Cień Hegemona

Ender niech się chowa

Autor: Dawid 'Fenris' Wiktorski

Cień Hegemona
Postać Groszka w Grze Endera została tylko zarysowana, ale pierwszy tom Sagi Cienia zwrócił na nią uwagę czytelników. Niewiele dowiedzieliśmy się jednak o rozwoju spraw na Ziemi pomiędzy Grą Endera a Mówcą Umarłych. Tę lukę wypełnia druga część sagi o Groszku, Cień Hegemona.

Mimo iż Groszek pozostaje najważniejszym bohaterem, to Orson Scott Card sporo uwagi poświęca również Peterowi, a także Petrze oraz Achillesowi. Zespół Endera porwał Achilles, który z "drobną pomocą" zdołał zbiec ze szpitala psychiatrycznego. Mimo pomocy brata Endera w ich uwolnieniu w rękach szalonego nastolatka, największego wroga Groszka, nadal pozostaje najcenniejsza karta; Petra Arkanian. Wraz z jej pomocą, odpowiednimi finansami i poparciem rządów największych imperiów jest w stanie rozpętać trzecią wojnę światową. I bynajmniej nie będzie się wahał, jeśli tylko oznacza to sięgnięcie po władzę.

Nietrudno się domyślić, że sam Ender nie znalazł dla siebie miejsca w Cieniu Hegemona − owszem, jego imię przewija się co i rusz w dialogach, w powieści ma miejsce także całkiem długa scena rozmowy Groszka z jego rodzicami, jednak nic poza tym. Największy geniusz wojskowy w dziejach ludzkości jest nieosiągalny, a ciężar powstrzymania szaleńca spada na wątłe barki młodszego (i mniejszego) kompana Endera. Paradoksalnie jednak pozostaje on postacią zdecydowanie bardziej dojrzałą niż Andrew Wiggin. Trudno zapomnieć, że fabułę Gry Endera zdominowały wewnętrzne rozterki bohatera i jego niechęć do dalszego treningu. Groszek ulepiony jest zdecydowanie z innej gliny − nie boi się działać i doskonale wie, że musi planować swoje ruchy z dużym wyprzedzeniem, jeśli nie chce wystawić się na celownik wroga.

Achilles awansuje tu z uporczywego psychopaty do prawdziwego czarnego charakteru. W Cieniu Endera był raczej nieprzewidywalny, choć zabójczo skuteczny i groźny. W drugim tomie Sagi Cienia dysponuje znacznie większymi możliwościami, a perspektywa bezkarnego polowania na dawnych kolegów ze szkoły bojowej sprawia, że praktycznie nikt ważny nie może być pewny jutra. Widać, że nawet niezwykle inteligentny Groszek byłby bezradny bez pomocy Petera, a przymus zmieniania miejsca pobytu co kilka dni i wtapiania się w tłum to tylko początek − Card niemal do samego finału trzyma czytelnika w niepewności i nie pozwala mu przewidzieć tego, co jeszcze przygotował w Cieniu Hegemona.

Gra Endera doczekała się statusu kultowej powieści, ale miała sporo luk − dopiero Cień Endera stanowił swego rodzaju erratę i zdradzał znacznie więcej informacji zza kulis  szkolnego życia Endera. Z kolei w Cieniu Hegemona czytelnicy mają okazję dowiedzieć się więcej o losach byłych geniuszy wojskowych, a także lepiej zrozumieć meandry ziemskiej polityki i poznać największego wroga Groszka, postać w Sadze Endera praktycznie zapomnianą. Jeśli ktoś ciekaw jest dalszych losów bohaterów Cienia Endera, to wręcz musi sięgnąć po Cień Hegemona − i czekać na kolejne tomy o Groszku.