Chłopcy - Jakub Ćwiek

Druga gwiazda na prawo

Autor: Jakub 'Qbuś' Nowak

Chłopcy - Jakub Ćwiek
Piotruś Pan to postać wyjątkowo mocno zakorzeniona w naszej kulturze – począwszy od animacji ze studia Walta Disneya, po nie tak dawną filmową adaptację biografii Jamesa Matthew Barriego w postaci filmu Marzyciel. Przyznam szczerze, że ta metaforyczna historia walki dzieciństwa z dorosłością należała do moich ulubionych opowieści z lat młodości. Podobną sympatię odczuwał Jakub Ćwiek, który postanowił nadać jej nieco inne zakończenie i przedstawić dalsze dzieje części z bohaterów. Sprawdźmy więc, jak autorowi wyszły zapasy z klasyką.

____________________________


Bez niepotrzebnego zdradzania szczegółów fabuły napisać można, że z bandy beztroskich urwisów Ćwiek uczynił bandę beztroskich motocyklistów, zwanych Zagubionymi Chłopcami, a Dzwoneczek stała się w ponętną przywódczynią zgrai. Drastyczna zmiana? Cóż, dorzućcie do tego seks, tajemniczy wymiar pełen podobnych do zombie stworów i dziecinne żarty, a obraz będzie nieco bardziej kompletny.

Chłopcy to zbiór uporządkowanych chronologicznie opowiadań, stanowiących zamknięte historie. Czasem napotkać można odwołania do wcześniejszych zdarzeń, a niektóre motywy się powtarzają, lecz nie mamy tu do czynienia z jedną, spójną opowieścią. Między wierszami przedstawiana jest historia samych Chłopców – z czasem poznajemy przyczynę nieobecności Piotrusia oraz wiele często niezbyt wesołych szczegółów. Ponadto zakończenie wyraźnie zwiastuje sequel – wiele wątków czeka na domknięcie, a sam autor chęć napisania takowego potwierdza w posłowiu.

Problem w odbiorze Chłopców sprawiać może pewna dwoistość. Początkowo bowiem opowiadania mogą wydawać się nieco zbrutalizowaną krotochwilą – dowcip jest ciężki, seks traktowany wyłącznie przedmiotowo, a krew leje się gęsto. Sprawia to wrażenie idealnej, niezbyt poważnej historyjki dla nastoletnich przedstawicieli płci męskiej. Początkowe pozory jednak mylą – wizji stworzonej przez Ćwieka daleko do idylli. Rezygnacja z dorastania ma tu wysoką cenę, którą Zagubieni Chłopcy płacą niejednokrotnie. Bohaterowie i czytelnicy będą mieli okazje odpowiedzieć sobie na pytanie, czy przed dorosłością rzeczywiście można uciec. Oraz czy warto.

Atmosferę opowieści podkreśla także język. Nie brakuje tu wulgaryzmów, szowinizmu oraz dosadnych opisów. Taki zabieg uwydatnia mało skomplikowany charakter postaci pobocznych, z perspektywy których ukazane są pewne fragmenty. Wśród nich mamy między innymi niezbyt rozgarniętego bywalca baru ze striptizem czy też nie grzeszącą inteligencją blondynę, przyłapaną w lesie na czynach mało cnotliwych. Na całe szczęście są to tylko wyjątki, które równoważy obecność postaci bardziej pozytywnych, jak choćby pozornie nieśmiała pani pedagog czy nadzwyczaj uzdolniony chłopiec. Nie licząc tego, że całość fabuły to odwołanie do literackiego oryginału i jego kontynuacja, czytelnik napotka też sporo nawiązań językowych – głównie w dialogach.

Chłopcy to eksperyment zdecydowanie udany. Jakub Ćwiek wplótł w znaną historię wiele elementów mocno kontrowersyjnych, jednocześnie nie zapominając o drugim dnie. Na powierzchni mamy więc nieco przaśną rozrywkę, zagłębiając się zaś bardziej w lekturę znajdziemy sporo miejsca na refleksje, które wesołe raczej nie są. Ten zbiór to dobry wstęp do zapowiadającej się jeszcze bardziej obiecująco kontynuacji. Na koniec można wspomnieć o dodatkowym smaczku w postaci ilustracji autorstwa Roberta Adlera, które stoją na wysokim poziomie oraz pasują stylem do treści.