Antymir. Wstęga

Czy Zona może jeszcze zaskoczyć?

Autor: Shadov

Antymir. Wstęga
Ukraiński pisarz Andriej Lewicki w Polsce dał się poznać za sprawą Łowcy z lasu osadzonego w uniwersum znanej gry Survarium. I chociaż na horyzoncie od dłuższego czasu majaczy kontynuacja  Broń lasu, to w między czasie Fabryka Słów oddaje w ręce czytelników Antymir. Wstęgę  historię alternatywnej Zony, Ziemi Utraconej.

Główny bohater, szeregowy Paweł Nowicki zwany Garsteczką, w ramach kary za swoje zbrodnie został zesłany do badawczego ośrodka wojskowego znajdującego się na granicy z Ziemią Utraconą. Pewnego dnia przez ów kompleks przechodzi potężna fala anomalii z samego centrum sektora, która zabija prawie wszystkich przebywających w budynku, za wyjątkiem naszego bohatera oraz tajemniczego agenta Chemika. Poszukując odpowiedzi, Garsteczka postanawia udać się w głąb strefy, aby odnaleźć innych ocalałych  a przy okazji pieniądze, które ze sobą zabrali.

Uniwersum przedstawione we Wstędze lekko różni się od czarnobylskiej Zony znanej fanom z S.T.A.L.K.E.R.-a. Ziemia Utracona to obszar zlokalizowany wokół miejscowości dawniej zwanej Polesiem, a obecnie Zagubionym Miastem, powstałej z tajemniczych czy wręcz lekko magicznych przyczyn. Natomiast w pozostałych kwestiach dobrze znana czytelnikom niegościnna strefa jak zwykle pozostaje niezmienna: włóczędzy/stalkerzy dalej zbierają artefakty, wszędzie pełno ugrupowań walczących ze sobą o wpływy, wojsko pcha się gdzie nie trzeba, a chwila nieuwagi może kosztować życie. Istotne jest tutaj, że Andriej Lewicki nie wrzuca czytelnika w samo centrum nowego świata, ale przy pomocy nowicjusza Garsteczki odkrywa go przed czytelnikiem kawałek po kawałku.

Paweł Nowicki jest osobą bardzo sympatyczną. Jego dziarski krok, pozytywne myślenie nawet w najgorszych chwilach i niezbyt zobowiązujące podejście do życia sprawia, że nie sposób go nie polubić. Całego obrazu nie psuje nawet chciwość, która jest jego nieodłączną cechą. Smaku powieści dodaje przymusowa łączność Garsteczki z Chemikiem – agentem uwięzionym w innej części kompleksu. Zbiegiem okoliczności zostają połączeni artefaktem "Partnerem", umożliwiającym komunikację z każdej odległości. Skazani na swoją mentalną obecność tworzą przyjemny i zabawny duet, pełen ironii, złośliwości i niewybrednych żartów. Owszem czasem Chemik rozwodzi się naukowo nad działaniem anomalii, ale w zestawieniu z prostolinijną i kwiecistą mową Garsteczki, czytelnik odbiera te fragmenty jako bardziej humorystyczne niż edukacyjne. Z pozostałych bohaterów warto wymienić jeszcze Czerwonego Kruka. Mimo że w przeważającej części książki odgrywa on drugoplanową rolę, to autor zatroszczył się o jego pełniejszą kreację. Poświęcone zostaną mu osobne rozdziały, w których poznamy jego przyszłość oraz lepiej zrozumiemy motywy kierujące tym bohaterem.

Fabularnie Wstęga prezentuje się całkiem dobrze na tle innych książek z Fabrycznej Zony. Przyjemna powieść okraszona dawką humoru oraz efekciarskimi scenami walk, stara się zainteresować czytelnika historią bardziej wyszukaną, niż tylko poznawanie anomalii i życie w niegościnnym środowisku. Niemniej główny wątek powieści opiera się na monologach i podróży Garsteczki do centrum sektora, co niektórym z pewnością się nie spodoba, zwłaszcza że autor nie zadbał o większe zwroty akcji czy trzymające w napięciu sceny. Przygody Nowickiego nie mają bowiem ciężkiego charakteru pokazującego, jak niebezpieczna jest Ziemia Utracona. Autor bardziej skupia się na chciwości bohatera, przez co większa część wydarzeń z jego udziałem ma lekki, rozrywkowy, momentami wręcz humorystyczny charakter. I do samego końca książka utrzymuje podobny balans pomiędzy scenami poważnymi a komizmem i lekkim podejściem bohaterów do otaczającej ich sytuacji.

Jednak główna historia powieści to nie wszystko, pisarz dobrze rozwija również kilka wątków pobocznych. Jednym z nich jest wykorzystywanie mocy artefaktów przez wojsko i uczonych. Lewicki nie ogranicza się tylko do broni, ale popuszcza wodze fantazji, dostarczając kilka naprawdę intrygujących smaczków. Jednak to co najbardziej zainteresuje zapalonych miłośników stalkerowskich przygód to "szamani" od artefaktów. Żeby za wiele nie zdradzić powiem jedynie, że niektórzy po prostu rodzą się z talentem do poskramiania kapryśnej Zony i jej cudów.

Wstęga Andrieja Lewickiego to kolejna lekka i szybka lektura do jakich przyzwyczaili nas pisarze Fabrycznej Zony, obowiązkowa dla wszystkich miłośników stalkerowskich przygód. Nowa odświeżona Strefa to zapowiedz ciekawej historii, która ponownie wprowadza czytelnika w postapokaliptyczne uniwersum i zatrzyma go tam na parę wieczorów.