Recenzja: Disgaea DS
04-11-2010 08:14 | Szymon 'neishin' Szweda
Jeśli ktoś kazałby opisać mi tę grę w kilku słowach, to powiedziałbym zapewne, że jest to na wskroś japońskie, ale szalenie grywalne szaleństwo. Nie ma żadnej innej produkcji, w której walczymy z zombie, wszelkiej maści demonami, Obrońcami Ziemi czy Prism (Power?) Rangers, a maksymalny poziom doświadczenia postaci wynosi 9999.
Zazwyczaj zajmujemy się dużymi konsolami, ale dziś vampire500 pokaże wam czemu warto mieć Dual Screena na przykładzie Disgaea DS.
Zazwyczaj zajmujemy się dużymi konsolami, ale dziś vampire500 pokaże wam czemu warto mieć Dual Screena na przykładzie Disgaea DS.
Przejdź dalej: Recenzja: Disgaea DS
Tagi:
Disgaea DS