» Recenzje » Czerwona ofensywa

Czerwona ofensywa


wersja do druku

Trzy razy nie

Redakcja: Karolina 'Isadora' Małkiewicz, Jarek 'jareckr' Rusak, Matylda 'Melanto' Zatorska

Czerwona ofensywa
Historia alternatywna to gatunek, który pozwala pisarzom przenosić góry – tylko od nich zależy, czy większa lub mniejsza zmiana w znanym nam przebiegu historii okaże się śnieżną kulą, która w końcu przeistoczy się w lawinę. Polscy autorzy pokazali już wielokrotnie, że tworzenie alternatywnych wersji dziejów wychodzi im wyśmienicie (Jedna przegrana bitwa, Prezydent von Dyzma Wolskiego oraz Burza Parowskiego czy niedawno wydane Powroty Pietrasiewicza i Bogaczyka). Jak zatem prezentuje się kolejna powieść z tego nurtu literatury, sygnowana nazwiskiem Piotra Langenfelda?

W Czerwonej ofensywie druga wojna światowa nie zakończyła się po zdobyciu Berlina i kapitulacji III Rzeszy – ambicje Stalina sięgają znacznie dalej i po pokonaniu najpotężniejszego przeciwnika rzuca się on na swoich dotychczasowych sojuszników. Nie ma co liczyć na drugi Cud nad Wisłą i zatrzymanie widma komunizmu zalewającego Europę. Pierwsze uderzenie na zachód mają poprowadzić ludzie jak do tej pory najmocniej poszkodowani w wojennej zawierusze. Czyli żołnierze Ludowego Wojska Polskiego.

Niestety, Czerwona ofensywa powiela błąd, który jest dość często spotykany w powieściach, gdzie głównymi bohaterami są Polacy, a ich wrogami Niemcy tudzież Sowieci. Mowa o iście sienkiewiczowskim podejściu do kreacji bohaterów – narodowości w recenzowanej powieści przedstawione są w czerni i bieli. Polacy to uosobienie wszelakich cnót, mężni bohaterowie starający się zrzucić narzucone im jarzmo, zaś Sowieci to typy spod ciemnej gwiazdy, niewolnicy nałogów i posłuszne marionetki systemu. Nie należy raczej spodziewać się po stronie najeźdźcy postaci pozytywnych. Bo i autor nie ukrywa swoich poglądów politycznych.

Gdzie sienkiewiczowscy bohaterowie, tam i ich płytkość, bo inaczej nie można ocenić postaci występujących na kartach Czerwonej ofensywy. Ich charaktery określają w zasadzie dwie, w porywach trzy cechy; najczęściej są one sparowane w sposób jednoznaczny i niepozostawiający złudzeń co do roli danej persony w powieści. Nie ma więc postaci "szarych" – występuje jasny podział na dobrych i złych. Trochę szkoda, bo przewijające się przez fabułę figury tak nietuzinkowe jak Churchill, Patton czy Anders także nie zostały w pełni wykorzystane (chociaż z pewnością prezentują się znacznie lepiej niż reszta plejady bohaterów).

Jaki będzie wynik połączenia czarno-białego spojrzenia na strony konfliktu i raczej marnie wykreowanych postaci? Przewidywalna do bólu fabuła! Nie można powiedzieć, żeby Langenfeld postarał się przy tworzeniu tego trzeciego (i najważniejszego zarazem) elementu swojej książki. Właściwie lektura okładkowego skrótu wystarcza do odpowiedzenia sobie na pytania postawione tam przez wydawcę.

Czerwona ofensywa to powieść zaprzepaszczona z powodu manifestacji poglądów autora. A szkoda, bo pomysł był co najmniej interesujący – druga wojna światowa nie kończy się w maju 1945 roku, lecz toczy dalej po wyeliminowaniu Niemców. W praktyce jednak recenzowana książka niewiele różni się od większości tytułów, w których pojawiają się żołnierze, nie tylko polscy. Jeśli ktoś jest ciekaw skutków zalania Europy przez falę komunistów, powinien sięgnąć po wspomniane w leadzie Powroty lub Jedną przegraną bitwę. Czerwona ofensywa Piotra Langenfelda skierowana jest raczej do wąskiego grona czytelników, którzy podzielają jego poglądy polityczne.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

 

 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
4.0
Ocena recenzenta
5.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Czerwona ofensywa
Autor: Piotr Langenfeld
Wydawca: WarBook
Data wydania: 3 2014
Liczba stron: 320
Oprawa: miękka
Cena: 34,90 zł

Komentarze


Aszhe
   
Ocena:
0

Jedna przegrana bitwa, Burza i Prezydent von Dyzma Parowskiego

Wygląda na to, że autor recenzji przypisał wszystkie te powieści Parowskiemu, mimo iż dwie z nich są innego autorstwa. Przydało by się to poprawić.

14-06-2014 13:20
Blacota
   
Ocena:
0

Oj...czyta się w miarę, jeżeli "olać"  - z czym należy się zgodzić z recenzentem - jendnowymiarowość bohaterów i podział na tych "bardzo złych ruskich", "trochę złych aliantów" i "dobry polaków, którzy umieją  umierać za sprawę ", ale czego tu oczekiwać. Autor znalazł okres, o którym jeszcze nikt nie napisał alternatywnej historii. Z tego względu można książkę przeczytać. Z pewnością opisy walk i bitew są opisane całkiem, całkiem... a reszta to jest po prostu wypełniacz i tyle. Nie oczekiwałem wiele, ale to co w książce znalazłem wystarczyło, aby poczekać na kontynuację tej historii. Mam tylko nadzieję, że się skończy jak w książkach Pana Wolfa...czyli byle jak.

14-06-2014 15:28
Fenris

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0

Aszhe - faktycznie, już napisałem PW do odpowiedniej osoby. Głupi błąd, dzięki za zwrócenie uwagi.

 

Blacota, czy ja wiem, czy nikt nie napisał?

14-06-2014 16:55
Blacota
   
Ocena:
0

Jeśli znasz taką pozycję, podaj tytuł będę b. zobowiązany. Pozdr. 

16-06-2014 17:15
Fenris

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0

Coś mi się kojarzy, ale będę musiał przejrzeć zasoby, bo nie pamiętam o co konkretnie mogło chodzić.

16-06-2014 18:29

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.