» Wieści » Data premiery kolejnej książki Wegnera

Data premiery kolejnej książki Wegnera

|

Data premiery kolejnej książki Wegnera
Trzeci tom cyklu Opowieści z meekhańskiego pogranicza Roberta M. Wegnera, zatytułowana Niebo ze stali, trafi do sprzedaży 7 marca.

Książka ukaże się w twardej oprawie i będzie kosztować 47 zł.
Źródło: Informacja własna
Tagi: Robert M. Wegner | Opowieści z meekhańskiego pogranicza | Niebo ze stali


Czytaj również

Komentarze


Asthariel
   
Ocena:
0
Podobna objętość co Science Fiction? Dobra, teraz już nie ma rady, to będzie najlepsze fantasy jakie przeczytam w tym roku, chyba, że Erikson wzniesie się na szczyty swych umiejętności.
04-02-2012 16:09
E_elear
   
Ocena:
0
@Kasia Kosik
W sprawach wydawania, cen, jakości itp. wydawnictwo Powergraph do tej pory stawiałem za wzór w każdej dyskusji na takie tematy i chciałbym aby tak zostało.
Po prostu nie zmienia się zasad w trakcie gry, bo jaką będę miał pewność jako potencjalny kupujący, że 4 tom nie będzie np. w formacie A4. Może też mam wtedy być zadowolony z powodu polepszenia jakości.
Twarda oprawa jest super (i nie neguję tego) tylko że nie miałem możliwości jej zakupu przy pierwszym i drugim tomie (poważnie bym się wtedy nad nim zastanowił).
Chyba faktycznie racje miał jeden z rozmówców pewnego forum aby książki kupować dopiero po zakończeniu cyklu. Mamy wtedy pewność że skończy całość w przyzwoitym stylu, nie obniży lotów w końcówce lub go nadmiernie nie przeciągnie. Dodał jeszcze, że najlepiej zrobić to po pewnym czasie (ok 10lat). Wtedy jeśli zostanie wznowiony (co samo o czym świadczy) można spodziewać się np. lepszego wydania. Tylko nie wiem czy wydawcy i autorzy byliby z tego zadowoleni, że nikt nie kupuje książek.
Ps. Cieszy objętość "Nieba ze stali" i podejście w sprawie jego nie dzielenia, cena też może być. W tej sprawie nie o to chodzi.
04-02-2012 16:10
CezarIXen
   
Ocena:
0
Teraz narzekacie, że gruba okładka, a gdyby była miękka to narzekalibyście za parę lat, że się rozpada. Jest obawa, że książka się szybko rozpadnie to dają grubą, proste? Cóż wydawnictwo nie jest jasnowidzem, żeby przewidzieć na ile stron autor napisze swe dzieło. Ja sam jestem z tego obrotu spraw zadowolony, bo zawsze wole mieć w twardej okładce i ciesze się, że wydawnictwo dba! o to żeby książka po jednym czytaniu się nie rozpadała.
04-02-2012 16:38
malakh
   
Ocena:
0
1100 000 znaków w miękkiej oprawie? Czy wy, ludzie, wiecie o czym piszecie?

Dobrze, więc mam pomysł - podzielić na dwa tomy. Wtedy będzie można wydać w miękkiej, co najwyraźniej zadowoli marudnych.
04-02-2012 16:43
~Kasia Kosik

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Tylko wtedy książka będzie przecież dużo droższa, portfele zagłosują, a my zostaniemy z pełnym magazynem.
04-02-2012 17:20
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Gry się mnie nie szanuje, jako nabywcę jakiegoś towaru (do tego zaliczam: zmianę graficzną, zmianę formatu, zmianę oprawy w połowie serii, tylko po to, by zarobić więcej na nowych czytelnikach, a tym samym olać starych), to zwyczajnie go nie nabywam - w moim przypadku portfel już zagłosował. Biblioteki też są, a nikt nie będzie ze mnie robił frajera.
04-02-2012 17:34
SLP2000
    tylda
Ocena:
0
Ja do tej pory nie kupiłem ani jednej części, ale właśnie się nad tym zastanawiałem.

Więc skoro ty tak stawiasz sprawę, to ode mnie wydawnictwo dostanie +3, więc w sumie będą dwie książki na plusie.
04-02-2012 18:34
E_elear
   
Ocena:
0
Czy 1 100 000 znaków to 624 strony? (pytam się poważnie bo nie mam zielonego pojęcia). Solaris pisze że tyle ma liczyć książka. Jeśli tak to nie widzę konieczności dzielenia jej na dwa tomy z powodu miękkiej okładki (dla porównania drugi tom liczył 680 str).
@SLP2000
W Twoim przypadku też by, się nie zastanawiał. Problem dotyczy tych co kupili dwa poprzednie tomy w miękkiej.
05-02-2012 11:55
earl
   
Ocena:
0
A czy chociaż ciekawa jest ta seria?
05-02-2012 12:43
Asthariel
   
Ocena:
0
Tak, jest ciekawa. Jak dla mnie, razem z serią o Twardokesku Brzezińskiej to najlepsze polskie fantasy.
05-02-2012 13:02
~Rusłan

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
@malkh - "1100 000 znaków w miękkiej oprawie? Czy wy, ludzie, wiecie o czym piszecie?"

Wiemy, czytaliśmy "Bramy Domu Umarłych Eriksona" - ponad 700 stron i około półtora miliona znaków w miękkiej oprawie.
05-02-2012 13:24
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
5. "Harry" też cienki nie był... A King?
05-02-2012 13:45
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
MAG sobie radzi z dużą ilością stron, REBISOWI też to nie przeszkadza...
05-02-2012 14:01
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
TELBIT też sobie poradził z "Thorem", co więcej, tam grzbiet nawet się nie łamał...
05-02-2012 14:28
lemon
   
Ocena:
+1
Mag sobie radzi i rozbija Paoliniego na dwa tomy. Rebis sobie radzi i rozbija nowego Rothfussa na dwa tomy. ;)
05-02-2012 18:11
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Dziedzictwo to kasa, to oczywiste, czymś muszą na UW zarobić ;), myślałem raczej o np. "Zemście..." czy chociażby Sandersonie.
Rothfuss w jednym miałby 1300 str, wątpię, że Wegner będzie miał tyle (przypomnę, że 900 str. pierwszej książki Rothfussa było w jednym tomie - więc raczej lmn trochę Ci nie wyszło to porównanie). Do tego np. Czarna kompania też cienka nie jest.
05-02-2012 18:40
Małozły
   
Ocena:
0
Fabryka Słów rozbija praktycznie wszytko na 2 tomy nawet książki posiadające 500 stron
05-02-2012 19:06
~Pat

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
A jak to, że tak ładnie spytam, ma się do wydania dwóch pozostałych książek?
a) nie będzie do nich pasować
b) cena to nie cena, tylko żerowanie na kieszeni czytelnika.
Niech wydadzą w normalnej oprawie, która będzie pasować do dwóch pozostałych książek i, ja rozumiem, że jest kryzys, a wiele wydawnictw bankrutuje, nie mogąc się rozliczać z empikiem itp., ale to jest po prostu śmieszne!
Skąd ta absurdalnie horrendalna cena?!
05-02-2012 19:10
Asthariel
   
Ocena:
0
Absurdalnie horrendalna? Twarda okładka, i ilość stron zbliżona do tej z antologii Science Fiction. Gdyby to był MAG, byłaby miękka i 50 zł. Gdyby to był Solaris, to chyba z 60 zł. Naprawdę, niektórzy zaczynają sie zachowywać, jakby co najmniej skradziono im oszczędności życia...
05-02-2012 19:45
~Werrnerr

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Może się nie znam, ale tak na zdrowy rozum, to wydawanie książki w twardej i w miękkiej oprawie oznacza w praktyce wydanie dwóch osobnych książek. Nie zgadzają się formaty i wydawnictwo ma dwa razy skład i korektę, musi przygotować dwie okładki. Drukarnia drukuje obie książki niezależnie od siebie więc wystawia podwójną fakturę. Cena dla dwóch nakładów po 3 tys. jest pewnie o połowę wyższa niż nakładu jednej książki 6 tys. Cena jednostkowa spada znacząco wraz ze wzrostem nakładu.

Ale zawsze będą niezadowoleni. Cóż poradzić, taki kraj młodych zgredów. Jedyne wyjście, jak Wegner przestanie pisać, a Powergraph wydawać. Wtedy wszyscy będą happy.
05-02-2012 20:19

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.