Fiolet - Magdalena Kozak

Cyjanowodór, adrenalina i gra ze śmiercią

Autor: Rafał 'Capricornus' Śliwiak

Fiolet - Magdalena Kozak
Każdy, kto choć raz otarł się o śmierć, wie, jak trudno podzielić się tym doświadczeniem z kimś, komu jest ono całkowicie obce. Stanu psychiki i ducha w ekstremalnej sytuacji zagrożenia życia nie da się tak po prostu opisać. Można go tylko próbować przybliżyć pełnymi emocji słowami. Ale każde takie przybliżenie będzie nadal bardzo odległe od prawdy. Nie mogąc wyrazić odczuć, które stały się jego udziałem, człowiek zamyka się w sobie, odsuwa od innych, czując, że nie są oni w stanie go zrozumieć. Albo szuka towarzystwa podobnych sobie, z którymi rozumie się bez słów, bo łączy go z nimi wspólnota doznanych przeżyć.

Jednych spotkanie ze śmiercią zamienia w znerwicowane cienie samych siebie, drugich skłania do korzystania z wszystkich uroków życia. Jeszcze innych uzależnia od adrenaliny i zmusza do ciągłego rzucania wyzwania śmierci, czy to na placu boju, czy podczas pomagania innym, czy w trakcie uprawiania sportów ekstremalnych. Właśnie tego rodzaju postacie – noszące w sobie ciężar stygmatyzującej przeszłości – zaludniają stronice Fioletu Magdaleny Kozak.

Autorka, która przebojem zdobyła serca czytelników trylogią o Nocarzach, spotkała takich ludzi na swojej drodze, kiedy postanowiła przestać być "grzeczną dziewczynką" i zaczęła trenować sztuki walki, skakać ze spadochronem, strzelać z broni palnej. Swoją powieścią nie tylko daje wyraz własnym pasjom życiowym, ale też stara się oddać sprawiedliwość ludziom, którzy doświadczyli bliskości śmierci. To wszystko ubiera w kostium sensacyjnej fabuły, zaprawionej sporą dozą katastroficznej science fiction i odrobiną romansu na dokładkę.

Mamy więc kosmiczną inwazję, a przynajmniej na taki charakter zaistniałej sytuacji wskazują wszystkie znaki na niebie i ziemi. W kolejnych miastach naszej planety wyrastają olbrzymie roślinopodobne twory, rozsiewające opary zabójczego cyjanowodoru. Jeden z takich Fiołków, jak zostały ochrzczone, zagnieżdża się w centrum Warszawy, czyniąc je strefą śmierci. Skażony teren patrolują oddziały wojska (Stróże), zabezpieczając go przed grabieżą przez mafijnych szabrowników (Hieny). Wyspecjalizowane jednostki techniczne (Drwale) starają się powstrzymywać rozrost Fiołka. Z kolei grupa spadochroniarzy (Osy) zajmuje się przechwytywaniem i unieszkodliwianiem zmierzających ku powierzchni Ziemi zbiorników z zarodnikami Fiołków.

Właśnie codzienna służba Os jest głównym wątkiem powieści: kolejne alarmy i akcje, tragedie i chwile oddechu, borykanie się bohaterów z trudnymi sprawami z przeszłości i wyzwaniami teraźniejszości, próby budowania przez nich bliższych relacji z innymi. Wśród wykreowanych przez autorkę postaci na czoło wysuwa się Milka, pierwsza kobieta w szeregach Os, darząca niespełnionym uczuciem swojego dowódcę, podczas gdy do niej wzdycha inny ze spadochroniarzy. Główny wątek uzupełniany jest przez kilka pobocznych, takich jak: intrygi skorumpowanych funkcjonariuszy krajowych specsłużb, poszukiwania nośnika z tajnymi danymi w warszawskiej strefie śmierci, czy wreszcie zorganizowanie w niej zabójczego wyścigu transmitowanego jako reality show dla zdemoralizowanych hazardzistów.

Autorka konsekwentnie rozwija pierwotny pomysł i obudowuje go kolejnymi epizodami tworzonej historii. Akcja siłą rzeczy przyspiesza i nabiera dramaturgii podczas opisu kolejnych operacji Os w powietrzu czy działań prowadzonych w strefie wokół Fiołka. Zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku drobny błąd może kosztować bohaterów życie, a szybko upływający czas jest ich najgorszym wrogiem. Zmienne tempo akcji buduje odpowiednie napięcie, ale nie jest ono jedynym czynnikiem wpływającym na to, że trudno oderwać się od lektury.

Inny z takich czynników to prezentowana przez Kozak doskonała znajomość realiów działań jednostek specjalnych i wiedza o kwestiach związanych ze spadochroniarstwem. To nadaje literackiemu światu rys szczególnej wiarygodności. Szczególnie mocno jednak oddziałują na czytelnika prawdopodobieństwo i autentyzm zawartych w Fiolecie uczuć. Strach, pragnienie bliskości, smutek, podniecenie – uczłowieczają powieściowych supermenów, ukazują ich ograniczenia, pomagają znaleźć z nimi wspólną płaszczyznę przeżywania kolejnych przygód.

Nawet po usunięciu elementu fantastycznego w postaci Fiołków i zastąpieniu go jakimś realistycznym ziemskim kataklizmem książka niewiele straciłaby na atrakcyjności. Broniłaby się dzięki dobrze skonstruowanej fabule, żywym, krwistym bohaterom, prostemu językowi przekazu. Najnowsza powieść Kozak jest od nocarskiej sagi dziełem bardziej dojrzałym i charakteryzuje się większą siłą oddziaływania. Umiejętnie gra na emocjach i angażuje intelekt, zmusza do myślenia i zajęcia stanowiska w wielu istotnych sprawach.

Kwestie stosunku do własnego i cudzego życia i śmierci są jednymi z takich spraw. Autorka nie daje w tym względzie łatwych i prostych odpowiedzi. Raczej zadaje pytania, analizuje dylematy moralne, docieka ludzkich motywacji w sytuacjach ekstremalnych. Poszukuje cienkiej granicy pomiędzy bohaterstwem a brawurą, rozwagą a tchórzostwem, uzasadnioną brutalnością w działaniu a sadystyczną podłością, pasją a destrukcyjnym uzależnieniem od adrenaliny. I za pomocą wypełnionych emocjami słów stara się nam przybliżyć doświadczenia, które stają się udziałem bohaterów na co dzień chadzających po wąskiej ścieżce między krainą życia a otchłanią śmierci.