Pyrkon 2019
Fantastyka niejedno ma imię
W dniach 26–28 kwietnia Poznań odwiedziły tłumy fanów popkultury, którzy już od godziny 10:00 czatowali przy wejściach na tereny kompleksu. Część z nich natychmiast udała się do hal przeznaczonych na tzw. sleep room, gdzie każdy chętny mógł rozłożyć swój śpiwór, by nawet na moment nie opuszczać obszaru imprezy.
Wszystkie atrakcje czekające na zwiedzających mieściły się w kilku różnych budynkach, co miało też konsekwencje. Przykładowo do hali, w której znajdowali się różnej maści wydawcy i przedstawiciele sklepów, wpuszczano dopiero od godziny 14:00. Do tego czasu można było odwiedzić chociażby Fantasium Creatium i Suburbium, czyli przestrzeń dla artystów prezentujących fantastyczne stroje, rękodzieło, smocze portrety czy wioski tematyczne. Chętni mieli także okazję przenieść się na planetę Tatooine do słynnej kantyny Mos Eisley. Do tego doszły jeszcze galerie figurek i rysunków, papierowych pokemonów, strefa postapokaliptyczno-survivalowa, wioska słowiańska i tolkienowska. Krążąc pomiędzy wystawami, każdy mógł poznać podstawy pierwszej pomocy dzięki uprzejmości wolontariuszy mających stoisko w centralnej części jednej z hal.
Godzina zero
Gdy wybiła godzina 14:00, tłumy weszły (lub wbiegły) do pawilonów. Moc rzeczy do zobaczenia i ciekawie zapowiadających się prelekcji wywoływały paraliż decyzyjny i konieczność odpuszczania niektórych wydarzeń. Mnogość wystawców sprawiła, że nawet najbardziej wybredny geek mógł znaleźć gadżet czy ciuch dla siebie. Koszulki czy bluzy to standard, ale amatorzy mogli też zakupić przedmioty oprawione w skórę, nietypowe zegarki czy biżuteria.
Na fanów gier planszowych czekało mnóstwo wydawców. Swoje tytuły oraz przyszłe premiery prezentowały m.in. Phalanx (U-Boot z aplikacją wyświetlaną na dużym ekranie) Funiverse (głównie tytuły familijne) czy Rebel. Gdańska oficyna promowała nie tylko KeyForge'a (świetny pomysł z ringiem dla grających) i erpegi, ale także Nemesis czy zapowiedzianą na koniec roku Zonę. Dużym stoiskiem mógł pochwalić się także lokalny Black Monk, gdzie oprócz stolików dla planszówkowiczów przygotowano namiot dla fanów RPG. To w nim zwiedzający doznawali szaleństwa, grając w Zew Cthulhu oraz próbując swoich sił jako kucyki w Equestrii. Wydawcy przyjmowali różne taktyki, FoxGames pokazywało cały wachlarz nowych tytułów, podczas gdy Portal Games skupiło się na promowaniu gry Reykholt. Ignacy Trzewiczek zorganizował także parę prelekcji, w tym świetny quiz wiedzy o planszówkach. W szranki stanęły drużyny recenzentów oraz wydawców, a pytania zdecydowanie nie należały do łatwych. Wystawcy w różny sposób starali się przykuć uwagę zwiedzających. Lucrum Games rozdawało… jabłka przy okazji promowania gry Newton. Z kolei Nasza Księgarnia przygotowała bardzo charakterystyczne stoisko w formie tropikalnej wyspy.
Chętni mieli okazję poznać prototypy gier prowadzących lub przygotowujących kampanie na portalach crowdfundingowych. Mowa o ufundowanym Ravehardzie, startującej pod koniec maja Zerywii, PRISM czy kooperacyjnej grze Squadron 303. Na stoiskach All In Games i RedImp Games można było zagrać między innymi w Tiny Towns i Pangeę, o których więcej informacji znajdziecie w osobnych artykułach.
Jednym z kluczowych punktów programu Pyrkonu jest Maskarada, czyli konkurs dla osób tworzących ubiory własnych pomysłów lub cosplaye. Nim scenę na dobre opanowały fantastyczne stroje, ogłoszono wyniki Planszowej Gry Roku. Po kilkuetapowej selekcji kapituła plebiscytu, wśród której znaleźli się przedstawiciele serwisu Poltergeist, wskazała najciekawsze tytuły. Aż trzy nagrody zdobył Brzdęk! Nie drażnij smoka, który zgarnął Nagrodę Główną, tytuł Rodzinnej Gry Roku oraz został okrzyknięty najlepszym debiutem. Z kolei mianem Zaawansowanej Gry Roku może poszczycić się Pulsar 2849, zaś Gry dla Dzieci – Ślimaki to mięczaki. Pełna lista laureatów znajduje się na stronie plebiscytu.
Zagrajmy to jeszcze raz
Buszowanie po stoiskach wystawców to zajęcie na długie godziny, aczkolwiek w pozostałych budynkach również czekała nas moc atrakcji. Planszówkowicze mogli liczyć na halę przeznaczoną na całodobowy Games Room, gdzie funkcjonowała dobrze zaopatrzona wypożyczalnia planszówek, zaś w jej pobliżu rozstawiono dziesiątki stołów. Mimo dużej powierzchni przeznaczonej dla graczy, późnym wieczorem i w godzinach nocnych znalezienie wolnego stolika wymagało dłuższej chwili poszukiwań.
Trudno się dziwić, patrząc na zbiory zgromadzone w wypożyczalni. Poza nowościami jak Na skrzydłach, Monolith Arena i Hadara nie brakowało starszych pozycji. Sporo było także gier imprezowych, świetnie nadających się do integracji z resztą odwiedzających kompleks MTP. W tej samej hali znajdowała się również przestrzeń wyodrębniona na potrzeby turniejów oraz kilkanaście stolików okupowanych przez szczegółowe figurki i drobiazgowe makiety. O czym mowa? Oczywiście o strefie gier bitewnych! Nie mogło zabraknąć Dust Tactics, o którym wielokrotnie pisaliśmy na łamach serwisu, lecz na tym nie koniec. Dzięki uprzejmości pasjonatów i wystawców zwiedzający mieli okazję poznać takie gry Armada, Imperium Atakuje, Legion, X-Wing (wszystkie na licencji Star Wars), Middle-Earth Battle Strategy Game, kilka tytułów ze świata Warhammera czy niezbyt popularnego w Polsce HeroClixa. Wypatrujcie oddzielnego artykułu poświęconego ostatniemu tytułowi.
Odwiedzający halę z Games Roomem i bitewniakami mogli także spróbować swoich sił w malowaniu figurek. Wystarczyło jedynie znaleźć wolne krzesło, chwycić pędzel oraz jeden z udostępnionych za darmo modeli i wsiąknąć na kilkadziesiąt minut. Jeżeli jednak ktoś wolałby spróbować swoich sił w malunku elektronicznym to kawałek dalej jedna z firm udostępniła stanowiska z tabletami graficznymi.
Buszujący w prelekcjach
Bogactwa games roomu i targów to jedno, ale nie tylko nimi żyje człowiek na Pyrkonie. Każdego dnia w salach rozsianych na terenie kompleksu MTP odbywały się prelekcje, spotkania autorskie i panele dyskusyjne. Wśród gości znaleźli się zarówno rodzimi, jak i zagraniczni twórcy. Fani mogli spotkać chociażby Roberta M. Wegnera, Pawła Majkę, Anetę Jadowską, Radosława Raka, Angusa Watsona, Christie Golden i Bena Kane'a. W jednym z paneli o różnych wizjach postapokalipsy wzięli udział Andrzej Pilipiuk, Rafał Kosik i Marcin Przybyłek, zaś samą dyskusję poprowadzili Artur Olchowy i Tomasz Kołodziejczak. Nie zabrakło także interesujących prelekcji skierowanych do miłośników Stanisława Lema, przybliżenia wybitnych dzieł studia Ghibli czy wykładu o technologii w mangach. Zawiodły za to "Mroczne wizje przyszłości", ponieważ wykład został zdominowany przez fragmenty filmów o dystopiach. Dla wszystkich, którzy sami chcieliby kiedyś poprowadzić prezentację przewidziano niemal dwugodzinne wystąpienie poświęcone właśnie przygotowaniom do roli prelegenta. Z kolei aspirujący twórcy gier planszowych mieli okazję skorzystać z porad Wojtka Rzadka, który omawiał wpływ tematyki na zainteresowanie wydawców i potencjalny sukces produktu. Tego rodzaju atrakcji było znacznie więcej i właściwie każdy odwiedzający bez problemu mógł znaleźć coś dla siebie.
Dla miłośnika gier planszowych atrakcji nie było końca i parę dni okazało się niewystarczającym czasem, aby wszystkiego skosztować. Z pozostałych rzeczy rozczarowała jedynie strefa gier elektronicznych, która nie była dostatecznie zagospodarowana, oraz nieobecność kilku komiksowych wydawnictw. To jednak głównie narzekania geeka i tak mającego problem z ogarnięciem wszystkiego, co działo się przez te trzy dni. Do zobaczenia za rok!
Galeria
Od: 26 kwietnia 2019
Do: 28 kwietnia 2019
Godzina rozpoczęcia: 10:00
Godzina zakończenia: 18:00
Miasto: Poznań
Miejsce: Międzynarodowe Targi Poznańskie
Adres: ul. Głogowska 14
Strona WWW: pyrkon.pl/
Cena: 20-229 zł
Typ konwentu: fantastyczny