Dziewczyna z pociągu

Nie znasz jej, ale ona zna ciebie

Autor: Krzysztof 'Hunter' Martyniuk

Dziewczyna z pociągu
Zastanawialiście się kiedyś nad życiem osób, które mijacie na co dzień udając się np. do pracy? Czym się zajmują? Czy są szczęśliwi bądź wiodą monotonnie dzień za dniem? Może nas nawet nie zauważają… Wyobrażamy sobie, że znamy ich życie, charaktery bądź nawyki – a wszystko to na podstawie zwykłej, codziennej obserwacji. Rzeczywistość jest całkiem inna, a czasem może okazać się wyjątkowo niebezpieczna.

Powieść zaczyna się nad wyraz monotonnie i schematycznie, zbyt mocno przypomina romanse jakich wiele. Autorka celowo rozpoczyna akcję w ten sposób, aby lepiej wprowadzić nas w tok rozumowania rozwódki coraz mocniej nadużywającej alkoholu i popadającej z każdym dniem w głębszą depresję. Codziennie rano dojeżdża tym samym pociągiem do dawnej pracy, dawnej gdyż ją straciła, ale stara się zachować pozory normalności przed swoją współlokatorką. Każdy dzień przynosi jej jednakowe widoki z okna przedziału, a pewnym domostwom oraz zamieszkującym je osobom, Rachel zaczyna nadawać różne imiona i wyobrażać sobie ich perfekcyjne życie. Staje się to w niej tym silne, w dużej mierze przez fakt, iż jeden z domów zamieszkuje jej były mąż z nową kobietą.

Pewnego dnia nadmiar alkoholu i zrządzenie losu prowadzi do przykrych konsekwencji - bohaterka budzi się w ciemnym zaułku z zakrwawioną głową i utratą pamięci z kilku ostatnich godzin. W mediach dowiaduje się o zaginionej kobiecie, którą często widywała z pociągu. Po otrzeźwieniu uświadamia sobie, że czas i miejsce zniknięcia kobiety zbiega się z jej niedawnym wypadkiem. Luki w pamięci oraz upór zmieszany z desperacją, popychają bohaterkę w stronę zabawy w detektywa, co nie obywa się bez konsekwencji. Ciągłe nachodzenie osób stwarza coraz więcej problemów z funkcjonariuszami, a nią samą zaczynają targać wątpliwości. Czy to ona mogła zabić? A jeśli to przypadkowa zbieżność i nadal żyje? Może została „tylko” porwana lub wyjechała z miasta?

Coraz grubsza, nieatrakcyjna i srodze zawiedziona swoim losem - tak przedstawia bohaterkę autorka, przedstawiając jej stopniowo niknącą z każdą chwilą, z każdym głębszym łykiem godność. Momentami dostrzec można jej zadziorność, a czasem nawet chęć porzucenia nałogu. Wydaje się być sympatyczna, mało tego czasem jest wręcz zabawna, ostrożna w rozmowie i jednocześnie otwarta na ludzi, skryta, lecz tylko w tematach intymnych. Na pewno nie jest egoistyczna, można powiedzieć, że empatia to jej drugie imię. Popełniła wiele błędów i nie budzi już tyle szacunku wśród ludzi, mimo to potrafi jeszcze być kulturalna. Nie jest postacią idealną, ale intrygująca w swoich poczynaniach i dającą nie raz do myślenia czytelnikowi. Jest impulsywną sentymentalną wariatką - nadal sympatyczna osoba, lecz potrafi być szalona, taki już ma charakter a nadużywanie wysokoprocentowych trunków nasila to jeszcze bardziej.

Autorka każdy rozdział opisuje z perspektywy innej osoby, wśród bohaterów mamy więc trzy kobiety, jednak pierwszy plan należy zdecydowanie do Rachel - pozostałe postacie dopełniają jedynie motyw przewodni i pozwalają spojrzeć na całą historię z innej perspektywy. Podobnie jak nasza bohaterka posiadają silne charaktery (widoczne w momentach akcji), lecz brak im cech, które mogły by zaskarbić nasze zainteresowanie. Są za mało wyraziste i po prostu nie przykuwają uwagi, nie mówiąc już o tym, że trudno coś o nich powiedzieć lub nawet zapamiętać, może poza tym, że jedna z nich to kobieta idealna, zarówno wyglądem jak i poukładanym życiem zawodowym i osobistym, a druga jest nową kobietą byłego męża Rachel i jedyne co ją wyróżnia to wielka niechęć do naszej bohaterki. Osoby czytające romanse mogą wyłapać więcej emocji i rozterek bohaterek, ale stroniący od takich lektur zapewne nie zwrócą uwagi na te elementy.

Zanim Paula Hawkins zaczęła pisać książki przez piętnaście lat była dziennikarką, a doświadczenie w tworzeniu czy opisywaniu zdarzeń i postaci odczuwa się z każdą przeczytaną stroną. Dialogi są proste, raz krótkie innym razem dłuższe, jednak niemal zawsze godne uwagi, czasem skłaniające nawet do refleksji na temat ludzkiej natury, postrzegania pewnych rzeczy przez poszczególne postacie, jak i zmuszające do własnej dedukcji na temat zakończenia. Wielowarstwowość dialogów dodaje smaku i niekiedy pikanterii, a podczas poznawania całej historii zwodzą nas rozterki Rachel i zawężone umiejscowienie wydarzeń. 

Czytając Dziewczynę z pociągu możemy poczuć się jak przy czytaniu najlepszych kryminałów, bo zagadka jaką postawiła Hawkins nie jest prosta, wprowadza zamęt i rzuca nami w różnych kierunkach i do samego końca trzyma w napięciu. Nie łatwo domyśleć się zakończenia, a inteligentnie powiązane osoby i ich losy tworzą lekturę łatwą do przełknięcia i zarazem zaskakującą. Na pewno można by poprawić kilka aspektów np. poprzez dodanie większej liczby miejsc poza tymi samymi domami, ławkami w parku czy pubami, lecz większości czytelników prawdopodobnie będzie to odpowiadać. Styl pisarki, zamysł i wykonanie nie powinny nikogo zawieść, czyta się przyjemnie i lekko, strony uciekają błyskawicznie, a pierwsze monotonne kartki to jedynie cisza przed burzą. Dziewczynę z pociągu mogę szczerze polecić, nie bez powodu sprzedaje się tak znakomicie.