Golem i dżin. Część 2

Nie tak źle, nie tak dobrze

Autor: Bartłomiej 'baczko' Łopatka

Golem i dżin. Część 2
Po kilku miesiącach czekania polski czytelnik może dowiedzieć się, jaki finał miała przygoda dżina i golema w Nowym Jorku. Jednoznaczna ocena tego tomu jest dość problematyczna ze względu na fakt, że Wecker potrafi znacznie lepiej budować historię, niż ją wieńczyć.

W tym tomie autorka ujawnia wszystkie szczegóły dotyczące uwięzienia dżina (niektóre z nich okażą się zaskakujące, inne mogą zmienić sposób oceniania tej postaci); więcej miejsca poświęca również Chawie i jej miłosnym rozterkom oraz temu, jak łatwo może poważnie skrzywdzić innych ludzi. Jednak najważniejszy okazuje się wątek starego Szaalmana i jego poszukiwanie nieśmiertelności, który silnie łączy się z losem dwójki głównych bohaterów.

Całość splata się nadzwyczaj sprawnie: zazębiają się działania kolejnych bohaterów, ważne role odgrywają drugo- i trzecioplanowe postaci (szczególnie pewien lodziarz). W ciekawy sposób Wecker przedstawia kwestię dalekosiężnych konsekwencji wszelkich działań: drobne niedopatrzenie czy niechciany gest lub brak ostrożności protagonistów względem mniej ważnych bohaterów, okazują się poważne w skutkach. Autorce udaje się także trzymać czytelnika w napięciu praktycznie do samego końca – kilkukrotne, nagłe zwroty akcji i dramatyczne wydarzenia dotykające bohaterów skutecznie przykuwają uwagę. Szkoda tylko, że sam finał nie okazuje się aż tak emocjonujący, jak poprzedzające go wydarzenia; być może wynika to z faktu, że główni pozytywni bohaterowie odgrywają w ostatecznym rozstrzygnięciu kwestii Szaalmana raczej niedużą rolę. Jednak największy zarzut to fakt, że im bliżej finału książki, tym bardziej relacja dżina i golema zaczyna przypominać dość naiwny i przewidywalny paranormal romance, szczególnie w epilogu; szkoda, bo początkowo była rozrysowana i prowadzona naprawdę w niebanalny sposób.

Poza tym Wecker udanie kontynuuje wiele wątków rozpoczętych w pierwszym tomie. Bardzo ciekawie wypada opisywany przez nią Nowy Jork (wraz z kilkoma ciekawymi, charakterystycznymi dla tamtych czasów miejscami), nie mniej interesująco prowadzone są historie poszczególnych bohaterów; między innymi Anny, koleżanki Chawy z piekarni, Michaela, który darzy golema uczuciem, czy mającego niebagatelną rolę do odegrania Saleha.

Trochę więc szkoda, że choć Golem i dżin wnosi powiew świeżości w temacie popularnych istot fantastycznych, to ostatecznie banalizuje relacje między tytułowymi postaciami. Na pewno całości nie pomogło rozbicie na dwa tomy – przy lekturze drugiej części pozytywne wrażenia są już częściowo zatarte, a przeznaczenie jednorazowo około sześćdziesięciu złotych na jedną, niezbyt obszerną powieść, to jednak spory wydatek.