Condemned 2: Bloodshot

Czy boisz się ciemności?

Autor: Krystian 'Duke Kris' Janiszewski

Condemned 2: Bloodshot
Po długiej przerwie, w końcu postanowiłem przysiąść ponownie do PS3 i zagrać w jedną z gier z mojej kolekcji. Wybór padł na Condemned 2: Bloodshot, czyli kontynuację, znanej jeszcze z Xbox 360 gry Condemned: Criminal Origins. Za produkcję odpowiedzialne jest studio Monolith Productions, mające na swoim koncie również F.E.A.R., a co za tym idzie, można się spodziewać dreszczyku emocji. Co oferuje gra i czy warto ją kupić? Zaraz się dowiecie…

Condemned 2: Bloodshot podobnie jak w przypadku poprzedniej odsłony, pozwala nam wcielić się w rolę agenta Ethana Thomasa. Mija około rok od wydarzeń z pierwszej części. Nasz bohater staje się zarośniętym, brudnym, skorym do agresji i uzależnionym od alkoholu człowiekiem. Miejscem akcji jest miasto, które z niewyjaśnionych przyczyn jest pełne przemocy i obłędu wśród ludności. Ethan, pomimo starań, nie może zerwać z przeszłością. Ponownie zostaje wcielony do SCU (Serial Crime Unit) i rozpoczyna dochodzenie, mające na celu rozwikłanie przyczyny szaleństwa ogarniającego miasto. I tak oto rozpoczynamy rozgrywkę…

Najwyższa pora ruszyć w drogę. No tak, ale bez niczego? W końcu nocą bywa niebezpiecznie. Nie martwcie się! Do zabawy oddano nam spory arsenał broni. Mamy do dyspozycji praktycznie wszystko: poczynając od pałek, kijów policyjnych, kręgli, cegieł, poprzez to co da się wyrwać, wyłamać, a kończąc na broni palnej. Bywają w grze momenty, kiedy pod ręką nie ma niczego… I co wtedy? Najlepiej zrobić użytek z własnych pięści i nóg. Używając ich wykonujemy różne kombinacje, które możemy łączyć w celu utorowania sobie drogi. Dodatkowo w czasie walki pojawiają się kombinacje klawiszy, które należy wciskać w odpowiednim momencie. Jeżeli uda nam się wprowadzić je w całości, obejrzymy animację łamanych nosów, rąk, skręcanych karków i innych wymyślnych sposobów na trwałe okaleczenie przeciwnika. Niemniej zdarzają się w grze momenty, kiedy zarówno pięści jak i broń zawodzą i jedyne, co możemy zrobić to uciekać. Nie chcę tu zdradzać szczegółów, gdyż mógłbym Wam popsuć zabawę, ale ten element spodobał mi się najbardziej.

Gruchotanie członków to jednak nie wszystko, co potrafi nasz bohater. Przecież poza byciem maszyną do zabijania, jesteśmy także detektywem. Mamy możliwość korzystania z zaawansowanego sprzętu detektywistycznego (aparat fotograficzny, palmtop, latarka ultrafioletowa), a do tego dochodzi jeszcze nasza spostrzegawczość i asystentka SCU Rosa. W trakcie rozgrywki natrafiać będziemy na miejsca zbrodni, gdzie naszym zadaniem będzie dokładne zbadanie dowodów i udzielanie właściwych odpowiedzi swojej koleżance po fachu. Będzie ona pytać o takie rzeczy jak: płeć denata, w co był ubrany, kiedy zmarł itp. Odpowiedzi wpływają na ocenę, jaką otrzymujemy po zakończeniu śledztwa. Bardzo fajnym elementem jest powracanie do wydarzeń, które miały miejsce wcześniej - Rosa podpytuje o pewne szczegóły zbrodni badanej przed chwilą, a Szef przeprowadza przesłuchanie Ethana. W ten sposób gra zmusza nas do zapamiętywania niektórych faktów, a co za tym idzie, możemy poczuć się jak prawdziwy detektyw. To właśnie te elementy sprawiają, że Condemned 2 nie jest klasycznym FPSem.

Przejdźmy do oprawy audiowizualnej. Condemned 2: Bloodshot prezentuje bardzo wysoki poziom, co zdecydowanie podnosi ocenę jaką można wystawić tej grze. Uwagę przykuwają starannie wykonane modele i tekstury. W przypadku poprzedniej odsłony, jednym z zarzutów była monotonia, związana z małą ilością lokacji do zwiedzania. W drugiej części dano nam do dyspozycji więcej. Do przemierzenia mamy wiele różniących się od siebie miejsc, a mimo to zachowujących ten sam mroczny i brudny klimat. Wyjątkiem jest laboratorium SCU, które pomimo sterylności przeraża i kojarzy mi się z F.E.A.R.. Oprawa dźwiękowa stanowi podstawę klimatu. W dużej mierze są to ponure i przygnębiające dźwięki, rytmiczne stukanie i uderzenia, które w najmniej spodziewanym momencie potrafią poderwać z kanapy. Do tego dochodzą niepokojące krzyki, chrząkanie, tłuczone szyby, odgłosy przebiegających w oddali osób, czy przewracanych śmietników, przez co większość rozgrywki to oczekiwanie na to co wyskoczy zza rogu. W połączeniu z brudnymi lokacjami wzbudzają w graczu poczucie niepokoju i lęku, jaki towarzyszy niemal przez całą rozgrywkę.

Jak to bywa w przypadku FPSów, nie mogło obyć się bez multiplayer’a. Nie zabrakło w nim popularnego trybu deathmatch, interesującego Crime Scene, czy też Team Deathmatch. Zagrałem tylko raz, jednak nieszczególnie mnie przyciągnął i wolę pozostać przy Killzone 2. Poza tym trybem walki, mamy dostęp do tzw. Bloodshot Fight Club. Określamy w nim różne elementy rozgrywki: lokację, ilość przeciwników, dostępne bronie i rozpoczynamy walkę. W przypadku tego tytułu, lepiej jest skupić się na singlu, który według mnie i moich znajomych jest lepszym rozwiązaniem, dostarczającym więcej atrakcji i zabawy.

Condemned 2: Bloodshot jest obowiązkową pozycją na półce każdego posiadacza konsoli. Obecnie jego cena sklepowa wynosi około 100 złotych. Świat, jaki udało się stworzyć Monolith Productions, jest pełen szaleństwa, brutalności i mroku a pomijając elementy paranormalne, niewiele różni się od naszego. Fabuła gry jest bardzo wciągająca (siedziałem trzy dni pod rząd, by ukończyć grę i dowiedzieć się, o co chodzi w tej układance). Jedynym zarzutem w stosunku do tego tytułu jest fakt, iż niejednokrotnie natrafiałem na problem ze zrobieniem fotografii drobnych elementów. Wymagano zbyt dużej dokładności, by zaliczyć zadanie. Na szczęście nie wpływało to zbytnio na całokształt rozgrywki. Poza tym, jest to jedna z nielicznych pozycji, która naprawdę potrafi przestraszyć. Jeżeli zatem lubisz się bać i poruszać pośród zabrudzonych, przesiąkniętych rozkładem uliczek i mrocznych zakątków, nie zwlekaj z zakupem.