Dumanowski

Rozbiorowa Polska alternatywna

Autor: Bartłomiej 'baczko' Łopatka

Dumanowski
Czytanie książek Wita Szostaka przypomina oglądanie kunsztownie namalowanych obrazów. Można się czasem nie zgadzać z wizją autora, nie być zainteresowanym wybranym przezeń tematem albo nie być przekonanym co do wybranego stylu, ale nie sposób odmówić mu talentu i umiejętności tworzenia piękna.

Sprawdza się to zwłaszcza w przypadku Dumanowskiego, który jest drugą częścią tak zwanej Trylogii krakowskiej. Podczas gdy w Chochołach pisarz bardziej skupiał się na historii indywidualnej, na personalnym mitomaństwie każdego z nas oraz tym, jak sami sobie jesteśmy narratorami i demiurgami, tak tutaj mierzy się z tematem tyleż trudniejszym, co bardziej drażliwym, a mianowicie rozmaicie rozumianą polskością oraz toposami męstwa, bohaterstwa, patriotyzmu i męczeństwa. Robi to w formie historii alternatywnej (jak czynili to z fantastów także, między innymi, Dukaj, Parowski, Lewandowski, Kołodziejczak) – w roli głównej osadza Józafata Dumanowskiego, żyjącego sto dwadzieścia trzy lata, od 1795 do 1918 roku prezydenta Republiki Krakowskiej (która wyewoluowała z Wolnego Miasta Krakowa). Obserwując jego życie, czytelnik śledzi jednocześnie losy kraju oraz wraz z protagonistą uczestniczy w wielu burzliwych wydarzeniach.

W ten sposób autor ma okazję pofantazjować na temat jednego z bardziej dramatycznych okresów z historii Polski. Szostak polemizuje z naszą narodową martyrologią, bawi się tworzeniem alternatywnych wizerunków ważnych postaci historycznych. Najciekawiej wypada chyba niemal całkowite wyginięcie polskiego romantyzmu – Mickiewicz i Słowacki, żyjący bezpiecznie i wygodnie, tracą iskrę natchnienia oraz potrzebę pocieszania czy też wpływania na swój naród. Szostak wieszczów przekuwa w nieco kontrowersyjnych, ale jednak przyziemnych, zgaszonych mieszczan. Pisarz zadaje też pytanie: na jakiej podstawie my, Polacy, budujemy naszą tożsamość narodową? Jak ważna jest dla nas świadomość niedoli, cierpienia i odbytej niewoli? Odpowiedzi na to czytelnik musi już sobie udzielić sam.

Ilość nawiązań i twórczych przekształceń Krakowa (gratka zwłaszcza dla historyków miasta, szczególnie architekturalnie Szostak sobie tutaj folguje) a także przebogaty amalgamat charakterów i biografii zlepiony w jednego Józafata D. składa się na urzekającą fantazją i erudycją książkę. Dumanowski jest też, jak zwykle w przypadku tego autora, pięknie, momentami niemal poetycko napisany.

Szostak to jeden z tych polskich pisarzy, którzy są bardzo wyraziści, mają własny styl oraz podejście do literatury. I, po raz kolejny, bardzo konsekwentnie je realizuje, dorzucając do tego rozprawę na temat losów Polski oraz Krakowa – jednak bez moralizatorstwa czy prób forsowania poglądów polityczno-historycznych. Jak zwykle u Szostaka liczy się przede wszystkim opowieść.