Anna we krwi - Kendare Blake

Nietypowy zawód?

Autor: Kasia 'Grafogirl' Solarska

Anna we krwi - Kendare Blake
Dusze umarłych, zamiast odejść w zaświaty, postanawiają czasem spłatać wszystkim psikusa i zostać wśród żywych. Czają się jako autostopowicze lub zjawy w opuszczonych domach, aby zaatakować i zabić biednych, niewinnych ludzi.

____________________________


Jak je powstrzymać? Odpowiedź na to pytanie doskonale zna Tezeusz Cassio Lowood, główny bohater powieści Anna we krwi autorstwa Kendare Blake. Siedemnastoletni chłopak odziedziczył po ojcu dość osobliwy zawód, mianowicie zabijanie... duchów. Krąży po całym świecie ze swym specjalnym sztyletem – athame – i para się likwidowaniem zjaw z morderczymi skłonnościami. Pewnego dnia wraz z matką wędrują do miasta, gdzie od kilkudziesięciu lat grasuje niejaka Anna we Krwi, która bardzo skutecznie zabija ludzkie istoty. Cas początkowo nie spodziewa się niczego niezwykłego – ot, jakiejś zjawy, bohaterki miejscowych legend, o której, niestety, bardzo mało wiadomo. Z czasem okazuje się, że to duch wyjątkowy – taki, z którym jeszcze nigdy nie miał okazji walczyć.

Chłopak, który jeździ sobie po świecie i zabija duchy oraz Anna we Krwi jako duch wyjątkowy mogliby razem stanowić połączenie, owocujące lekkim, lecz dobrym horrorem. Tajemniczy dom, silna zjawa, wyjątkowy zawód oraz próba zabicia nad wyraz silnego demona – to wszystko tworzyłoby bardzo wciągającą historię. No właśnie, tworzyłoby. Anna we Krwi zaczyna się bowiem brutalnie, ale jednocześnie intrygująco; pierwsze strony budują atmosferę horroru, która wywołuje ciarki na plecach. Jednak później jest już gorzej pod tym względem, ponieważ im szybciej akcja się rozkręca, tym bardziej czar utworzony przez pierwsze rozdziały zupełnie pryska. Wszystko dlatego, że autorka decyduje się na wątek miłosny. Owszem, miłość między bohaterami może jak najbardziej wystąpić, lecz dobór postaci w przypadku Anny we krwi zahacza o nudę i sztampowość. Para, która powstała, jest wyjątkowo przewidywalna i powoduje, że fabuła zaczyna zmierzać w kierunku nudnego romansu paranormalnego.

Jeśli jednak przymknie się oko na wątek miłosny, który, notabene, istotnie wpływa na fabułę, trudno zarzucić powieści, że jest nudna i nieciekawa.. Wydarzenia rozgrywają się bowiem w bardzo szybkim tempie, występują liczne zwroty akcji, co chwilę ktoś kogoś atakuje, a bohaterowie miotają się pomiędzy kolejnymi paranormalnymi stworami, próbując znaleźć rozwiązanie niezwykłej zagadki: czemu Anna jest tak wyjątkowa? Nie brak tu czarownic, czarowników voodoo, tajemniczych starców i, przede wszystkim, szalonych zjaw oraz walających się w piwnicy trupów. Jeśli ktoś lubi takie klimaty, przyprawione wielką, paranormalną miłością to Anna we krwi stanowi pozycję obowiązkową i zapewni kilka godzin przyjemnej lektury.

Bohaterowie powieści mają przeważnie po siedemnaście lat i nie wyróżniają się niczym szczególnym. Ot, zwykli nastolatkowie, którzy uczą się oraz bawią, a w awanturę z duchami zostali wplątani przypadkowo. Do tej grupy należą chociażby Thomas, Carmel czy Chase, chodź ten pierwszy jest trochę odludkiem. Wydają się bezbarwni i zwyczajni, bo nie do końca dopracowani. Cas za to obiega od tych standardów – nie ma przyjaciół ani dziewczyny, bo ciągle podróżuje. Poświęca swoje życie na szukanie i likwidację zjaw, nie oglądając się na innych ludzi. Spędza czas i rozmawia z nimi głównie po to, by zdobyć informacje na temat ducha, zniszczyć go i wyjechać do innego miasta, aby tam siać spustoszenie swoim athame. Mimo że poznajemy jego przeszłość, życie i uczucia a także wyjątkową profesję, to jednak jest to postać nieciekawa i bezbarwna. W zasadzie podczas rozwiązywania zagadki najwięcej udzielają się Thomas i jego dziadek, potem Anna, rzadziej Camel. Cas, który powinien mieć największe doświadczenie, nie wykazuje się podczas opisywanych akcji szczególnymi umiejętnościami, a często w mistrzowskim stylu partaczy robotę. Dużo mówi się o ilości zabitych przez niego zjaw, ale jego zachowanie tego nie odzwierciedla, natomiast nieporadność bywa irytująca a kreacja mało przekonywująca.

Nieco przewidywalna końcówka w bardzo efektowny sposób kończy Annę we krwi. Jednocześnie stanowi zapowiedź do następnej części, jeszcze nie wydanej w Polsce. Szykuje się kolejna powieść pełna akcji i jednocześnie kwitnącego, nudnego romansu. Miejmy nadzieję, że miłość między bohaterami nie przysłoni fabuły i nie zepsuje całkiem dobrego pomysłu. Anna we krwi to pozycja idealna dla fanów horrorów pełnych krwi, trupów oraz przeciętnych, acz sympatycznych bohaterów i, przede wszystkim, wielkiej miłości.