» Recenzje » Gamedec. Granica rzeczywistości

Gamedec. Granica rzeczywistości


wersja do druku

Początki wirtualnego detektywa

Redakcja: Tomasz 'Asthariel' Lisek

Gamedec. Granica rzeczywistości
Gamedec. Obrazki z imperium była jedną z powieści nominowanych do Zajdla za rok 2015, a Marcin Sergiusz Przybyłek, jej autor, miał szansę zdobyć także nagrodę za opowiadanie. Ciężko się temu dziwić, bo od lat jest on jednym z najlepszych twórców fantastyki w Polsce - zaskakiwać może co najwyżej to, że owe nominacje przyszły tak późno, bo Gamedeca rozwija od lat. Wydawnictwo Rebis postanowiło dać szansę tym, którzy początków gierczanego detektywa nie widzieli - Granica rzeczywistości to pierwszy tom opowiadań o jego losach.

Torkil Aymore jest gamedekiem. Cóż to za specjalizacja? Mężczyzna zajmuje się rozwiązywaniem spraw zahaczających o kryminał. Detektyw? W pewnym sensie tak, z jedną wszak różnicą: nasz bohater działa w światach wirtualnych, a zamiast morderców czy złodziei ściga hakerów.

W opowiadaniach zebranych w Granicy rzeczywistości nie zawsze wiadomo, co jest prawdą – i próby stwierdzenia tego, czy Torkil jest w grze, czy też w rzeczywistym Warsaw City przynoszą czytelnikowi sporo frajdy. Najlepiej widać to w tekście tytułowym: gamedec co chwila się wylogowuje, ale szybko odkrywa, że przedziera się tylko przez kolejne warstwy iluzji. Koncept wirtualnego wieloświata jest jednak nie tylko atrakcyjny sam w sobie, ale i jako pretekst – Marcin Sergiusz Przybyłek wiele miejsca poświęca rozważaniom związanym z niepewnym statusem metafizycznym growych rzeczywistości. Bardzo konsekwentnie i umiejętnie łączy swoje refleksje z rekwizytami światotwórczymi: wprowadza na scenę odcieleśnionych zoenetów, potem pozwala im na zamieszkanie w mechopodobnych motombach, w końcu pozwala ludziom na powoływanie do życia diginetów, czyli bytów sieciowych przeniesionych do sztucznych mózgów w prawdziwym świecie.

Pisarz nie zapomina przy tym o zapewnieniu czytelnikowi odpowiedniej rozrywki. O ile często pojawiające się rozmyślania nad niesprawdzalnością rzeczywistości natychmiast przywołują na myśl pisarstwo Philipa K. Dicka, to łatwo zauważyć, że Przybyłek nie jest tak obsesyjnie skupiony na tym temacie, nie podporządkowuje mu bezwarunkowo swojej narracji. Trudno zresztą się temu dziwić – gamedec jest futurystyczną wersją niegdysiejszego detektywa, a większość przygód Torkila rozpoczyna się od zleceń, którymi z pewnością nie pogardziłby Philip Marlowe Chandlera. Czy w takim razie opowiadania z Granicy rzeczywistości są literaturą kryminalną czy detektywistyczną? I tak, i nie – Przybyłek lubi snuć intrygi, to pewne, ale wydaje się, że podobną radość sprawia mu nieustanne kreowanie wirtualnych światów, które Aymore potem eksploruje. Tak czy inaczej: opowiadania o przygodach gamedeca to zręczna próba stworzenia literatury środka w ramach prozy gatunkowej – takiej, która ma i bawić, i intrygować na poziomie intelektualnym. Oba te zadania realizuje bardzo solidnie.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Co w takim razie może w Granicy rzeczywistości przeszkadzać? Dwie rzeczy. Po pierwsze: Torkil jest niepoprawnym kobieciarzem, i choć fakt, iż przedstawicielki płci pięknej przewijają się przez kolejne opowiadania najczęściej w rolach ozdób (niestety) można tłumaczyć jako nawiązanie do spuścizny gatunku, to w pewnym momencie ta powtarzalność zaczyna poważnie męczyć. Tym bardziej, że Przybyłkowi regularnie zdarza się wpaść w rozegzaltowanie, często podczas scen erotycznych – rzuca się wtedy w wysoką metaforykę, która w połączeniu z samą treścią sprawia całkowicie niezamierzone komiczne wrażenie. Na szczęście autor uniknął żenujących wpadek związanych z erotyką, którymi naszpikowany był Orzeł biały. Ta egzaltacja to druga wada zbioru, bo pisarz sięga po napuszony styl nie tylko przy okazji miłosnych zbliżeń, a także podczas wspomnianych już rozważań – a szkoda, bo te nie są może szczególnie odkrywcze czy nowatorskie, ale z pewnością umilają lekturę.

Granica rzeczywistości to zbiór bardzo solidnych opowiadań szczególnie wart uwagi ze względu na to, że otwiera cykl, który jest bodaj jedyną sagą cyberpunkową z prawdziwego zdarzenia w naszym kraju. Jeśli chcecie dowiedzieć się nieco więcej o przeszłości Torkila i jego przyjaciół, to bardzo dobra okazja.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Gamedec. Granica rzeczywistości
Cykl: Gamedec
Tom: 1
Autor: Marcin Sergiusz Przybyłek
Wydawca: Rebis
Data wydania: 4 października 2016
Liczba stron: 464
Oprawa: miękka
Seria wydawnicza: Horyzonty zdarzeń
ISBN-13: 978-83-8062-079-7
Cena: 34,90 zł



Czytaj również

Gamedec
Wędrując przez wirtualne światy
- recenzja
Gamedec. Zabaweczki
Świat zepsutych gadżetów
- recenzja
Gamedec
Detektywi wirtualnych światów
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.