A Plague Tale: Innocence

Nikt nie spodziewa się... Francuskiej Inkwizycji

Autor: Michał 'Drian_Thierf' Goszczyński

A Plague Tale: Innocence
Inkwizycja, przedmiot jednego z bardziej znanych skeczy Monty Python’a, jest dość rzadko wykorzystywana w grach. W najnowszym dziele Asobo Studio stanowi jednak bardzo istotny element fabuły, a wraz ze stadami szczurów – jednych z oponentów bohaterki podróżującej wraz z bratem po XiV-wiecznej Francji.

Koniec dzieciństwa

A Plague Tale: Innocence autorstwa francuskiego studia Asobo jest zaskakująco dobrą przygodówką osadzoną w doskonale odwzorowanej średniowiecznej Francji wydaną na Xbox One, PlayStation 4 oraz PC. Twórcy stojący za tym tytułem dotychczas słynęli z growych adaptacji filmów Pixara lub Disneya. Zapisali się w pamięci graczy także współpracą przy ReCore.

Trwa Wojna Stuletnia między Francją a Anglią. Amicia de Rune, córka drobnego francuskiego szlachcica i rycerza Roberta de Rune, wiedzie raczej spokojne życie ucząc się polować z użyciem procy. Korzysta z bliskości lasów południowej Francji bogatych w zwierzynę oraz możliwości treningu z ojcem, który wspiera jej ambicje, by rozwijać "rycerskie" umiejętności. Dzięki jego pomocy osiąga dość wysoki poziom posługiwania się swoją bronią, a polowanie staje się dla niej codziennością.

W domostwie rodziny de Rune panoszy się jednak choroba. Młodszy brat Amicii – Hugo – cierpi na nieznaną przypadłość krwi, przez co trzymany pod kluczem praktycznie nie miał okazji poznać swojej siostry. Matka dzieci – Beatrice – próbuje szukać pomocy w alchemii, by uratować swojego syna od strasznego losu. Te działania ściągają jednak na głowę rodziny de Rune wzrok kościelnej Inkwizycji. By ratować siebie i swojego brata Amicia musi opuścić rodzinny dom i uciekać, unikając siepaczy. Tak rozpoczyna się przygoda rodzeństwa, które pozostawione same sobie próbuje przetrwać, a przy okazji uratować małego Hugo od kryjącego się w nim zła.

Źli rycerze lub śmiercionośne szczury

Rozgrywka w Innocence jest prezentowana z perspektywy trzeciej osoby. Kierujemy Amicią oraz Hugo lub innymi napotkanymi sojusznikami. Akcję można podzielić na dwie główne części. W pierwszej próbujemy unikać rycerzy i przemykać do miejsc, z których łatwiej jest ich skutecznie wyeliminować, na przykład za pomocą procy. Ważnym elementem gry jest też crafting. W trakcie wędrówki możemy natrafić na materiały, dzięki którym rozwiniemy dostępny ekwipunek. W późniejszych fragmentach gry kamienie możemy nasączyć produktami alchemicznymi nadającym im specjalne działanie, takie jak podpalanie przeciwników. Rozwijamy również inne elementy wyposażenia, tak by móc brać ze sobą więcej amunicji czy poruszać się ciszej. Nie powinniśmy jednak zapomnieć, że kierujemy młodą dziewczyną przeciwko bezwzględnym i wyszkolonym żołnierzom – wystarczy jeden błąd, by podróż brutalnie się zakończyła.

Druga część to seria zagadek związana z unikaniem śmiertelnie niebezpiecznych roznoszących dżumę hord szczurów, stanowiących pierwsze ślady epidemii Czarnej Śmierci, która pozbawiła życia prawie co trzeciego mieszkańca Europy. Warto jednak zaznaczyć, że w przypadku A Plague Tale: Innocence dżuma i roznoszące je szczury mają pewne nadprzyrodzone właściwości, a śmiertelne dla nich są jakiekolwiek źródła światła. To właśnie operowanie światłem, gaszenie i zapalanie pochodni za pomocą procy tworzy cały szereg logicznych zagadek, które ewoluują wraz z naszymi postępami w grze.

Wymieszanie się tych elementów jest naturalne i tworzy spójną całość, przez którą przejdziemy w kilkanaście godzin, zgłębiając czasem zaskakująca historię bohaterów przemierzających dotknięte zarazą tereny. 

Ważnym elementem rozgrywki jest relacja miedzy rodzeństwem de Rune. Przez większość czasu Amicia prowadzi 5-letniego Hugo za rękę, pomagając mu w pokonywaniu przeszkód i wysyłając go, by wykonał proste zadania. Musi się nim opiekować, bo chłopiec, który spędził większość życia w zamknięciu, nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństw otaczającego świata. Mechaniki, jakie tu zastosowano, przypominają to z czym gracze mogli zapoznać się w The Last of Us, Ico, czy zeszłorocznym God of War. Co prawda SI potrafi czasem sprawić nam trochę problemów, ale chyba jeszcze nie stworzono gry, gdzie ten element od czasu do czasu się nie sypał.

Brutalna ale piękna śmierć

Graficznie Plague Tale prezentuje się wręcz imponująco. Szczególnie jest to odczuwalne w rozdzielczości podbitej do 4K na Xbox One X. XIV-wieczne lasy i domostwa wyglądają jak żywe, a hordy szczurów i brutalne efekty ich działań, w tym panosząca się wszędzie śmierć i zaraza, zaskakują szczegółowością ich przedstawienia. Warto zaznaczyć, że śmierć jest tu dość częsta i bardzo brutalna, a jej graficzne przedstawienie wzbudza odczuwalną grozę. Nawet gdy na ekranie dużo się dzieje, animacje nie zwalniają, co również jest dość dużym plusem. Twórcy z Asobo naprawdę się napracowali, by ich tytuł przyciągał wzrok i jest to tym bardziej godne uwagi, że nie mamy do czynienia z topowym studiem produkującym tytuły AAA.

Strona wizualna ma też akompaniament w postaci ścieżki dźwiękowej sięgającej do motywów z epoki przedstawianej w grze. Utwory skomponował Olivier Deriviere, który na swoim koncie ma również muzykę w takich tytułach jak Get Even, Technomancer czy Vampyr. Mroczne nuty towarzyszące przeciskaniu się obok gromady krwiożerczych gryzoni stwarzają niezapomniany klimat, szczególnie w połączeniu z dźwiękami szczurów szukających obiadu.

A Plague Tale: Innocence nie jest tytułem niezwykle rozbudowanym, z licznymi systemami rozwijającymi rozgrywkę, w którym liczbę godzin liczylibyśmy w setkach. Mimo to jest jedną z ciekawszych gier przygodowych wydanych w ostatnich latach. Poznawanie przez kilkanaście godzin historii rodzeństwa, obserwowanie, jak ich relacja się wzmacnia w czasie unikania kolejnych śmiertelnych zagrożeń, tworzy niezwykle ciekawą przygodę. Fani gier tego typu nie powinni przechodzić obok Plague Tale obojętnie. Szkoda tylko, że twórcy nie pokusili się o dodanie popularnego ostatnio New Game+, co z pewnością motywowałoby do dokładniejszego zapoznania się ze światem XIV-wiecznej południowej Francji.

Plusy:

Minusy:

Zrzuty ekranu pochodzą z oficjalnych materiałów dystrybutora.