21. Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier

Relacja na żywo z podsumowaniem

Autor: Maciej 'Repek' Reputakowski

21. Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier

Skocz do:



Podsumowanie

"Oczko" ustrzelone, festiwal wkroczył w trzecią dekadę istnienia. Dla mnie była to ósma wizyta w Łodzi z rzędu, jedna z najlepszych. Rok temu pisałem, że bardzo trudno będzie utrzymać poziom z jubileuszowej, dwudziestej edycji, ale MFKiG w mojej opinii podołało wyzwaniu.

Jako osobie, która bierze dość aktywny udział w imprezie, chodząc na spotkania, prowadząc je i robiąc relację na żywo, trudno zdobyć się na obiektywizm. Czułem, że festiwal się kręci, że warto (i wręcz wypada) na nim być, że jego organizatorzy się starają. Punkty zaczynały się zazwyczaj punktualnie, wolontariusze pilnowali, by ich nie przeciągać. Galę przeprowadzono w imponującej hali wytwórni filmowej – patent sprzed roku się sprawdził, tak to powinno wyglądać. Z pompą i rozmachem.

Poważną wpadką było tylko spotkanie z Yvesem Swolfsem. Najpierw przesunięto je na wcześniejszą godzinę, potem opóźniono i dorzucono do niego szefa muzeum komiksu z Brukseli. Ten gadał naprawdę długo i jednej z największych gwiazd imprezy na rozmowę z prowadzącym i publicznością zostało dziesięć minut. Dziesięć. Potem zbliżała się gala zakończenia imprezy i Swolfs został porwany przez organizatorów.

Niektórzy wydawcy narzekali też na frekwencję – w domyśle: na giełdzie. Poza tym jednak, pytani o to wprost na panelu, nie mieli większych uwag. Z ich zdaniem z pewnością należy się liczyć na równi z opiniami uczestników.

Tak jak poprzednie edycje zapamiętałem za wspaniałe spotkania z Marvano, Manarą czy Stanem Sakai, tak 21. MFKiG wspominać będę z sympatią dzięki dwóm wydarzeniom.

Przede wszystkim, dzięki wizycie Norma Breyfogle’a, człowieka, który przedstawił polskim czytelnikom Batmana. Amerykański autor był zdecydowanie największą gwiazdą imprezy. Pod drugie zaś, dzięki jubileuszowi Kultury Gniewu, która poczęstowała fanów okolicznościowym tortem. Ekipa KG dostarczyła nam wielu doskonałych komiksów i pozostaje się nad nimi "poznęcać", życząc kolejnych stu lat działalności.

MFKiG to święto komiksiarzy. Jedziemy do Łodzi, by się spotkać i świętować kolejny rok poświęcony naszej wspólnej pasji. Aby takie wydarzenia miały odpowiednią rangę i posmak, potrzebni są wybitni twórcy oraz duże i małe jubileusze. Tego nie zabrakło w tym roku, oby nie zabrakło i w następnym. Na obecnym poziomie rozwoju imprezy organizatorzy muszą dopilnować właśnie tego – żebyśmy zawsze czuli, że bierzemy udział w czymś wyjątkowym.


Relacja na żywo

16.37: MFK dopala się, korytarza pustoszeją, trwa spotkanie z Maciejem Wojtyszko... Ale mnie tam już nie ma. Siedzimy w meksykańskiej knajpie i świętujemy udaną wyprawę do Łodzi. Adios! Do zobaczenia za rok na 22. MFK.

16.02: Spotkanie z Markiem Szyszko i wyprawa w relaksowe mroku PRL-u za nami. Pan Marek jest gotów rysować dla IPN. Za odpowiednią cenę oczywiście.

15.00: Jest wesoło. Śledziu, człowiek orkiestra, wprowadza wesołą, chilloutową atmosferę. Miłość, przyjaźń, swoboda.

14.38: Elvis wszedł do budynku! Spotkanie prowadzą Dominika Węcławek z córką Olgą.

14.35: Trwa oczekiwanie na Śledzia. jeśli dotrze na spotkanie, ogłosimy sukces MFK porównywalny ze ściągnięciem Moebiusa.

14.03: Dobra wiadomość dla fanów. Grzegorz Rosiński w znacznie lepszej formie i humorze.

13.52: Rosiński: erotyka jest wszędzie. Nawet na tej sali.

13.51: Giełda to też rozmowy i małe biznesy polterowe. W listopadzie spodziewajcie się zmian w dziale komiksowym.

13.47: Krótka przerwa na giełdę. Cytując jednego z wydawców, "ta niedziela to najgorszy dzień handlowy, jaki pamiętam".

12.32: Autorów już dziesięciu. Sporadycznie do głosu dochodzą... W zasadzie nikt, choć Birek i Timof próbują.

12.29: Siedmiu autorów projektu "Grunwald". Adam Radoń opowiada o wyprawie szlakiem wojsk polsko-litewskich.

11.40: Na spotkaniu z Kolektywem więcej ludzi niż na Polchu i innych nestorach komiksu polskiego.

10.50: Ledwo zdążyłem na spotkanie z dumnymi z wydanego własnym sumptem Blera Rafałem Szłapą. Punktów programu o tej porze powinno się zabronić.

10.37: MFK Watch powraca w ten piękny niedzielny poranek! Przed nami jeszcze 5-6 godzin komiksowego święta.

Niedziela, 3 października. Łódź.





21.12: Hip-hop beat na koniec. I koniec, afterparty time. Dziękuję za cały dzień. Do zobaczenia jutro rano.


21.05: NAGRODY W KONKURSIE NA KRÓTKĄ FORMĘ KOMIKSOWĄ OGŁOSZONE!

Wyróżnienia:

Bartosz Sztybor (scen.), Tomasz Zych (rys.) – Kryminał w siedmiu aktach
Rafał Szłapa – Punkt Widzenia
Tomasz Przybyszewski (scen.), Martyna Kamińska (rys.) – Komórka

III nagroda:

Bartosz Sztybor (scen.), Sebastian Skrobol (rys.) – Oby się nie powtórzył!

II nagroda:

Paweł Więcek (scen.), Leszek Wicherek (scen. i rys.) – Restauracja

I nagroda:

Maciej Jasiński (scen.), Jakub Mathia (rys.) – Człowiek Kolejka

Grand Prix:

Branko Jelinek – Oskar Ed



20.47: Album roku – wybór publiczności. Jasna sprawa. Łauma.

20.46: Najlepszy wydawca roku - Ongrys.

20.43: Doktorat humoris causa otrzymuje Marek Misiora.

20.40: Zasłużeni dla kultury polskiej – Trust, Agnieszka Papis, Piotr Kabulak.

20.37: Skrzypczyk wręcza nagrody ministerialne za działalność komiksową – nagroda specjalna dla Szarloty Pawel. Brązowy medal Gloria Artis dla Marka Szyszko.

18.38: Chwila dla reportera. Filet, rozmowy przy stoliku, wymierająca giełda. I autograf na Blerze. Powoli wszyscy zbierają się na galę finałową.

17.51: Jakub Syty próbuje zakrzywić czasoprzestrzeń i wycisnąć z dziesięciu minut ze Swolfsem godzinę. Zaczął od muzyki.

17.45: Spotkanie ze Swolfsem przeniesiono, a potem opóźniono. A teraz nawija szef muzeum w Brukseli. Może jedna z gwiazd MFK dostanie z 5 minut.

17.36: Na panelu wydawców nie tchnęło optymizmem. Bolałem, Holcman i Kołodziejczak szukali światełek w tunelu. uwaga na VAT!

16.07: Odśpiewane sto lat dla Kultury Gniewu. Słuchając kombatanckich wspomnień, czekamy na krojenie tortu.

15.40: Nie rozpoznaję, czym różni się Kaczor Donald Cesare Feroliego, więc Kuba Oleksak, Maciej Pałka i Laleczki FTW.

15.30: Norm twierdzi, że Miller nie zmienił tak bardzo Batmana. Po prostu opowiedział dobrą historię. Ciekawe, co na to Maciej Pałka.

14.08: Dobra, przyznaję. Norm to też mój idol. Bez jego Batmanów z lat dziewięćdziesiątych nie siedziałbym tu teraz, wysyłając relację.

14.01: Główne danie dnia. Michał Chudoliński zmierzy się ze swoim idolem – Normem Breyfolgem.

13.40: Fragment filmu daje rade. Zenek i Stefan polskimi kandydatami do Oscara.

13.35: Lekko stremowany Konrad Hildebrand magluje ekipę Jeż Jerzy The movie. Tomasz Leśniak daje się maglować.

13.23: Szalona prelekcja o Jokerze. Na tyle szalenie ciekawie, że wygrywa z Jeż Jerzy The Movie.

12.57: Szaweł wcale nie ma spranych dżinsów. Spotkanie intymne i biograficzne.

11.46: Baranowski opowiada dowcip o gąsce Balbince. 18 plus.

11.42: konkurs. O kim mówi TB: Jeśli komuś do orgazmu nie wystarcza sukces, to musi zrobić z siebie męczennika.

11.06: Lata mijają, Moebiusy i Manary wchodzą i wychodzą, a zmęczony pan od obsługi technicznej wciąż ten sam. Za chwilę spotkanie z Tadeuszem Baranowskim.

10.31: Wielki Tytus buja się na żółtej płachcie przed ŁDK. Pod Tytusem bujają się komiksiarze.

10.20: Dzięki połączonym zdolnościom pilotażu Kuby Oleksaka i Andrzeja Rabendy prawie nie gubimy się w Łodzi. ŁDK już niedaleko.


Sobota, 2 października. Łódź.