» Webkomiksy » Demokracja

Demokracja


wersja do druku

Demokracja
O powstaniu komiksu pisze Robert Olesiński:

Na pomysł wpadłem prowadząc sesję RPG w Warhammerze w 2003 roku. Grali wtedy ze mną: Adam Olszewski, Tomasz Dobrynin, Michał Wasilewski i taki koleś Grabek. Scenariusz powstał więc jako sesja RPG i gracze walczyli o swoje 180, najczęściej, centymetrów. Później, gdy pracowałem w pracowni rzeźbiarskiej z Pawłem Marszałkiem, zrodził się pomysł stworzenia komiksu. Paweł napisał scenario do mojej idei błyskawicznie. Adrian Madej najpierw długo nic nie robił (około pół roku), a później namalował w tydzień (blitz!) pięć plansz. Tyle właśnie miał komiks na początku. Ostatnią, szóstą, planszę "dorobiliśmy", po ciężkiej kłótni na smsach, z Adrianem.



Grand Prix Międzynarodowego Festiwalu Komiksu
w Łodzi 2006


Kliknij na obrazek, by powiększyć.





Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Demokracja 3
Czas na dobrą zmianę
- recenzja
Dzia(e)ło ogłupiania
Wyróżnienie MFKiG 2011

Komentarze


~Głupiec Plato

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Popełniłem trzy błędy („Nikt nie spodziewa się Hiszpańskiej Inkwizycji!).
Tym razem to błąd językowy. Zamiast „zasadom dialektyki” napisałem „zasadą dialektyki”.
Wolałem od razu o nim napisać zanim ktoś wykorzysta go do obalenia moich argumentów.
13-05-2007 18:38
Repek
    Siem wtroncem... :)
Ocena:
0
1. Jak dla mnie sama myśl przewodnia komiksu - że demokracja posiada w sobie mechanizm, który może prowadzić do czegoś z dzisiejszego punktu widzenia niepożądanego - odkrywczy wielce nie jest. To truizm, o którym należy pamiętać, gdy się jest demokratą i dbać o odpowiednią świadomość ludzi, że demokracja nie jest dana raz na zawsze i codziennie się o nią walczy.

2. Dla mnie większą mieliznę stanowi kwestia negatywnego osądu zmniejszenia ludzi. I cóż z tego, że zostalibyśmy zmniejszeni? I cóż z tego, że obca cywilizacja nas wchłonie? Dla historii kultury to jest proces dość naturalny i niewiele w nim złego. Ot, "naturalna" kolej rzeczy. Kolejna kultura stanowi kolejny stopień rozwoju. Szczególnie, gdy jest to proces dobrowolny [demokratyczny], a nie narzucony siłą.

3. Mała intelektualna droga na skróty to również założenie, że wszyscy muszą zostać zmniejszeni. To nadużycie, bo w demokracji taka mniejszość powinna zostać uszanowana. Zgodnie z nadrzędną zasadą demokracji: rządy większość z poszanowaniem praw mniejszości.

4. I taka mała uwaga na marginesie. Jestem stałym czytelnikiem GW, utożsamiam się z 99% poglądów redakcji. :) Taki komiks jak ten, gdyby GW była zainteresowana mocniej tą gałęzią kultury, bez problemu by się w GW ukazał. Z prostych dwóch powodów: bo wygrał najważniejszy konkurs w kraju i dlatego, że akurat GW nie ma problemu z publikowaniem poglądów, z którymi się nie zgadza [o ile nie nawołują do nienawiści etc. - wystarczy przeczytać Kartę Gazety]. To, że opatruje takie wypowiedzi swoim redakcyjnym komentarzem, to inna sprawa i oczywiste prawo prasy.

Dla mnie 'Demokracja' wygrywa na poziomie ironicznym i na poziomie dowcipu, bo wielkich prawd nie objawia. Poza tym dopiero dziś - na samym MFK praca nie rzuciła mnie kolana, miałem innych faworytów - odkrywam ten komiks od strony graficznej.

Pozdrawiam
13-05-2007 18:44
SaintBase
    Errare humanum est
Ocena:
0
Może istotnie moja zawiła wypowiedź była zbyt niezrozumiała, bo użyłem pewnego skrótu myślowego.
Moim zdaniem, mylne jest rozpatrywanie idei samej demokracji, bo ustrój ustrojem, ale zadajmy pytanie, czy "szary" obywatel państwa demokratycznego potrafi korzystać z mechanizmów nim rządzących...? Śmiem twierdzić, że nie - stąd bierze się brak idealnego działania całego ustroju, poza tym ludzie w zły sposób pojmują demokrację, myślą, że wszystko im wolno - to prawda - wolno nam wszystko, pod warunkiem, że nikomu nie robimy tym krzywdy!
Nie uważam, żebyśmy dyskusją na temat ustroju demokratycznego odchodzili od treści komiksu w końcu w jakiś sposób dotyka on tego zagadnienia.
13-05-2007 19:32
~Marcin

Użytkownik niezarejestrowany
    Re: Siem wtroncem...:)
Ocena:
0
1. Codzienni walczyło się też o socjalizm. Jak chcesz podwyższać świadomość Ludzi? Mówiąc z wyborczej i tvn że jest broń chemiczna w Iraku?

2. Dla historii kultury nie ma w ogóle nic złego! Złe lub dobre jest dla ludzi! Rozumiem więc, że dla Ciebie w kurczeniu nie ma nic złego?

Przykład kurczenia, do którego się nie odniosłeś: Dwóch kolesi ma firmy. Jeden płaci zus pracownikom, drugi nie. Ten, który płaci zbankrutuje. To siła kurcząca demokracji. Tak wygląda na co dzień redukcja do 30 cm. Wszystkie chwyty dozwolone i najgorsi decydują o kształcie rzeczywistości.

Nie ma w tym nic złego?

3. Mniejszości uszanowane? To idea! Nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Nic a nic. Tu trwa walka i wielkie ujednolicanie. 5 lat temu dresiarz był wyśmiewany w moim mieście. Teraz są tu sami wytatuowani dresiarze. Gdzie uszanowana intelektualna mniejszość. Nie wiem.

4. Ten komiks według mnie, nie zgadza się całkowicie z prodemokratycznym, liberalnym nastawieniem wyborczej. Ja mówię: oni go nie wydrukują. To prawda. Nie wydrukują nawet zainspirowanego nim felietonu pomimo, że mają dodatek kulturalny. Ty mówisz ciekawiej. Wydrukowaliby gdyby się tym interesowali. Zabawne.:) Ale jakiś komiks o Stanie wojennym w przekroju. Hajda!:) i rośnie stabilność! To gadzinówki i organy systemu, nie zamierzam dyskutować.

Końcówka prześmieszna. Wygrywa żartem, który się do niczego nie odnosi. Ironia nie ma bazy i poparcia w rzeczywistości niejako? Toż to słaby żart! ;)

A jaki komiks Ci się bardziej podobał? Podaj swój typ? Bo już jakiś redaktor z fantastyki zastanawiał się we wstępniaku: czy słusznie, czy niesłusznie komiks ten dostał Grand Prix? Może rozpiszemy światowe referendum? :D
13-05-2007 20:59
Repek
    Re: Marcin
Ocena:
0
Dyskutować z Tobą niestety jest dość ciężko, bo rzucasz masę chaotycznych, dla Ciebie zapewne związanych z tematem sformułowań. Część to klasyczna demagogia [przykład z ZUS, czyli szczegółowym przypadkiem działania prawa w demokracji, podczas gdy rozmowa dotyczy jej istoty i funkcjonowania].

Być może Tobie chodzi o dyskusję nt. realnej sytuacji polskiej demokracji [która oczywiście pozostawia wiele do życzenia]. W takim razie zwróć uwagę, że komiks jest bardziej o idei demokracji i większość osób w tym wątku właśnie o tym rozmawia. A nie o systemie fiskalnym RP.

Dlatego tylko odpowiadam na te pytania, które zrozumiałem wśród chaosu Twoich skojarzeń.

1. Rozumiem więc, że dla Ciebie w kurczeniu nie ma nic złego?
Skoro sami za tym głosują, to dlaczego nie? I od razu dodam: tak, nie przeraża mnie teoretyczny fakt, że za 100 lat moje praprawnuki będą mówić po chińsku lub arabsku. Albo po marsjańsku.

2. Poza tym, jak zauważył mój przyjaciel na GG, jesteś cynikiem lub - to ode mnie - rozgoryczonym rzeczywistością racjonalistą, a nie idealistą [stwierdzenia typu: idea nie ma nic wspólnego z rzeczywistością], więc ciężko nam byłoby prowadzić rozmowę. Ja zdecydowanie jestem idealistą.

3. Komiks 'Stan' w Przekroju ukazał się, jak sądzę, bo jest tam silny dział recenzji komiksowych [m.in. Szymon Holcman]. Już wcześniej znajdowały się tam fragmenty komiksów z Egmontu. To się Przekrojowi chwali i tyle. O niczym wielkim poza tym nie świadczy. We Wprost działał Kamil Śmiałkowski, a takich publikacji nie było. Widocznie nie leżały wydawcy i tyle. Spekulując w tym temacie o publikacji komiksów [bo wypisujesz jakieś pseudospiskowe teorie] osłabiasz swoją pozycję w dyskusji jako rozmówcy.

Polecam także zajrzeć do numerów GW, w których pojawiły się rozmowy np. z Giertychem [w której opowiadał o sobie, swoich korzeniach i sposobie myślenia]. I wtedy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy ta gazeta komuś odmawia prawa głosu.

Tymczasem konkurs przy MFK i komiksy w ogóle są sprawą totalnie niszową, interesującą około 3-5 tysięcy osób [optymistyczne szacunki]. Nic dziwnego, że żaden większy dziennik poza okazjonalnymi recenzjami nie poświęca im większej uwagi.

4. Komiks jest zabawny w odniesieniu świata przedstawionego, który stworzył sam dla siebie.
W relacji do 'naszej' rzeczywistości - imho idzie na zbytnie uproszczenia, mnie zabrakło w nim jeszcze większej przenikliwości, jakiejś obserwacji o której bym nie wiedział. TO subiektywne odczucie, jak widać z komentarzy poniżej - niekoniecznie dominujące.

Dla mnie wzorem komiksu politycznego są rysunki Mleczki czy Raczkowskiego. Trafiające w sedno, często uniwersalne, takie które pozostaną na lata.

5. MFK 2006. Mój typ numer 1, jak już kiedyś pisałem, to komiks Marka Lachowicza i Daniela Gizickiego o umierającym chłopcu. Ukazał się swego czasu na Wraku. Jeśli będziesz chciał, znajdę linka, choć jest to praca powszechnie w sieci znana.

Pozdrawiam
13-05-2007 22:00
~Marcin

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Racz się o mnie nie wyrażać (mówić). Rozmawiajmy o temacie. Choć. Jeśli Ty możesz... Ja też.

W żaden sposób nie jesteś idealistą. Ja nie jestem cynikiem, ani racjonalistą a Twój kumpel z GG nie jest psychologiem. :D Jestem kulturalny, nie mówię kim jesteś!

Może dla Ciebie i dla ludzi, którzy dokonali pewnych uproszczeń moje wypowiedzi są chaotyczne. Dla mnie chaotyczne są brednie że nie ma nic złego dla historii kultury.

Przykład z ZUS jest jak najbardziej na miejscu. Mogę dać inne. Nie chodzi tu o zostawanie chińczykami ni marsjanami. Chodzi o moralność, nie o prawo. Czy też raczej o nie działanie prawa, w każdej demokracji identyczne. W USA na przykład zużywa się 30 proc światowych narkotyków a ludzie ci chwalą się, że wiedzą jak z tym walczyć. Podobnie z zabójstwami, seryjnymi mordercami itd. KAŻDA WIĘC DEMOKRACJA POZOSTAWIA WIELE DO ŻYCZENIA, KAŻDY SYSTEM.;D Chodzi o niewielki wydatek na policję. Oszczędza się na tym. Powoduje to wolną amerykankę gdzie najpodlejsi ustalają zasady.

Nie dość, że nic o tym nie wiedziałeś, ale dalej tego nie rozumiesz. Po czasie, gdy już ktoś to wytłumaczył, łatwo mówić, że wszystko znałeś. Trzeba było wyprzedzić autorów.;)

Spadam ta dyskusja jest niżej krytyki. Magowie i wróże zza GG rozpoznają kto z drugiej strony siedzi (cynik, racjonalista), zupełnie jak w tandetnym amerykańskim filmie. A może jestem seryjnym mordercą? Tego żeście nie odkryli? :D
13-05-2007 22:58
Siman
   
Ocena:
0
"W żaden sposób nie jesteś idealistą. Ja nie jestem cynikiem, ani racjonalistą a Twój kumpel z GG nie jest psychologiem. :D Jestem kulturalny, nie mówię kim jesteś!"
Ale nie przeszkadzało Ci to twierdzić, że ja jestem "zindoktrynowany", uprawiam solipsyzm i "prawdopodbnie" nie zrozumiem cytatów, które przytaczasz. Przypisujesz mi etykietki i ewidentnie traktujesz mnie jako osobę podrzędną w dyskusji. Ty możesz tak robić, ale gdy tą samą monetą potraktują Ciebie, zabierasz zabawki i opuszczasz piaskownicę. Przykre.
14-05-2007 00:01
Molik
   
Ocena:
0
O komiksie:
Podoba mi się kreska, a szczególnie wygląd kosmitów. Jak takie maskotki na szyby w samochodach ;) .
Treść także mnie rozbawiła i nie rozumiem, czemu ludzie tak poważnie do niej podchodzą.

Do Marcina:
"[...] nie mówię, kim jesteś!", a chwilę wcześniej "W żaden sposób nie jesteś idealistą."
Zdecydujesz się?
Na ostatni akapit szkoda słów.
Gdzie kultura dyskusji?
14-05-2007 00:17
Repek
    Marcin...
Ocena:
0
...dziękuję za udział w dyskusji tudzież wymianie zdań.

Pozdrawiam serdecznie
14-05-2007 01:19
~Marć

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Molik: "Nie mówię kim jesteś" a "mówię kim nie jesteś". Wszystko się zgadza.
Siman: "Co za podniosła indoktrynacja" to nie "jesteś zindoktrynowany". Solipsyzm - (łac. solum ipse, ja sam) - pogląd filozoficzny głoszący, że istnieje tylko jednostkowy podmiot poznający. Np. sukces Twojego Ojca dowodzący słuszności systemu. To w żaden sposób nie obraza! Sam się nim ogłosiłeś...
Molik: Mój ostatni akapit bardzo mnie śmieszy nie widzę w nim obrazy.:D

Pozdrawiam Was.:D
14-05-2007 17:01
~Marć Ps.

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Dodatkowo Siman: sam ogłosiłeś, że jesteś zindoktrynowany. Więc nie dość, że jesteście niesprawiedliwi ale i śmieszni. Bronicie systemu (i gadacie o nim) przed dziełem, które według Was go nie rusza, ani nie dotyczy. Szukacie dziury w całym i udowadniacie, że humor nietrafiony. Zalazł Wam widzę za skórę? Nie lepiej nic nie robić, szanowni krytycy?
Jeszcze jedno. Chaos w dyskusji, który mi zarzucacie: Równie dobrze ja mogę zarzucić Wam, że słabo rozumiecie. Ach! Wiem! Was jest więcej, więc musicie mieć rację. "Miliony much nie mogą się mylić". :) Wszelako błagam uszanujcie zdanie jednostki...
14-05-2007 17:20
Siman
   
Ocena:
0
"Siman: "Co za podniosła indoktrynacja" to nie "jesteś zindoktrynowany"."
Nie o to akurat zdanie mi chodziło, raczej o: "Nie wiem po co to mówię do zindoktrynowanego". Tu określasz mnie tym sformuowaniem dosyć bezpośrednio, prawda?

Poza tym w ogóle nie odniosłeś się do swojego sformuowania, że "prawdopodobnie nie zrozumiem" zdania, które przytoczysz.

"sam ogłosiłeś, że jesteś zindoktrynowany."
To była tylko i wyłącznie ironia. Przyrko mi, ale nie czuję komfortu w dyskusji, kiedy ktoś z góry zakłada, że jestem ofiarą jakiegoś powszechnego prania mózgu. Przyjmij do wiadomości, że posiadam własne zdanie, wyniesione nie tylko z tygodników i gazet i przed wygłoszeniem jakiejś opinii używam własnych procesów myślowych. Uszanowanie moich poglądów (a nie traktowanie ich jako śmiesznych, ograniczonych i wytworzonych wyłącznie w procesie społecznej paranoi) też byłoby mile widziane. Wtedy możemy przystąpić do normalnej dyskusji.

"Wszelako błagam uszanujcie zdanie jednostki... "
Gdybyś zaczął tę dyskusję od konstruktywnych zarzutów i argumentów, a nie ironizował na temat "1000-letniej demokracji" jestem pewien, że ta rozmowa przebiegałaby zupełnie inaczej.

Nie musiałeś też podawać mi słownikowych definicji, wiem czym jest solipsyzm. Przykład mojego ojca był jedynie reakcją na Twoje stwierdznia, a nie argumentem w dyskusji. Zdaję sobie sprawę, że przykład jednostki nie może być dowodem na ogólną tezę i nigdzie tak nie twierdziłem. Natomiast twoje stwierdzenie o tym, że jestem solipsystą w kontekście, w jakim go użyłeś miało w moim odczuciu zabarwienie negatywne.

"Bronicie systemu (i gadacie o nim) przed dziełem, które według Was go nie rusza, ani nie dotyczy. Szukacie dziury w całym i udowadniacie, że humor nietrafiony. Zalazł Wam widzę za skórę? Nie lepiej nic nie robić, szanowni krytycy?"
Systemu nie broniliśmy zanim ty nie zacząłeś go atakować i później nie miało to nic współnego tak naprawdę z samym komiksem. Stwierdzenie o "szukaniu dziury w całym" uważam za dosyć zabawne. Zauważ - ja się na temat komiksu wypowiedziałem początkowo krótko i zwięźle, nie wybebeszając moich zarzutów wobec niego, po prostu wyrażając opinię. Bogu dzięki, mam do tego prawo. I ty masz prawo wyrazić własną, nawet sprzeczną z ogólnymi tendencjami, co zresztą zrobiłeś. I dalej - moim prawem jest z tym stwierdzeniem polemizować. I w tej polemice może się zawierać argumentacja przeciw twoim tezom, jakoby komiks pod płaszczykiem przymusu referendum krył przymus pieniądzą (co mi osobiście wydaje się interpretacją znacznie dalej idącą, niż stwierdzenie, że autor po prostu potraktował temat z przymrużeniem oka). Więc cała ta rozmowa o "Domkracji" kontra demokracji, bardziej ty i Głupiec Plato przyczyniliście się do tego, że takie a nie inne stwierdzenia padły. Nie można mieć pretensji, że po sprowokowaniu dyskusji ktoś na tę prowokację odpowiada.

"Jeszcze jedno. Chaos w dyskusji, który mi zarzucacie: Równie dobrze ja mogę zarzucić Wam, że słabo rozumiecie."
Możesz, ale nie widzę, by za tym stwierdzeniem szły jakieś dowody czy argumenty. Natomiast zarzut o chaotyczności jest jasny i łatwy do udowodnienia. Odnosisz się do różnych płaszczyzn, raz za przykład stawiasz Polskę, innym razem - system jako całość, do tego mieszasz zarzuty przeciw demokracji i kapitalizmowi, a wszystko to ubierasz w mocno demagogiczne porównania do III Rzeszy i roku '56. Zbyt składnie to nie wygląda, obawiam się.
14-05-2007 18:47
~Marć

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
""sam ogłosiłeś, że jesteś zindoktrynowany".To była tylko i wyłącznie ironia."

"Przykład mojego ojca był jedynie reakcją na Twoje stwierdznia, a nie argumentem w dyskusji."

NIE WIEM JAK ZROZUMIEĆ CO JEST U CIEBIE ŻARTEM A CO NIE? Co argumentem a co nie??? Podajesz później jakiś "klucz". Sam mi tłumaczysz jak rozumieć Twoje wypowiedzi? Nie rozmawiam w ten sposób.

"Systemu nie broniliśmy."

???
To twój 1szy post:

"Cóż, moich obaw do demokracji to nie wzbudziło, na szczęście ludzkość posiada także taką cechę jak zdrowy rozsądek,"

Co to jest "zdrowy rozsądek ludzkości? To retoryczne pytanie, nie chcę słyszeć odpowiedzi! Chyba tylko Ty wiesz! Może to był argument? "Przetrzepałem" wszystkie książki socjologiczne w domu i nic o Tym "rozsądku" przytoczonym w Twojej OBRONIE nie znalazłem.:(

Nie dyskutuje w tak nielogiczny sposób.

Żegnam.
14-05-2007 21:11
~Gurczyk

Użytkownik niezarejestrowany
    Demokracja
Ocena:
0
Popierwsze che pochwalić Głupca Plato za znajomość(intuicyną lub nabytą) logiki i sztuki dialektyki. Brawo!!

Po drugie demokracji bronią ludzie którzy się w niej odnależli lecz to odnalezienie się w systemie, który depcze podstawowe wartości nadając im karykaturalny wygład nie jest żadną chlubą i siman powinien sie zastanowic czy przypadkiem jego ojciec nie sprzedal idealow za kase.
Watpie czy to zrobi majac na wgledzie przytulna sytuacje w jakiej sie znajduje ponadto zbytni dostatek nie sprzyja mysleniu, ludzie wymyslaja rzeczy bo im czegos brakuje.
co do samego komiksu w sposob ALEGORYCZNY odnosi sie on do upadku moralnego naszych czasow i uwazam ze nie jest zly.
Wiekszosc nie moze sie wypowiadac w waznych kwestiach poniewaz nie ma nikogo kto to zweryfikuje a osoby ktore sie o to pokusza zostana wyjete na margines zycia spolecznego.
Churchil powiedzial ze "demokracja to najgorszy z ustrojow ale nikt nie wymyslil lepszego" to poniekad prawda lecz chyba juz czas sie nad nim zastanawiac bo siedzimy na bombie ktora na dodatek wyglda jak prezent na gwiazdke.
14-05-2007 23:23
Siman
   
Ocena:
0
"NIE WIEM JAK ZROZUMIEĆ CO JEST U CIEBIE ŻARTEM A CO NIE? Co argumentem a co nie??? Podajesz później jakiś "klucz". Sam mi tłumaczysz jak rozumieć Twoje wypowiedzi? Nie rozmawiam w ten sposób."
Przeanalizuj logicznie to co powiedziałem. Stwierdziłem w tym poście, że indoktrynował mnie mój ojciec poprzez swoje czyny. I jest to zdanie w oczywisty sposób sprzeczne wewnętrznie, ponieważ czyny nie indoktrynują - indoktrynacja to celowe, bezpośrednie wpajanie określonych przekonań, najczęściej drogą propagandy i fałszowania wiedzy na temat alternatywnych dróg. Ponieważ między indoktrynacją a czynem zachodzi użyty świadomie logiczny dysonans, to w jakim niby celu? Ironicznym. Innej drogi nie widzę.

???
To twój 1szy post:

"Cóż, moich obaw do demokracji to nie wzbudziło, na szczęście ludzkość posiada także taką cechę jak zdrowy rozsądek,""

Ależ to w ogóle nie jest obrona niczego. To jest moja opinia, pozbawiona jakiejkolwiek argumentacji, ograniczona do wyrażenia własnego zdania. Komiks nie wzbudził MOICH obaw wobec demokracji, ponieważ MOIM zdaniem ludzkość posiada coś takiego jak zdrowy rozsądek. Obawiam się, że obronę wyszukałeś na siłę, bo wcześniej rozpaczliwie próbowałeś znaleść (w komiksie) atak. Tymczasem wygląda na to, że nie ma ani jednego, ani drugiego. Nie ma z czym wojować. A to pech. Trzeba więc zjechać demokrację i obrońcy zaraz się znajdą! Życzę szczęścia w szukaniu wrogów. ;)

"Co to jest "zdrowy rozsądek ludzkości? To retoryczne pytanie, nie chcę słyszeć odpowiedzi! Chyba tylko Ty wiesz! Może to był argument?"
Argument? Tak sądzisz? Ja się tam znamion argumentu nie doszukałem, ale ja nielogiczny jestem, co ja tam wiem. Przecież każda opinia winna być poparta szeregiem argumentów i dowodów za i przeciw, z użyciem wszelkiej fachowej terminologii. Takiej jak "jesteśmy w roku '56" albo "1000-letnia demokracja!". Dobrze wiedzieć, będę na przyszłość pamiętał.

"Nie dyskutuje w tak nielogiczny sposób."
Ach, więc pisząc swój pierwszy komentarz już z Tobą dyskutowałem? Kolejna nowość! Musiałem doznać chwilowej zdolności jasnowidzenia, bo wtedy jeszcze nie wiedziałem o Twoim istnieniu.

Dla jasności: w ostatnich trzech kapitach użyłem ironii. W pierwszym ironii nie ma.

"siman powinien sie zastanowic czy przypadkiem jego ojciec nie sprzedal idealow za kase. "
Szczerze żałuję, że o nim tu wspomniałem, bo widzę że ludzie zaczynają sobie nim gębę wycierać. Napiszę to teraz i więcej już tego tematu nie poruszę: mój ojciec niczego dla kasy nie sprzedawał, mój ojciec ją sobie kupił: ciężką pracą, wytrwałością, niepoddawaniem się mimo niepowodzeń i uczciwością. I proszę skończyć z wypowidaniem się o rzeczach, o których nie macie pojęcia.
15-05-2007 03:07
~Marć

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"jesteśmy w roku '56" - "Zły system lewicowy zastępuje zły system prawicowy." (indoktrynujący, patrz Głupiec Plato) Hegel.

albo "1000-letnia demokracja!" - chodzi o koło dziejów Hegla. O głupie rozumienie naszego systemu jako szczyt rozwoju systemów a nie podstawę.

"Ależ to w ogóle nie jest obrona niczego. To jest moja opinia, pozbawiona jakiejkolwiek argumentacji"

Dziękuje, wystarczy, pomyliłem się, opinii bez argumentów nie słucham, rzeczywiście nie powinienem zaczynać rozmowy.

NIE WIEM JAK ZROZUMIEĆ CO JEST U CIEBIE ŻARTEM A CO NIE? Co argumentem a co nie??? Podajesz później jakiś "klucz". Sam mi tłumaczysz jak rozumieć Twoje wypowiedzi? Nie rozmawiam w ten sposób.
15-05-2007 03:22
~Marć

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"Przeanalizuj logicznie to co powiedziałem. Stwierdziłem w tym poście, że indoktrynował mnie mój ojciec poprzez swoje czyny. I jest to zdanie w oczywisty sposób sprzeczne wewnętrznie, ponieważ czyny nie indoktrynują - indoktrynacja to celowe, bezpośrednie wpajanie określonych przekonań, najczęściej drogą propagandy i fałszowania wiedzy na temat alternatywnych dróg. Ponieważ między indoktrynacją a czynem zachodzi użyty świadomie logiczny dysonans, to w jakim niby celu? Ironicznym. Innej drogi nie widzę."

JA WIDZĘ! STAWIA SIE CUDZYSŁÓW PRZY INDOKTRYNACJI I AKAPIT JEST CZYTELNY!!
Inaczej (kolego) można pomyśleć, że nie wiesz co to indoktrynacja i tak to zrozumiałem.
Zamiast cudzysłowu Ty tłumaczysz co chciałeś powiedzieć gadając coś o logice zarzucając brak logiki u innych. Żałosne.

Natchnąłeś mnie do sztuki. Mam pomysł na żart rysunkowy po tym co piszesz o "zdrowym rozsądku ludzkości":

Dwa dinozaury za chwilę zostaną zmiażdżone przez nadlatującą kometę. Jeden mówi: Na szczęście mamy coś takiego jak zdrowy rozsądek, rządzimy, żyjemy i to świadectwo naszego sukcesu.

:D

Niestety kochany wszystko co żyje musi umrzeć. Nawet najtrwalsze pierwiastki "umierają". Nie ma czegoś takiego jak "zdrowy rozsądek ludzkości". To znaczy jest. Jest nim przestrzegająca nas przed przyszłością SF (Zajdel) i ten utrzymany w tym nurcie komiks. Ty zaś miłośnikiem SF nie jesteś. Masz "zdrowy rozsądek". Moje pole dobrze obrobione, znaczy świat jest szczęśliwym miejscem i wszystko jest dobrze. :)

"Dwie rzeczy nie mają granic: wszechświat i ludzka głupota" Albert Einstein.

Oczywiście, że dyskutowałeś ze mną w pierwszym komentarzu. Ktoś kto wygłasza "opinię pozbawione jakichkolwiek argumentacji" aż prosi się o miażdżącą ripostę.

Wytłumaczę Ci też dlaczego (zapewne) Koleś Gurczyk podejrzewa Twego Ojca o "wały". Bo nieposądzany przez nikogo w 1szym poście zaczynasz tłumaczyć, że doszedł do fortuny całkowicie uczciwie. "Na złodzieju capka gore". Zapewne robisz to dla tego, że wielu w tym systemie zdobywa kasę nieuczciwie. Już samo to tłumaczenie świadczy o demokracji i Ty sam powinieneś wzbudzić swoje co do niej wątpliwości.

Nie można też odseparować Demokracji i kapitalizmu. Zawsze idą w parze. Chyba że myślisz o demokracjach ludowych.

Boże mam dość. Ty się mylisz praktycznie w każdej wypowiedzi i gadasz i gadasz i gadasz.
15-05-2007 16:30
Saise
   
Ocena:
0
Fajna dyskusja.
Demokracja jest zła.
Ale jeżeli wszystkie ustroje są złe, to czemu by nie tkwić w demokracji. Przynajmniej mogę zarobić godziwe pieniądze i zanurzyć sie po pachy w kulcie komercji.
15-05-2007 21:12
Qball
   
Ocena:
0
Witamy na Polter.pl. W miejscu w którym nawet komiks może być ogniskiem zapalnym dyskusji która nie prowadzi do niczego.
15-05-2007 23:21
Repek
    Ej, Qball...
Ocena:
0
...komiksu w to nie mieszaj. :P To 'nawet' zabrzmiało jak 'nawet konkurs idiotele'. :) Jak dyskusja zmierza donikąd, to jest to zazwyczaj wina rozmówcy/ów. :)

Pozdrówka
15-05-2007 23:42

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.