadziła tutaj dość frapujące rozwiązanie fabularne, które prowadzi do początkowego chaosu i dopiero zagłębienie się w rozwijające się niezwykłe zdolności bohaterów pozwala na zrozumienie powracających zakończeń.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Jako całość Gra środkowa to wciągająca, pomysłowa lektura – mimo że momentami się dłuży, a samej akcji jest tak naprawdę niewiele. Wykorzystanie alchemii jako głównej osi fabuły, ciekawi główni bohaterowie, zbudowana z dbałością konstrukcja powieści zdecydowanie są plusami. Na pewno czas spędzony na czytaniu nie był zmarnowany – zdecydowanie warto pochylić się nad tym tytułem.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
8
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Gra środkowa
Autor: Seanan McGuire
Tłumaczenie: Anna Dobrzańska
Wydawca: Mag
Data wydania: 17 marca 2023
Liczba stron: 512
Oprawa: miękka
ISBN-13: 978-83-67353-46-5
Cena: 65 zł



Czytaj również

Skrzydlate opowieści
Pusta poezja
- recenzja
W Kalabrii
Magiczny drobiazg
- recenzja
Żywoty świętych
Śliczne, ale tylko dla fanów
- recenzja
Obcy w obcym kraju
Trochę swój a trochę obcy
- recenzja
Nasze imię Legion, nasze imię Bob
No można i tak w ten kosmos się udać
- recenzja
Legion: Wiele żywotów Stephena Leedsa
To nie tylko halucynacje
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.