» Wieści » Zemsta zbanowanych?

Zemsta zbanowanych?


Zemsta zbanowanych?
Posiadacze zmodyfikowanych Xboksow 360 planują wytoczenie firmie Microsoft sprawy w sądzie. The Abington IP, firma specjalizująca się w pozwach zbiorowych przeciwko dużym korporacjom, zachęca do zgłaszania się osoby poszkodowane przez monopolistę z Redmont. Prawnicy uzasadniają, że firma powinna zwrócić pieniądze za niewykorzystany okres abonamentu na XBLA.
Źródło: ONET.PL
Tagi: Microsoft | XBL | Xbox 360 | Xbox Live


Czytaj również

Komentarze


Squallu
   
Ocena:
0
To będzie ciekawe ;]

Z chęcią poobserwuję rozwój tego wydarzenia.
20-11-2009 11:38
Adahl
   
Ocena:
0
"Co się stało się?!" No cóż, jak widać piraci zrobią jeszcze większy szum, który doprowadzi do tego, "że nie będzie niczego". Zabawne :)
20-11-2009 11:45
Beamhit
   
Ocena:
+1
Piraci to śmieszny ludek. Najpierw kradną i jest w porządku, ale jak sami czują się okradzeni, to płacz i zgrzytanie zębami. Prawo Kalego.
20-11-2009 12:01
~heh

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Jedynie kompletny idiota pozwał by ich do sądu przyznając się tym samym do tego że piracił. Przecież musi podać wszystkie swoje dane, co najwyżej odzyska kasę za nie wykorzystany czas na xbox live, a potem producenci gier dobiorą im się do dupy i im się raczej to nie będzie opłacać..
20-11-2009 14:51
ExiledDiclonius
   
Ocena:
0
A to dobre. Co prawda uważam, iż MS powinien zwrócić pieniądze zbanowanym użytkownikom za nie użyte premium, aczkolwiek się pogrązają.
20-11-2009 20:56
~Anioł Gniewu

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Jak przewidywałem, obywatele innych krajów mają większą świadomość swoich praw konsumenckich i podjęli stosowne działania. W krajach tych obowiązuje domniemanie niewinności, co oznacza, że bez wyroku sądu NIKT nie ma prawa represjonować nikogo i pozbawiać dostępu do usługi za którą abonenci zapłacili. Problem Microsoftu tkwi również w tym, że modyfikacja konsoli nie jest tożsama z użytkowaniem pirackich gier (aczkolwiek niestety przede wszystkim do tego służy). Wykorzystywany w modyfikacji firmware nie bazuje na zastrzeżonym kodzie źrodłowym, ale stanowi upgrade biosu czytnika - stąd poważne wątpliwości - nie po raz pierwszy zresztą - co do tego, czy represyjne działania giganta z Redmont mają prawne uzasadnienie... Z mojej perspektywy wyglądają raczej na samosąd i lincz... To, że piraci zasłużyli na karę, jest osobną kwestią.
21-11-2009 01:07
Beamhit
   
Ocena:
+1
Doopa tam.

Przerabiacze konsol podpisali Terms of Use? Jak byk tam stoi, punkt 16:

"16. Service Operation and Equipment.

The Service may only be accessed with an original Xbox, an Xbox 360 console, a personal computer, or other device authorized by us, or by logging into your account via Xbox.com . You agree that you are using only authorized software and hardware to access the Service, that your software and hardware have not been modified in any unauthorized way (e.g., through unauthorized repairs, unauthorized upgrades, or unauthorized downloads), and that we have the right to send data , applications or other content to any software or hardware that you are using to access the Service for the express purpose of detecting an unauthorized modification. Any attempt to disassemble, decompile, create derivative works of, reverse engineer, modify, further sublicense, distribute, or use for other purposes the Service, any game , application, or other content available or accessible through the Service, or any hardware or software associated with the Service or with an original Xbox or Xbox 360 console is strictly prohibited and may result in cancellation of your account and/or your ability to access the Service, and the pursuit of other legal remedies by Microsoft. Microsoft may take any legal action it deems appropriate against users who violate Microsoft's systems or network security ,this contract or any additional terms incorporated or referenced in this contract, and such users may also incur criminal or civil liability.

Microsoft reserves complete and sole discretion with respect to the operation of the Service. Microsoft may, among other things: (a) restrict or limit access to the Service; (b) retrieve information from the original Xbox, Xbox 360 console, personal computer, and any connected peripheral device used to log onto the Service as necessary to operate and protect the security of the Service, and to enforce this contract; and (c) upgrade, modify, withdraw, suspend, or discontinue any functionality or feature of the Service, any game or other content available or accessible through the Service, or any hardware or software associated with the Service or with an original Xbox or Xbox 360 console, or personal computer, from time to time without notice, which may involve the automatic download of related software directly to your original Xbox, Xbox 360 console, or personal computer, including software that prevents you from accessing the Service, playing pirated games, or using unauthorized hardware peripheral devices."

Innymi słowy - przerabiacze złamali umowę, nie małomięciutcy.
21-11-2009 12:51
~Anioł Gniewu

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Pytanie czy Terms of Use są zgodne z polskim prawem? Gdybym w Jemenie napisał w warunkach użytkowania sprzedawanego przez siebie urządzenia, żę jego modyfikacja grozi ucięciem ręki to byłoby to zgodne z prawem TEGO kraju. Nie mojego. Uzurpowanie sobie coraz szerszych praw przez amerykańskie korporacje zaczyna ocierać się o mroczną, cyberpunkową wizję przyszłości... ;)
21-11-2009 12:59
~Anioł Gniewu

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Swoją drogą przerabiacze nie mają obowiązku znać języka angielskiego - jeśli warunki użytkowania nie są przedstawione w rodzimym języku użytkownika, stoi to w sprzeczności z dyrektywą unijną w tej sprawie.
"Przepisy rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie szczegółowych warunków zawierania i wykonywania umów sprzedaży rzeczy ruchomych z udziałem konsumenta nakładają na sprzedawcę towarów obowiązek dostarczenia konsumentowi wraz z towarem wszystkich dokumentów od wytwórcy części składowych towarów i elementów dodatkowego wyposażenia, jak również wymagane dla danego towaru i sporządzone w języku polskim instrukcje obsługi, konserwacji, dane niezbędne do prawidłowego korzystania z towaru, informacje o właściwościach użytkowych towaru". Nazwijmy to zatem okolicznością łagodzącą... ;)
21-11-2009 13:09
Beamhit
   
Ocena:
+1
Tak - są zgodne z polskim prawem - na zasadzie "Swobody Umów". "Terms of Use" to nic innego jak po prostu umowa, a nie przepis prawny.

PS. "Swoją drogą przerabiacze nie mają obowiązku znać języka angielskiego - jeśli warunki użytkowania nie są przedstawione w rodzimym języku użytkownika, stoi to w sprzeczności z dyrektywą unijną w tej sprawie."

Nie stoi, bo usługa XBox Live nie jest jeszcze dostępna w Polsce. A Podawanie że mieszka się w Irlandii w tym przypadku też jest łamaniem prawa.
21-11-2009 13:13
Malaggar
   
Ocena:
+2
Rany, Anioł, znów zaczynasz? Daj spokój, pójdz z kolegami na piwo, wyśpij się, a nie zajmujesz się bronieniem bandy idiotów, którzy najpierw łamali prawo, a teraz z płaczem lecą do sądu.
21-11-2009 13:28
~Anioł Gniewu

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Malaggar - jako autor wieści, czułem się w obowiązku coś napisać z perspektywy "pokrzywdzonych". Niestety piwo mi szkodzi - wolę wódeczkę... A wyspałem się za wszystkie czasy bo leżę powalony świńską grypą. Nawet zakręcony ogon zaczyna mi kiełkować... ;))
Beamhit - Prawda - zgadzam się. Ale nareszcie kolega przyznał, że podawanie fałszywego adresu celem korzystania z xboxlive to też przestępstwo. A zatem "przerobieni" i "nieprzerobieni" - wszyscy siedzimy wspólnie w tym samym kryminalnym kociołku... ;)
21-11-2009 14:02
   
Ocena:
0
Ja bym wstrzymała się z tego typu tekstami, bo porównywanie osób, które z własnej kieszeni kupują oryginalne produkty z osobami, które bezczelnie zasysają sobie je z neta to duża potwarz dla tych pierwszych. :)
21-11-2009 14:06
Beamhit
   
Ocena:
0
Po pierwsze - ja w tym nie siedzę, bo nie mam XBoxa.

Po drugie - nie przyznałem, że "podawanie fałszywego adresu celem korzystania z xboxlive to też przestępstwo". Tylko: "A podawanie że mieszka się w Irlandii w tym przypadku też jest łamaniem prawa".

Po trzecie - nie podałem też, że przerabianie konsoli jest przestępstwem.

Sprawa nie dotyczy - kto piracił, i ile - tylko tego, że przerabiacze nie wywiązali się z umowy (Terms of Use), i nagle z tego powodu poczuli się oszukani.
21-11-2009 15:03
~..

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
No i widać jak to wygląda, ludzie podpisują/zaznaczają co im podają, a potem płacz jak przyjdzie co do czego. I bez znajomości umowy starają się pokazać że racja stoi po ich stronie, a tak wcale być nie musi.
22-11-2009 13:39
Arashi Mifune
   
Ocena:
0
W szkole jak ktoś nie miał pracy domowej, choroba nie była wymówką. Jak ktoś nie zna języka obcego, powinien znaleźć kogoś, kto pomógłby mu zrozumieć umowę licencyjną, aby wiedział, na co się zgadza. Jak podpisze się cyrograf, nie ma już wymówki :P
25-11-2009 09:56

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.