» Wieści » NEЯD - konkurs dla graczy na Falkonie

NEЯD - konkurs dla graczy na Falkonie

|

NEЯD - konkurs dla graczy na Falkonie
W popkulturze króluje wizerunek erpegowca nie przystosowanego do współczesnej rzeczywistości, uciekającego w świat własnych fantazji. Zakompleksionego gościa w połamanych okularach nie potrafiącego rozmawiać z płcią przeciwną, stojącego na bakier z modą i dobrym stylem – żałosnego wyrzutka na marginesie społeczeństwa. Nazywa się nas geekami i nerdami.

Ale w rzeczywistości gracze RPG z tym stereotypem niewiele mają wspólnego. To ludzie kreatywni, błyskotliwi, o szerokich zainteresowaniach i erudycyjnej wiedzy, nierzadko brylujący w towarzystwie i czasem dobrze ubrani… A że mają niszowe hobby, któremu potrafią oddać się bez reszty? To dodatkowy atut!

NEЯD to konkurs, który ma na celu wyłonienie najlepszego gracza RPG. Takiego, który potrafi stworzyć pełnokrwistego i wyrazistego bohatera, współgrać z innymi członkami drużyny. Gracza obdarzonego charyzmą i bujną wyobraźnią, łatwo odnajdującego się w świecie gry i szybko przyswajającego mechanikę. Radzącego sobie w sytuacjach konfliktowych i z niestandardowym podejściem do rozwiązywania problemów. Przede wszystkim gracza z pasją! Takich nerdów szukamy.

Konkurs odbędzie się w ramach Falkonu i może w nim wziąć udział każdy uczestnik Festiwalu. Ograniczenie jest tylko jedno. Ze względów czasowych i logistycznych może wystartować nie więcej niż pięćdziesięciu graczy (o przyjęciu będzie decydowała kolejność zgłoszeń). Gracze będą brali udział w sesjach, za które otrzymają Punkty Doświadczenia. Pięcioro graczy, którzy po dwóch etapach zdobędą ich najwięcej, zmierzą się w finale, który wyłoni NEЯDa, czyli najlepszego gracza RPG Falkonu!

Do współpracy zaproszono znanych i uznanych w środowisku Mistrzów Gry, którzy poprowadzą konkursowe sesje, stawiając przed uczestnikami wyzwanie, zapewniając im dobrą zabawę i jednocześnie przyjmą na siebie rolę jurorów, mając największy wpływ na ostateczny werdykt. Jednak nie pozbawiamy prawa głosu samych graczy, którzy będą mogli uhonorować dodatkowym pedekiem współtowarzyszy, z którymi najlepiej im się grało.

Bliższych informacji o konkursie możecie spodziewać się w niedalekiej przyszłości. Organizatorzy konkursu zapowiadają przybliżenie sylwetek Mistrzów Gry oraz przebiegu konkursu. Możecie również spodziewać się niespodzianek. Także trzymajcie rękę na pulsie i zaglądajcie na stronę Falkonu. Jeśli macie jakieś pytania, piszcie na [email protected].

Organizatorzy od razu odpowiadają na pytanie, które zapewne każdemu ciśnie się na usta. Dlaczego NEЯD? Tym tytułem chcieliby uhonorować odstających od szarej i bezkształtnej masy ludzkiej erpegowców pozytywnie nakręconych i pozytywnie zakręconych, którzy nie wstydzą się swojego hobby i mają dystans do siebie. Kto wie, być może za kilka lat NEЯD będzie dla graczy RPG największym komplementem? Oby.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Przejdź dalej: NEЯD - konkurs dla graczy na Falkonie

Źródło: Falkon
Tagi: Falkon 2011 | NERD


Czytaj również

Komentarze


~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+4
Czemu nagroda nie nazywa się po polsku? Czemu wszystko musimy robić jak na zachodzie? Wstyd nazwać konkurs "Frajer" lub "Nieudacznik"?
25-09-2011 19:11
AdamWaskiewicz
   
Ocena:
+9
Bo zarówno "Frajer" i "Nieudacznik" mają wydźwięk jednoznacznie negatywny, podczas gdy określenia takie jak "geek" czy "nerd" już nie do końca.

25-09-2011 20:04
Lasard
   
Ocena:
0
Tyldo, tobie by się podobało jakby Cię nazywali po prostu "Frajerem"? Znaczenie może jest to samo, ale dla mnie dumniej brzmi gdy mówię o sobie Nerd, niż "Frajer" (sic!).
25-09-2011 20:20
~Piastun

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Wybaczcie, pierwszego posta pisałem ja, Piastun.
25-09-2011 20:21
~Piastun

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Nerd i geek też mają znaczenie negatywne.

Od razu podaję inne nazwy dla imprezy:

Konkurs na:
- mięczaka
- kujona
- smerfa mądralę
- świra
- dziwaka
- magika
- okularnika
25-09-2011 20:35
Aesandill
   
Ocena:
+1
Ciekawie zrobiona kostka :D
25-09-2011 21:38
Sting
    Same wymagania...
Ocena:
+5
...stawiane przed graczem w zajawce konkursu są mega chybione (jak nie łapię przed sesją mechaniki Burning Empires z marszu to nie mogę być dobrym graczem? ;]).

Moim zdaniem nie da się tego przeprowadzić sensownie, bo nie można w żaden sposób ocenić tak subiektywnych kwestii (charyzma w dungeon crawlu raczej na niewiele się przyda, a matematyka wyższa rodem z KC na mega owodowej dramie również raczej odpadnie; dodatkowo nie da się grać równie dobrze we wszystkich stylach gry, bo każdy ma jakieś osobiste preferencje).

Dalej pojawiają się jakieś smutne, szare masy erpegowców (nie mówiąc już o micie erpegowca, wyróżniającej się jednostki na tle społeczeństwa z początku zajawki). Strasznie źle napisane to info.
25-09-2011 22:48
banracy
   
Ocena:
0
To może zamiast organizować zawodów dla najlepszego sportowca z danej dziedziny ludzie zaczną robić konkursy na największego Jocksa.
25-09-2011 23:17
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+5
"Ale w rzeczywistości gracze RPG z tym stereotypem niewiele mają wspólnego. To ludzie kreatywni, błyskotliwi, o szerokich zainteresowaniach i erudycyjnej wiedzy, nierzadko brylujący w towarzystwie i czasem dobrze ubrani… A że mają niszowe hobby, któremu potrafią oddać się bez reszty? To dodatkowy atut!"

Zapomnieli tylko napisać, że skromni.
25-09-2011 23:59
AdamWaskiewicz
   
Ocena:
+1
I przystojni, jak widać choćby po moim awatarze. :D
26-09-2011 00:21
Headbanger
   
Ocena:
0
Choć sama idea jest interesująca. Graczy da się łatwiej oceniać niż mistrzów...
26-09-2011 09:42
von Mansfeld
   
Ocena:
+2
@Headbanger
Polemizowałbym. ;) Moim zdaniem, gracza nie da się nawet subiektywnie ocenić po jednej, pojedynczej sesji. Zawsze może okazać się, że gracz miał wyjątkowo dobry/zły dzień, w sesji przyszedł z wiadrem pomysłów na granie i odgrywanie (tudzież: w ogóle nie dobrał pomysłu na tę konkretną sesję), konwencja szczególnie mu odpowiada (lub odwrotnie, w ogóle mu nie podchodzi), towarzystwo takie a nie inne, obecność MG...

Jest mnóstwo czynników wpływających na obraz gracza. Dopiero po kilku sesjach rozegranych z graczem (najlepiej - w różnych ekipach w rózne konwencje i style gry) ze zbioru subiektywnych informacji da się zebrać jakieś elementy powtarzające się, co składa się na to jak dobrym/złym w grze jest gracz.

Tak w ogóle, to ciekawią mnie kryteria oceniania graczy pod zdobywanie PD. A limit 50 graczy może z technicznego punktu widzenia słuszny, lecz z miejsca eliminuje wiarygodność nazewnictwa "najlepszy gracz RPG": w gronie pierwszych 50 graczy trudno wyklarować rzeczywiście naprawdę dobrych graczy, a prędzej tych którzy mają talent do szybkiego łapanai okazji.
26-09-2011 09:53
Sting
    @LdN...
Ocena:
0
...dobrze pisze (napisałem to, napisałem to! ;]).

Oceniać gracza można faktycznie po kilku sesjach w jednym gronie, musi się wykształcić dynamika grupy, uczestnicy zabawy muszą się dobrze poznać itd.

Konwentowe granie jest zupełnie odmienne od normalnego. Tutaj wchodzi się na sesję z doskoku, gra się z nieznajomymi (często, choć nie zawsze), w głowie gdzieś tam siedzi, że to jednostrzał.

Dodajmy do tego ocenę, a każdy gracz będzie grał pod siebie - bo chce wygrać konkurs i spełnić jak najwięcej kryteriów, które ma on zawarte w regulaminie. Honorowanie towarzyszy dodatkowym PD - już to widzę. Zmniejszę sobie szansę na wygraną, dam komuś dodatkowe punkty. ;]

No, ale może jednak natura ludzka jest wspaniała i nikt nie będzie się kierował swoimi szansami, a dbał o dobro sesji, której uczestników nawet nie zna.
26-09-2011 10:00
Headbanger
   
Ocena:
0
powiedziałem "łatwiej" nie "łatwo".

Gra się generalnie tak samo, siadasz odgrywasz, turlasz itd. Prowdzenie to inna bajka - którą ciężko porównać. Jeden mistrz będzie silił się na wydobycie z siebie damskiego pisku w trakcie odgrywania uciekającej kobiety, drugi (np. ja) doda krótki opis "I zuzanna rusztła w popłochu wydając z siebie nieludzki skowyt, powodujący pękanie szkła" - kto zrobił to dobrze?

Takie przykłady można dwoić i troić. Ostatecznie dochodzimy do czegoś w stylu porównywania PT-91 do Smarta... to i to jeździ i ma silnik spalinowy... koniec.
26-09-2011 10:08
Aesandill
   
Ocena:
+1
@ Sting
No to chyba oczywiste że to nie puchar na najlepszego gracza, tylko na najlepszego gracza który wpasuje się w kryteria.
I co w tym złego?
Na tym polegają konkursy.
Np quentin.
Czy cokolwiek innego.
Ale zabawa jest.

Pozdrawiam
Aes
26-09-2011 10:08
Sting
    @Aes...
Ocena:
+3
...i fajnie.

Ale po co to całe zajawkowe pitolenie i elitaryzm? Zróbmy konkurs na najbardziej elastycznego gracza Falkonu (i najszybszego - wszak jest tylko 50 miejsc; przy potencjalnych 2000 uczestników, trochę mało) - bo do tego sprowadzają się kryteria z tej zajawki.

Nazywajmy rzeczy po imieniu - chyba że robimy inicjatywę żeby sobie podbić ego i skompensować inne braki szumnymi nazwami.
26-09-2011 10:13
Aesandill
   
Ocena:
0
@ Sting
Bo najbardziej elastyczny gracz Falkonu gorzej brzmi

Tak jak elastyczny Mistrz mistrzów

I najlepiej wpasowany w gusta scenariusz-jedno strzał Quentina

Tak smao można się obrażać na miss pomorza
Czy polski
W końcu mi one do gustu nie przypadają.
Podobnie jak miss world
I nie lubię cholernego pokoju na świecie i koników

Na tym polegają konkursy
I dają trochę punktów do EGO.
Najlepszy gracz wg. Falkonu. mrrrr

Pozdrawiam
Aes
26-09-2011 10:20
von Mansfeld
   
Ocena:
0
@Headbanger
Prowdzenie to inna bajka - którą ciężko porównać. Jeden mistrz będzie silił się na wydobycie z siebie damskiego pisku w trakcie odgrywania uciekającej kobiety, drugi (np. ja) doda krótki opis "I zuzanna rusztła w popłochu wydając z siebie nieludzki skowyt, powodujący pękanie szkła" - kto zrobił to dobrze?

Stwierdziłbym, że pojedynczy MG generalnie gra tak samo: będzie stosował te same triki i sztuczki, zbliżony styl narracji i organizacji gry, podobne (krypto)upodobania do interpretacji jakiejś konwencji czy sposobu gry w swoim uczestnictwie.

To kwestia relatywizmu: o obu stronach da się to samo powiedzieć. ;) Tak naprawdę, gracza równie trudno ocenić co MG, choć obie role na sesjach wymagają innego podejścia do oceny.
26-09-2011 10:22
Sting
    @Aes...
Ocena:
+1
...ja się nie obrażam. ;]

Im więcej takich inicjatyw (i tak źle zrobionych zajawek), tym zabawniej w fundomiku. ;]

Może niedługo zacznijmy jeszcze konkursy na:

1. "Najlepszego gospodarza sesji domowej" - jako punktowane zamawianie pizzy na koszt właściciela i darmowy browar oraz szampan Piccolo ("dla młodszych uczestników zabawy"!)

2. "Największego mędrca RPG" - kryterium: pamiętanie wszystkich zasad mechanicznych na wyrywki z k100 konkursowych systemów.

3. "Najbardziej kontrowersyjnego RPGowca" - kryterium najbardziej odjechanych zagrań, np. publicznego spalenia podręcznika o niskim nakładzie i szalonej cenie (np. CoC Anniversary po francusku).

4. "Najlepszego kociego fotografa w RPG" - kryterium wiadomo jakie.

26-09-2011 10:27
Aesandill
   
Ocena:
+3
@ Sting

2. i 4. do przyjęcia. Podoba mi się. Będą startował :D


1 i 3 obiektywnie ustalam jako zbyt bzdurne ;)

A tak wracająć do tematu:
Takie konkursy mają jeszcze jedną zbawczą cechę:
Kiedy jakis Gracz mnie zapyta:
"Paweł, dlaczego jeszcze nie masz Puchara mistrzów albo NeRda albo quentina"
Mogę z dumą odpowiedzieć kiwając głową z politowaniem
"A wiesz, kryteria. Sami rozumiecie, na konwentach trzeba jechać w szybkostrzały, a ja dobry jestem w kampanie, a nawet jak zrobie jakiś świetny szybkostrzął to jeszze trafie na Laverisa... ;) :* "
"a kto to?"
"Nie ważne, taki ostatni wojownik z klimatem"

---------------------------------------------

Podsumowując

To tylko zabawa.
Poważna lub mniej, dająca trochę prestiżu.
Czyli ja jestem bardzo za.
Zawsze to jakieś osiągnięcie, choćby subiektywne.

Pozdrawiam
Aes
26-09-2011 10:35

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.