» Recenzje » Berło ziemi

Berło ziemi


wersja do druku

Kraina magicznych żywiołów

Redakcja: Michał 'von Trupka' Gola, Daga 'Tiszka' Brzozowska

Berło ziemi
Opowieści o prześladowaniach ludzi obdarzonych wyjątkowymi mocami jest wiele, wystarczy wspomnieć chociażby liczne przygody superbohaterów z uniwersum Marvela lub DC. Czy brytyjskiej autorce A.C. Gaughen udało się uniknąć kopiowania znanych wszystkim schematów?

Po wielu latach niszczycielskiej wojny lud pustyni pragnie zawrzeć pokój z sąsiednim królestwem. Jego gwarantem ma być małżeństwo córki wodza, Shalii, oraz Calixa – władcy Krain Kości. Dziewczyna, która po raz pierwszy widzi swojego przyszłego małżonka podczas ceremonii zaślubin, w tym samym dniu odkrywa, że posiada moc żywiołu ziemi. Może to być dla niej wyrokiem śmierci: w Krainach Kości ludzi kontrolujących żywioły skazuje się na śmierć lub męki pod okiem specjalistów badających naturę mocy i szukających sposobów na ich wyeliminowanie. Odwołanie uroczystości nie wchodzi w rachubę, dlatego protagonistka postanawia za wszelką cenę ukryć swój dar przed Calixem i całym dworem, a także przekonać męża do zmiany podejścia do żywiołów. Sytuację komplikuje fakt, że jej brat zaangażowany jest w rebelię przeciwko władcy, a Calix nie do końca darzy zaufaniem swą nowo poślubioną małżonkę, co w połączeniu z gwałtownym temperamentem monarchy może skończyć się tragicznie nie tylko dla Shalii, ale także dla całego ludu pustyni.

A.C. Gaughen zaserwowała nam historię, która z początku wygląda na dość prostą i nieskomplikowaną. Ot, kolejna naiwna dziewczyna, która swą dobrocią, cierpliwością i poświęceniem pragnie uratować świat. Kolejne rozczarowania i starcia z brutalną rzeczywistością wymuszają na młodej królowej weryfikację poglądów, dzięki czemu opowieść nabiera tempa, a jedno trzęsienie ziemi goni kolejne (i to dosłownie), także nie ma ani chwili na nudę. Wpleciony w fabułę wątek przemocy psychicznej i fizycznej wobec najbliższych, zilustrowany kilkoma drastycznymi scenami, świetnie uzupełnia opowieść, silnie angażując emocjonalnie czytelnika, który momentami, trochę wbrew sobie, zaczyna kibicować głównej bohaterce.

Protagonistka na początku książki nie wywołuje zbyt pozytywnych odczuć – jest naiwna, skłonna do ignorowania oczywistych faktów i oszukiwania samej siebie, przez co momentami sprawia wrażenie wręcz głupiej. Gotowość do składania się w ofierze na ołtarzu idei, a także przekonanie, że bierność, pokora i chowanie głowy w piasek to najlepszy sposób na przekonanie do siebie męża i złagodzenie jego agresywnej natury, wywołują litość i irytację, a nie sympatię. Na szczęście autorka bardzo przekonująco pokazuje brak doświadczenia dziewczyny (będącej bądź co bądź dopiero nastolatką) w relacjach damsko-męskich, jej niepewność oraz pragnienie miłości, powolną utratę złudzeń co do natury i przyszłości dopiero co zawartego małżeństwa, a także późniejszą przemianę wewnętrzną z ofiary w kobietę świadomą własnej siły i gotową walczyć o to, co dla niej ważne.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Calix, uważający się za żywe wcielenie boga, to przede wszystkim władający żelazną ręką monarcha, wyznający zasadę, że gwarantem pokoju jest nie szczęście i dostatek obywateli, ale ich lęk i bezlitośnie egzekwowane posłuszeństwo. Niestety, duży minus Berła ziemi stanowi fakt, że odbiorca prawie od pierwszych stron lektury wie, kto jest głównym czarnym charakterem w powieści. Z tego powodu wiele posunięć władcy dość łatwo przewidzieć, przez co jego działanie nie wywiera prawie żadnego wrażenia: w pewnym momencie wręcz oczekujemy dowodów jego wiarołomstwa i okrucieństwa, a nie jakiejkolwiek poprawy postępowania.

Na tle tej dwójki nie najgorzej wypada cała plejada bohaterów drugoplanowych, silnie zindywidualizowanych, pełnowymiarowych i realistycznie ukazanych. Spokojny, zawsze służący mądrą radą i gotowy wesprzeć siostrę Kairos, przyjaciółka Shalii Kata czy pełen sprzeczności brat Calixa Galen to postacie na tyle interesujące i zapadające w pamięć, że można niecierpliwie czekać na kolejne spotkanie z nimi.

Berło ziemi uderza barwną i intrygującą kreacją świata przedstawionego. Zderzenie obrazu pustyni oraz Krain Kości wypada bardzo ciekawie i w miarę rozwoju akcji nie traci nic ze swojej atrakcyjności. Pełno tu niejasnych konwenansów, intryg oraz powinności i razem z protagonistką, bez żadnego zaplecza w postaci opisów czy charakterystyk, odkrywamy tajemnice dworu oraz rządzące nim prawa, przez co początkowo podczas lektury można poczuć się lekko zagubionym. Dzięki wspomnieniom Shalii oraz licznym porównaniom do kultury ludu pustyni bardzo szybko można wyrobić sobie zdanie o jej ojczyźnie i o tym, jak bardzo różni się ona od krainy, której królową ma zostać Shalia. Kolejne rozdziały książki pokazują też, że na mapie świata znajduje się znacznie więcej krain i ludów. Gaughen bardzo dużo uwagi przywiązuje do szczegółów i przekazuje wiele informacji dotyczących mieszkańców uniwersum, jego historii oraz zależności społeczno-kulturowych, dzięki czemu opisywane krainy nie stanowią jedynie plamy na naszkicowanej naprędce mapie świata. Interesująco prezentuje się też sama magia żywiołów, przy czym ziemia i woda ukazane zostały w powieści w bardziej obszerny sposób od pozostałych – pierwszą posługuje się protagonistka, druga stanowi domenę jej przyjaciółki Katy. Czytelnik będzie świadkiem mozolnych ćwiczeń głównej bohaterki oraz prób opanowania niebezpiecznego i niechcianego talentu, a z czasem coraz bardziej spektakularnych pokazów ich zastosowania w praktyce. Doświadczenia prowadzone na żywiołach przez naukowców Calixa, pragnących odkryć metody blokowania, katalizowania lub przekazywania tych zdolności (stanowiące najbardziej drastyczne fragmenty powieści) robią niemałe wrażenie na odbiorcy.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Czytelnicy oczekujący rozbudowanego wątku romantycznego też nie powinni być rozczarowani. Historia rodzącego się uczucia dwójki z bohaterów ukazana została subtelnie i z wyczuciem, bez rozbudowanych scen łóżkowych, co stanowi miłą odmianę po lekturze powieści, w których niekiedy romans potrafi przyćmić całą resztę fabuły.

Berło ziemi to opowieść nieco naiwna, która zyskuje w miarę czytania. Po dość powolnym początku akcja nabiera tempa, oklepane schematy stają się punktem wyjścia do oryginalnych rozwiązań fabularnych, zaś chwilami irytujący bohaterowie nabierają wyrazistości i zdobywają sympatię czytelnika. Książka nie jest specjalnie odkrywcza i momentami zaskakuje mniej niż powinna, ale stanowi ciekawe wprowadzenie do historii, która ma potencjał by rozwinąć się w naprawdę interesujący sposób.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.5
Ocena recenzenta
7.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Berło ziemi
Cykl: Żywioły
Tom: 1
Autor: A.C. Gaughen
Tłumaczenie: Emilia Skowrońska
Wydawca: Uroboros
Data wydania: 30 września 2020
Liczba stron: 380
Oprawa: miękka
ISBN-13: 978-83-280-7143-8
Cena: 39,99 zł



Czytaj również

Berło ziemi
- fragment
Więzy nieba
Żywioły w walce o wolność
- recenzja
Berło ziemi
- fragment

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.