Dziedzictwo Posłańca
Początki przyszłych bohaterów
Dziedzictwo Posłańca jest zbiorem trzech opowiadań o różnej długości. Pierwsze, tytułowe, liczy ponad 130 stron i mamy w nim okazję poznać rodzinę Briara. Przedstawia ono wydarzenia ledwie wzmiankowane w Cyklu..., czyli utratę rodzinnego domu i desperacką walkę o przetrwanie. Pozwala to na lepsze zrozumienie tej postaci i jej zachowania – skrytości, unikania ludzi oraz zdolności do przetrwania po zmroku w świecie pełnym demonów. Drugi tekst to Święto w Potoku Tibbeta, nie zabraknie więc Arlena Balesa, Tannerów i innych znanych postaci. Liczy on zaledwie 17 stron. Trio domyka Selia zwana Wyschniętą, które opowiada rzecz jasna o losach tytułowej Mówczyni, o czym szerzej za chwilę.
Święto... obejmuje tylko jedno wydarzenie, dwa pozostałe teksty rozciągnięte są na przestrzeni lat – w przypadku Selii mamy nawet retrospekcję sięgającą pół wieku wcześniej. Dwa pierwsze rozgrywają się w trakcie Plagi, a ostatnie – gdy Krasjanie rozpoczynają właśnie swoją inwazję na Zielone Krainy. Jeśli chodzi o styl, utrzymane są poziomie, do jakiego przyzwyczaił czytelników Brett – czyli brak dłużyzn i lania wody, dlatego czyta się je błyskawicznie. Mamy tu doskonale znane z głównego cyklu realia: magię, konflikt różnych wiar, jednak uwaga – jest to jeszcze czas, w którym ludzie dopiero uczą się skomplikowanych runów ochronnych, a demony umysłu nie są jeszcze powszechnie znane. Po względem złożoności i stopnia komplikacji zdecydowanie na plus wyróżnia się opowieść o Selii z Ryneczku i jej burzliwej przeszłości, co jednak nie oznacza, że historie młodych Briara i Arlena są nudne. Brett pokazał, że ma wystarczająco dużo dobrych pomysłów, aby zapełnić dziesięć tomów swej sagi i w opowiadaniach wcale nie wypada gorzej. Każde z nich czyta się świetnie, a jeżeli ktoś robi to po lekturze Cyklu, poczuje się, jakby powrócił do domu – klimat jest cały czas ten sam.
Dziedzictwo Posłańca może być dobrym wstępem dla każdego, kto dopiero przymierza się do lektury dziesięcioksięgu. Ilość różnego rodzaju demonów, jak i sam świat może na początku nieco oszałamiać, ale dzięki zobaczeniu go w skali mikro łatwiej będzie zmierzyć się z większym obrazem. Oczywiście nie jest tu poruszanych wiele wątków z cyklu głównego – ale ma on ich po prostu zbyt wiele, aby było to możliwe. To również zaleta – świeży czytelnik nie będzie zasypany dziesiątkami informacji, a otrzymuje trzy ciekawe historie, które mogą rozbudzić apetyt na więcej. Postaci Briara i Arlena nie są jeszcze tymi charakterami, o jakich będzie czytać się później – tutaj dopiero kształtują się przyszli bohaterowie, a wydarzenia, w jakich biorą udział, są fundamentem na którym powstaną. Wyjątek stanowi Selia – choć w retrospekcjach nie jest ona oczywiście Mówczynią, a po prostu młodą, obiecującą dziewczyną, którą jednak nie interesują mężczyźni, a inne dziewczyny. Z tego to powodu ma w rodzinnej wsi mnóstwo problemów, stanowiących oś poświęconej jej historii.
Polecam książkę każdemu, kto zastanawia się nad rozpoczęciem lektury cyklu, a także osobom mającym go już za sobą. Miło wrócić w znane klimaty i zobaczyć, kim byli późniejsi bohaterowie w czasach, gdy nikt nie spodziewał przyszłych wydarzeń. Po lekturę mogą sięgnąć także wszyscy miłośnicy niestandardowego fantasy.
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:



Autor: Peter V. Brett
Tłumaczenie: Marcin Mortka
Wydawca: Fabryka Słów
Data wydania: 22 sierpnia 2018
Liczba stron: 300
Oprawa: miękka
ISBN-13: 978-83-7964-344-8