Ambessa. Wybrana przez wilka
Ambessa Medarda wraca z kolejnej kampanii militarnej w chwale zwycięstwa. Niestety, w Noxusie dowiaduje się, że jej dziadek, Menelik, dotychczasowa głowa rodziny, umiera. A to oznacza, że odżyją wszystkie stare konflikty związane z przekazaniem władzy – bohaterka, która w wizji zobaczyła siebie samą na tronie całego imperium, będzie musiała zmierzyć się z armiami kuzyna ubiegającego się o przywództwo w rodzie.
Każdy kto kiedykolwiek interesował się ligowym światotwórstwem (bo chyba to najlepszy odpowiednik growego lore) wie, że bywało z nim różnie, a spójność czy konsekwencja są ostatnimi rzeczami, jakie można z nim kojarzyć. U swego zarania gra była skupiona wokół rywalizacji drużynowej (o czym wyraźnie świadczy prawdziwy rozkwit związanego z nim esportu), a to, czy walki toczą przeciwko sobie mieszkańcy takiej czy innej krainy, raczej nie miało dla nikogo wielkiego znaczenia.
Z biegiem czasu ta sytuacja zdecydowanie się zmieniła – choćby za sprawą olbrzymiej liczby grywalnych postaci, które powiązane są ze sobą na najróżniejsze sposoby, uniwersum bez przerwy ewoluuje. Bywały już ważne momenty owej ewolucji, takie jak choćby związane z Viego Zrujnowanie, ale ewidentnym punktem kulminacyjnym jest Arcane. Bodaj pierwszy raz fabuła wyprzedziła grę – pod wpływem fanów serialu Riot zdecydował się wprowadzić Ambessę oraz Mel jako czempionki. Wybrana przez wilka to oczywiste pójście za ciosem, mające na celu wykorzystanie popularności dostępnej na Netfliksie serii.
C.L. Clark stanęła przed zadaniem, które można nazwać ćwiczeniem pisarskim, bo nie tyle tworzyła od zera, co wypełniała na fabularnej mapie kilka białych plam o mocno zaznaczonych konturach. Ich kluczowy budulec stanowiła główna bohaterka – obdarzona bardzo silnym charakterem i głęboko zanurzona w konfliktach targających Runterrą, a do tego z jasno określoną przyszłością przedstawioną w serialu. Pozostaje więc oczywiste pytanie o jej przeszłość: skąd wzięła się Ambessa?
Główną oś fabuły Wybranej przez wilka stanowi konflikt o przejęcie władzy nad rodem Medardów. Clark postanawia skorzystać z rozwiązania oczywistego dla każdego, kto kiedykolwiek słyszał o Noxusie, z którego pochodzi protagonistka – a więc krwawej walki na śmierć i życie. Powieść to spis kolejnych brutalnych bitew z krótkimi przerwami na relacje ze skomplikowanego życia rodzinnego Ambessy. Do tego dochodzą jeszcze zaledwie dwa wątki: jeden poświęcony Czarnej Róży, czyli kolejna rzecz, której obecności miłośnicy serialu mogli się spodziewać, oraz drugi, nieco bardziej zaskakujący – związany ze znaną z gry Rell, nową podopieczną protagonistki. I to by było na tyle; Clark wypełniła niespełna pięćset stron ciągiem walk, konwencjonalnych tarć między bliskimi sobie ludźmi, odrobiną intryg i kilkoma mrugnięciami okiem do miłośników uniwersum.
Czy ta prostota jest sama w sobie zła? Nie – oczywistym celem Wybranej przez wilka jest dostarczenie nieco nowej treści tym, którzy pokochali Ambessę po obejrzeniu Arcane. Cel ten został zrealizowany; może nie wybitnie, na pewno nie arcydzielnie, ale przyzwoicie. Akcja toczy się wartko, powieść nie nudzi, a własne pomysły Clark sprawdzają się całkiem nieźle – buduje napięcie w oparciu o przewidywalne, ale działające schematy (konflikt protagonisty i antagonistki to kulminacja rozpadu ich nastoletniej przyjaźni, nowa przyboczna to córka, o jakiej marzyła Medarda, konflikt pokoleń wyrasta z oczywistej różnicy charakterów między nią, wychowaną w boju, a jej rodzonymi dziećmi, które wszystko miały podane na tacy, itd.), a nieco młodsza bohaterka wydaje się zarazem mniej radykalna niż jej późniejsza persona, a zarazem wiarygodna jako nasiono, z którego ta zdecydowana, brutalna forma wykiełkuje. Pisarka nie wniosła do postaci Ambessy wiele nowego, ale udanie skorzystała z materiału, który odziedziczyła po scenarzystach serialu.
Kiedy potraktować Wybraną przez wilka jako powieść skierowaną do wyraźnie określonego odbiorcy, można jej zarzucić niewiele, bo swoje podstawowe zadanie spełnia rzetelnie – daje zainteresowanym nową opowieść ze świata, który pokochali. Pewne ewidentne wady można jednak wskazać. Szkoda, że Clark tak rzadko sięga głębiej do uniwersum League of Legends, które, jak wspominałem, nie grzeszy spójnością, ale za sprawą kilkunastoletniego rozwoju jest niezwykle bogate; autorka pokazała jedną scenę z Kindred, wspomniała Ryze’a i Ionię, ale w gruncie rzeczy to było na tyle; świat budowany poza serialem właściwie dla niej nie istnieje.
Poza tym w tekście pojawia się ewidentny problem z dialogami, które brzmią, jakby postaci nie mówiły do siebie, lecz przemawiały; wszystko tu jest większe niż życie i patetyczne, co najmocniej czuć właśnie w rozmowach. Przez to trudno mówić tu o jakichkolwiek niuansach czy konfliktach w przypadku poszczególnych bohaterów: szczytem wyrafinowania w kwestii kreacji bohaterów jest to, że Ambessa na zewnątrz wydaje się twarda jak kamień, ale jednak kocha swoje dzieci. Wszystko jest tu czarno-białe i rysowane grubą kreską, łącznie z szytymi grubymi nićmi intrygami.
Wybrana przez wilka to przysłowiowy kij o dwóch końcach. Z jednej strony to całkiem solidna, dynamiczna i oferująca kilka godzin niezłej rozrywki powieść, która z całą pewnością zaspokoi oczekiwania czujących po Arcane niedosyt – szczególnie w odniesieniu do tego, ile czasu ekranowego dostała Ambessa. Z drugiej to tylko przyzwoity tekst pozbawiony cech szczególnych poza powiązaniem z serialowym hitem. Dla wszystkich żyjących jeszcze niedawno konfliktem między Zaun i Piltover – niezła zabawa, dla pozostałych – do pominięcia.
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:



Cykl: Arcane
Autor: C.L. Clark
Tłumaczenie: Dawid Świonder
Wydawca: Insignis
Data wydania: 26 marca 2025
Liczba stron: 504
Oprawa: miękka
Seria wydawnicza: League of Legends
ISBN-13: 978-83-68352-12-2
Cena: 49,99 zł